Homilia na 31 maja
Na zakończenie maryjnego miesiąca Kościół obchodzi święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w domu Jej krewnej Elżbiety. Maryja odbyła podróż z Nazaretu do Ain Karim pieszo, gdy tylko dowiedziała się od archanioła Gabriela, że Elżbieta, która uchodziła za bezpłodną, porodzi syna. Elżbieta wyznaje, że na dźwięk pozdrowienia Maryi poruszyło się dzieciątko w jej łonie. Wiara ludu Bożego uczy, że podczas tego spotkania dwóch wielkich matek dokonał się akt powitania Chrystusa przez Jana Chrzciciela, który w tym momencie został uwolniony od grzechu pierworodnego i napełniony Duchem Świętym.
Dzisiejsze święto wspomina więc nawiedzenie Elżbiety przez Maryję. To matka Jana Chrzciciela jednak kłania się Maryi i mówi: „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?”. Święta Elżbieta, która już wiedziała o zwiastowaniu Pańskim, daje najwspanialsze świadectwo o Maryi i Jej wierze, mówiąc: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana” (Łk 1,45). Święty Jan Paweł II, wielki czciciel Maryi, stwierdził, że „słowa te słusznie odnoszą się do »fiat« Maryi — Dziewicy, która z pełną gotowością otworzyła drzwi Zbawicielowi świata. Wielkie i heroiczne było posłuszeństwo Jej wiary. Właśnie przez tę wiarę Maryja doskonale zjednoczyła się z Chrystusem”. W przytoczonych słowach odsłania się zasadnicza treść mariologiczna, zasadnicza prawda o Maryi, która jawi się jako rzeczywiście obecna w tajemnicy Chrystusa właśnie przez to, że uwierzyła, zaś wiara Jej, choć poddana próbom ciemności, była w przeciwieństwie do Zachariasza niezachwiana. „Fiat” znaczy „niech mi się stanie” i jest dane przez Maryję z mocy Ducha Świętego, stanowiąc ostateczne przygotowanie do pełnego objawienia tej samej mocy w narodzinach Kościoła i w jego misji apostolskiej.
W odpowiedzi na słowa Elżbiety Maryja wypowiada słowa uwielbienia Boga: słowa pokory, wiary i nadziei. Jest to hymn Magnificat, który odkrywa przed nami wielkość duszy Matki Zbawiciela, Jej cudowną wspaniałomyślność. Jest to uniesienie i żywiołowa promienność, której już nie można powstrzymać. Jej duch jest rozpierany Bożą radością. Maryja raduje się w Bogu swoim, w miłującej obecności św. Jana Chrzciciela w łonie swej matki Elżbiety i oczekiwanego Zbawiciela świata, którego ciało, mające zawisnąć na drzewie krzyża jako zbawienie świata, jest całkowicie ciałem Maryi. Za przyczyną daru bojaźni Bożej Maryja okazuje swą małość, swoją nicość i gorąco pragnie, aby pełnia chwały oddawana była jedynie Bogu. Hymn Magnificat, wyśpiewany po raz pierwszy podczas nawiedzenia św. Elżbiety, ukazuje również Maryję jako tę, która uprzedzająco głosi Ewangelię, będąc „Gwiazdą pierwszej ewangelizacji” i świadcząc o rychłym przyjściu Mesjasza. Maryja jest pierwszą wśród tych, których udziałem będzie nowe objawienie Boga, a w Nim nowe darowanie się Boga swojemu ludowi. I dlatego, jako Matka Pana, woła: „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny i święte jest imię Jego” (Łk 2,49). W prorockim uniesieniu wyznaje, że znalazła się jakby w samym sercu tej pełni zbawczej misji Chrystusa.
Maryja jest świadoma, że w Niej wypełnia się obietnica dana ojcom, a więc w Niej, jako Matce Chrystusa, skupia się cała zbawcza ekonomia, w której objawia się Ten, który jako Pan nowego i wiecznego przymierza zachowuje swoje ustawiczne miłosierdzie. Magnificat Maryi — jak uczy Sobór Watykański II — „stał się modlitwą całego Kościoła, w której liczy się świąteczna radość starego i nowego Izraela” (KL 83).
Kościół, który od chwili Nawiedzenia upodabnia się w swoim ziemskim pielgrzymowaniu do Maryi, stale powtarza za Nią słowa Magnificat, śpiewając: „Uwielbiaj, duszo moja, sławę Pana mego. Chwal Boga miłosierdzia tak bardzo dobrego”. Słowa te wyrażają definitywne zwycięstwo nad grzechem, który legł u początku ziemskich dziejów człowieka, a był to grzech niewiary. Maryja natomiast głosi z całą mocą prawdę o Bogu: świętym, wszechmocnym i miłosiernym, który jest źródłem zbawczego obdarowania. Prawda ta jest
— jak uczył św. Jan Paweł II — fundamentem Jej świętości, która wyraża się w głębokiej pokorze i nieustannym uwielbieniu Boga w ojczyźnie niebieskiej, do której pielgrzymujemy.