Wyrażając swoją bliskość „bolesną i pełną modlitwy”, papież mówił dzisiaj do 15 młodych ukraińskich pielgrzymów, z którymi spotkał się rano w nuncjaturze w Lizbonie. Grupie, składającej się z katolików rytu łacińskiego i bizantyjskiego towarzyszył m.in. ks. Roman Demush. „Młodzież opowiedziała o swoich ranach, o swoim bólu, o swoich smutkach, opowiedziała prawdę o sytuacji w Ukrainie” – wskazuje w wywiadzie dla Radia Watykańskiego duchowny.
Kapłan przedstawił podarunki, jakie wręczono podczas spotkania papieżowi: kłosy pszenicy, pieczywo zwany korowajem oraz wodę z Zarwanicy. Poprzez te symbole chcieliśmy przekazać, „iż dzisiaj w naszej Ojczyźnie istnieje niebezpieczeństwo śmierci nie tylko od rosyjskich rakiet czy kul, ale także z głodu” – podkreślił ks. Demush.
„Dary te stały się symbolem cierpiącego narodu ukraińskiego: chleb, który wróg niszczy, woda, której potrzebuje wiele osób – właśnie dziesiątki ton zarwanickiej wody wysyłano na szczególnie poszkodowane tereny. W skład delegacji wchodziła również rodzina jednego greckokatolickiego kapłana: pani Iryna Bilska wręczyła papieżowi odłamki rakiet, które wylądowały na kościelnym podwórzu w Berysławiu (…). Zebrani dodali też, jak cierpią ukraińskie rodziny (…): setki tysięcy ukraińskich rodzin nie mieszkają razem” – wskazywał ks. Demush.
„Młodzi ludzie, dzieląc się swoimi doświadczeniami, bardzo to odczuwali. Był czas na łzy, na słuchanie. Papież patrzył i słuchał uważnie… A także ocierał łzy ukraińskiej młodzieży, która przyszła powiedzieć mu prawdę o wojnie na Ukrainie, prawdę o tym, że Rosja niszczy życie w Ukrainie. Papież przemówił bardzo krótko, zapewniając nas o swojej modlitwie, oraz przyznał i przeprosił za to, że nie mógł zrobić czegoś więcej, wskazując, jak bardzo przebiegłe jest zło. To spotkanie stanowiło kolejną okazję do udzielenia głosu ukraińskiej młodzieży, ponad 500 młodym ludziom, którzy przybyli tu na Światowe Dni Młodzieży, aby być głosem cierpiącej Ukrainy, aby być głosem prawdy o wojnie w Ukrainie, aby dać świadectwo Chrystusowi cierpiącemu i spotkać Chrystusa zmartwychwstałego”.