Kraje skandynawskie są już mocno kojarzone z postępującą sekularyzacją. Jednak ostatnio zaobserwowano, że odradza się w nich... katolicyzm.
Wydawałoby się, że w krajach skandynawskich, Bóg dawno zszedł do podziemi. Przeprowadzono już wiele sondaży, które wykazywały, że religia nie odgrywa tam już większego znaczenia.
Kościół katolicki zaczął tracić w oczach mieszkańców Skandynawii po reformacji (XVI wiek). Do głosu zaczęły dochodzić kościoły ewangelicko-luterańskie.
Od kilku dziesięcioleci obserwowano jednak odchodzenie z państwowych kościołów ewangelicko-luterańskich. A od kilku lat widoczny jest stopniowy wzrost katolików. Tendencja cały czas idzie w górę. To iskra nadziei w odradzaniu się katolickiej wiary na tych ziemiach.
Drugą iskierką są... seminarzyści. Chociaż w krajach skandynawskich nie ma aktualnie katolickich seminariów i możliwości studiowania teologii, to sześciu mężczyzn pojechało się formować do Rzymu.
źródło za: kath.net