Pan Jezus i burza

Wierszowana opowieść dla dzieci o uciszeniu przez Jezusa burzy na jeziorze


Jezus i burza

Autor: Katarzyna Flammer


Pan Jezus i burza

Gdy zapadł już zmrok na dworze

i cała rybacka osada

odmówiwszy już pacierze

do spoczynku się układa,

Jezus uczniów swoich bierze

i do łódki małej wsiada.


Pan Jezus i burza

Przeprawmy się — mówi do nich

— tam, na drugi brzeg jeziora.

Ci tę prośbę spełnić skłonni,

choć wieczerzać była pora.


Pan Jezus i burza

Jezus głodny i zmęczony

zasnął szybko w łuku ciasnym.

Bezbronnością tą wzruszony

Jan Go nakrył płaszczem własnym.


Pan Jezus i burza

I tak spał Jezus bezgłośnie

w przyjaciół swoich gromadzie,

a łódka go cicho niosła

po spokojnej cichej wodzie.


Pan Jezus i burza

Nagle..., gdy już przepłynęli

swej drogi chyba połowę,

wicher straszny zerwał się,

spienia fale, huczy, dmie

i zamienia wód sadzawkę

w grożącą życiu huśtawkę.


Poryw wiatru smaga wodę,

wzburza fale z wielką siłą.

Pan Jezus i burza

Rozgwieżdżoną swą urodę

niebo chmurami przykryło.

Ze strachu uczniom Jezusa

na głowie jeżą się włosy

i napadła ich pokusa,

żeby krzyczeć wniebogłosy.


Pan Jezus i burza

W rozszalałej tej kipieli

Jezus jeszcze śpi błogo,

chociaż uczniowie zaczęli

już potrząsać Jego głową.


Krzyczą głośno: — Mistrzu, Mistrzu

czyż nie widzisz, że toniemy?

Sprawa jest na noża ostrzu!

W czarną otchłań wnet pójdziemy!

Pan Jezus i burza

Jezus nie wzruszony wcale,

sennie oczy swe przeciera;

widząc musujące fale,

szeroko ramiona otwiera.

I wichrowi oraz wodzie

posłuszeństwo nakazuje,

fale ręką swą wygładza

i spokój znowu panuje.

Jezus zaś rzecze zdumiony:

— Gdzież jest wiara wasza?

Czegóż wy się obawiacie?

Mą obecność za nic macie?


Pan Jezus i burza

A uczniowie głośno mówią

z dumą jeden do drugiego:

—Któż to jest, że nawet wiatrom

i wodzie rozkazuje i słuchają Go.

I w tej jednej krótkiej chwili

Bożą moc Jego pojęli,

nad wiosłami się skłonili

i bez przeszkód popłynęli.


Pan Jezus i burza

A my? Jak to z nami jest?

Czy tak jak uczniowie Jego

w strachu tak się pogrążamy,

że o Bogu nie pamiętamy?

Krzyczymy głośno z rozpaczy,

że toniemy, że już po nas.

Niedowiarstwo szlak nasz znaczy

od narodzin aż do zgonu.

Ileż razy w życia burzy

fala nam zalewa oczy?


Pan Jezus i burza

Myśmy też zapomnieć skorzy,

że jesteśmy w Bożej pieczy.

Jezus zawsze przy nas stoi,

choć myślimy, że On drzemie.


Pan Jezus i burza

On wie, co nas niepokoi,

oferuje nam schronienie.

Czeka na nasze wezwanie,

pełne wiary zaufanie.

Kto Mu je okazać zdolny

i Go kocha duszą całą,

Jego naukom jest powolny,

ochronę ma zapewnioną.


Pan Jezus i burza

Kto posiadł ten dar bezcenny,

mocną, niezachwianą wiarę,

może iść przez świat promienny

chyląc pomyślności czarę.


Pan Jezus i burza

Nie obawia się przepaści,

ni pomówień innych ludzi,

zła, oszustwa i napaści,

takiemu nic nie zaszkodzi.


Pan Jezus i burza

Bo takiego oto człeka

osłania Boża Opieka.



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama