Święty, który unikał wzroku kobiet... Ciekawostki z życia św. Alojzego Gonzagi

We wspomnienie św. Alojzego Gonzagi przybliżamy kilka ciekawostek z jego życia. Jedna z nich głosi, że młody święty, starał się nie patrzeć kobietom w oczy. Nie wiedział więc nawet, jak wyglądają jego kuzynki.

Alojzy przyszedł na świat 9 maja 1568 roku na zamku Castiglione w okolicach Mantui. Jego życie było krótkie. Żył tylko 23 lata. Życie krótkie, ale... przepełnione Bogiem, modlitwą, zagłębione w „Ćwiczeniach duchowych” św. Ignacego z Loyoli i w pismach św. Piotra Kanizjusza. Wielką radością było dla niego wstąpienie do Towarzystwa Jezusowego, choć jego ojciec nie podzielał jego zapału i wyboru.

Służył ludziom... Służył aż do końca. Bo chociaż jezuici nie chcieli go posyłać do opieki nad chorymi na dżumę - był jeszcze przecież taki młody i podczas formacji - to Alojzy tak bardzo tego pragnął, że w końcu się na to zgodzili. Zmarł zarażony dżumą, 21 czerwca 1591 roku. I właśnie tego dnia, 21 czerwca, przypada jego wspomnienie w Kościele katolickim.

Tyle pokrótce z biografii świętego. A teraz kilka ciekawostek tzw. „kwiatków", które o nim krążyły i wciąż krążą...

Pierwszą z nich jest to, że Alojzy starał się nie patrzeć kobietom w oczy, w twarz. Dlatego też nie wiedział, jak wyglądają jego kuzynki... 

Inna ciekawa pogłoska głosi, że w niecodzienny sposób próbował zapanować nad uczuciem zimna podczas modlitwy. Potrafił więc godzinami klęczeć w samej koszuli w chłodnej komnacie. Klęczał tak do momentu, aż zaczął drżeć, kostnieć i padać na ziemię. Komnaty były zimne, a chłopiec chciał... zawsze się modlić. Stąd jego pragnienie zapanowania nad uczuciem chłodu. Sposób może wydawać się nam dziś bardzo dziwny... ale oddaje wewnętrzną postawę nastolatka, który pragnął nieustannego kontaktu z Bogiem. Dlatego próbował na swój dziecięcy, ówczesny sposób, coś wymyślić...

Alojzy prawdopodobnie miał dość słaby wzrok. Np. nie zorientował się, że nowicjusze idą w innym kierunku i szukał kaplicy, albo kiedy miał nagle przynieść konkretną książkę z konkretnego miejsca, to choć był już trzy miesiące w zakonie, nie umiał zorientować się, gdzie jest to miejsce...

Na szczęście św. Alojzy potrafił patrzeć sercem. I to sprawiło, że bez wahania rzucił się na pomoc ludziom podczas epidemii. Był z nimi i wspierał w najtrudniejszych chwilach. 

źródło za: misyjne.pl

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama