Od lat dopominali się o to historycy, poloniści, ale także rodzice. I oto mamy efekt tych apeli. Wychowanie patriotyczne zostało wpisane do obecnie obowiązującej podstawy programowej.
Od lat dopominali się o to historycy, poloniści, ale także rodzice. I oto mamy efekt tych apeli. Wychowanie patriotyczne zostało wpisane do obecnie obowiązującej podstawy programowej.
Jak wynika z analiz prowadzonych przez Instytut Badań Edukacyjnych, o tym, że to dobra zmiana jest przekonana ponad połowa nauczycieli języka polskiego i dwie trzecie tych, którzy uczą historii.
Badanie IBE miało na celu sprawdzić, jak w gimnazjach funkcjonuje przyjęta w 2008 r. podstawa programowa. Między innymi w zakresie języka polskiego. Ankiety były wypełniane w 60 gimnazjach z pięciu województw: małopolskiego, podkarpackiego, lubelskiego, świętokrzyskiego i mazowieckiego. W badaniu wzięli udział uczniowie ze wszystkich klas gimnazjów, ich rodzice, nauczyciele poloniści uczący w klasach wylosowanych do badania. Naukowcy przeprowadzili też pogłębione wywiady z nauczycielami. Ci ostatni zwracają uwagę, że patriotyzm to dla nich bezpieczniejszy temat do omawiania z uczniami niż np. erotyka, starość czy śmierć. Ale czy łatwiejszy? Chyba jednak nie, skoro co dziesiąty gimnazjalista jest przekonany, że nauczyciele języka polskiego i historii nie przekazują, ale też nie potrafią przekazać patriotycznych treści. Tylko jeden z badanych uczniów pytany o najlepiej zapamiętaną lekcję polskiego, opowiedział o lekcji związanej z patriotyzmem.
Zdaniem Agnieszki Kani z Katedry Polonistycznej Edukacji Nauczycielskiej UJ, wychowanie do wartości patriotycznych odbywa się w szkole „od przypadku do przypadku”. – Najczęściej mimochodem, na zasadzie aplikowania różnorodnych, nie- powiązanych ze sobą elementów, np. szkolne obchody Dnia Niepodległości i omawianie powieści „Krzyżacy” – uważa Agnieszka Kania, podkreślając, iż to w dużej mierze wynika „ze złożoności tematu, który do łatwych nie należy”.
Rozmawiając o patriotyzmie na lekcji polskiego, nauczyciele opierają się najczęściej na dwóch lekturach – „Krzyżakach” Henryka Sienkiewicza i „Kamieniach na szaniec” Aleksandra Kamińskiego. I pedagodzy, i uczniowie mają podobne opinie o obu książkach. O ile do „Krzyżaków” podchodzą z dystansem, jako do książki trudnej w odbiorze, o tyle „Kamienie na szaniec” to ich ulubiona lektura. 69 proc. młodych czyta ją w całości. – Przed edukacją polonistyczną stoi poważne wyzwanie związane z takim doborem treści kształcenia i odpowiadających temu tekstów literackich oraz innych tekstów kultury, który pomagałby skuteczniej niż dotąd zrealizować zadania patriotyczno-tożsamościowe, wymagane przez prawo oświatowe i intuicyjnie uważane przez nauczycieli za istotne w wychowaniu młodzieży – podkreśla Agnieszka Kania.
Prof. Andrzej Waśko, wykładowca literatury polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim, a także koordynator sekcji edukacji w powołanej przy prezydencie RP – Narodowej Radzie Rozwoju przypomina, że kształtowanie wśród uczniów patriotycznej postawy jest priorytetem obecnej władzy. – Wychowanie patriotyczne mające m.in. na celu uczenie polskiej młodzieży szacunku dla dobra wspólnego zniknęło z polskich szkół. Robimy wszystko, żeby wróciło – przekonuje prof. Waśko.
Mówiła o tym także minister edukacji Anna Zalewska w Lublinie w czasie Ogólnopolskiej Konferencji Nauczycieli i Wychowawców zorganizowanej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Poinformowała wówczas, że edukacja patriotyczna ma się odbywać w praktyce poprzez przywrócenie nauczania historii w pełnym wymiarze godzin oraz nowy kanon lektur. – Chcemy, aby wychowanie patriotyczne było realizowane w oparciu o zadania wychowawcze wynikające z podstawy programowej. Obecnie trwają prace nad całościową koncepcją systemu edukacji. Wdrażane są nowe programy doskonalenia nauczycieli, których celem jest wychowanie dzieci i młodzieży do wartości, życia w rodzinie, utrwalania tożsamości narodowej i szeroko rozumianego patriotyzmu – podkreśla minister Zalewska.
Z pomocą szkole i rządowi w realizacji tego szczytnego celu przychodzą samorządy, np. w Tarnowie. Od tego roku w tamtejszych szkołach będzie dodatkowa lekcja. Patriotyzmu właśnie. Temat i forma zajęć zależą od danej szkoły. Zdaniem pomysłodawcy, przewodniczącego tarnowskiej rady miasta Kazimierza Koprowskiego, uczniowie mogliby poznawać historię regionu i życiorysy wybitnych postaci. – Mogliby się też uczyć zachowania podczas oficjalnych uroczystości. Do tej pory taka okazja była tylko na lekcjach wychowawczych – mówi radny. Lekcje wychowania patriotycznego mają być wprowadzane w tarnowskich placówkach stopniowo. Najpierw w szkołach podstawowych. Na realizację tego zadania tarnowscy radni przeznaczyli w tegorocznym budżecie 60 tysięcy złotych.
Z rozmów z nauczycielami wynika, że zdają sobie sprawę, iż miłości do ojczyzny trudno uczyć na lekcjach i szkolnych akademiach. – Zgodnie z dotychczasową podstawą programową o patriotyzmie mówiło się w kontekście omawianych lektur i wydarzeń historycznych – przypomina Lucyna Mądra, dyrektor VIII Liceum Ogólnokształcącego w Lublinie. I przyznaje, że bardzo ciężko poprzez lekcje i apele uczyć patriotyzmu. Wielu uczniów nudzi taka forma.
Jacek Sabat, były dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych numer 2 w Kielcach, zawsze uważał, że wychowanie patriotyczne to priorytetowe zadanie szkoły, które powinno być realizowane bez względu na to, czy nakazuje to czynić minister, czy kurator oświaty. – Jako dyrektor szkoły miałem satysfakcję, że udało się stworzyć system działań wychowawczych, w których zasadniczą rolę odgrywa wychowanie patriotyczne pojmowane bardzo szeroko. Stawialiśmy sobie za cel, aby nasz uczeń i absolwent nabył takich cech, jak odpowiedzialność i rzetelność zarówno w dziedzinie formowania samego siebie, jak też w stosunku do innych ludzi. Naszym zadaniem było tworzyć sylwetkę młodego Polaka patrioty, odpowiedzialnego obywatela, bez kompleksów, uczestniczącego w życiu Polski i Europy, człowieka, który dużo wie o przeszłości i w oparciu o tę wiedzę buduje teraźniejszość i przyszłość – wspomina Jacek Sabat, obecnie wojewódzki komendant OHP w Kielcach.
Nie zgadza się z dość powszechną opinią, że pojęcie patriotyzmu czy umiłowania ojczystej historii nie wzbudza entuzjazmu wśród młodych ludzi. Uważa, że to jeden z funkcjonujących stereotypów o naszej młodzieży. Stereotyp, który może parę lat temu miał pokrycie w rzeczywistości wśród pewnej grupy młodzieży, która na swojej drodze życiowej nie zdobyła doświadczeń związanych z pojęciem patriotyzmu, ze zgłębianiem historii ojczystej. – To nawet nie jest wina tej młodzieży, to bardziej wina nasza – dorosłych, rodziców, szkoły, mediów, organizacji młodzieżowych, że nie potrafiliśmy skutecznie zaszczepić tych wartości – uważa były dyrektor kieleckiego „Piłsudskiego”. Tak mówi się o tej placówce w Kielcach, bo jej patronem jest właśnie Marszałek Józef Piłsudski.
Trzeba przyznać, że w kieleckim VII LO wypracowano wiele niekonwencjonalnych metod zainteresowania młodych ludzi ojczystą historią. Poza współpracą z takimi instytucjami, jak: IPN, Muzeum Historii Kielc, Muzeum Narodowe, Stowarzyszenie Ochrony Dziedzictwa Narodowego, Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej, ta placówka zdobyła grant z ministerstwa edukacji na projekt „Józef Piłsudski idolem patriotów”. W ramach tego projektu młodzież z tej szkoły uczestniczyła w niekonwencjonalnych lekcjach patriotyzmu. W VII LO wprowadzono też na stałe Tydzień Dziedzictwa Narodowego i Europejskiego, organizowany w tygodniu poprzedzającym Święto Niepodległości. W jego ramach organizowanych jest wiele imprez i ciekawych spotkań. W ramach akcji o patriotycznym charakterze młodzież z tej szkoły dba o kwatery legionistów na cmentarzu, a także pełni dyżury w Sanktuarium Marszałka Józefa Piłsudskiego, które mieści się w Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach.
S. Małgorzata Siembida ze Zgromadzenia Sióstr św. Michała Archanioła w Częstochowie, obecnie na misjach w Paragwaju, uważa, że inspiracją dla nauczycieli i wychowawców, „którym zależy na ukształtowaniu dobrego obywatela i patrioty” może być życie i dzieło bł. ks. Bronisława Markiewicza. Ten żyjący w latach 1842–1912, ukształtowany przez św. ks. Jana Bosko, założyciel Zgromadzenia św. Michała Archanioła był wzorem wychowawcy, patrioty, społecznika.
– Postawę patriotyczną uważał za nakaz i normę moralną. Sam wychowany i ukształtowany w duchu miłości ojczyzny, starał się za wszelką cenę te same uczucia wzbudzać w sercach rodaków. Szczególną troską otaczał ubogie dzieci i młodzież, które, jak przewidywał w swych proroczych natchnieniach, w przyszłości, po odzyskaniu niezawisłości politycznej, przez swe chrześcijańskie życie w powściągliwości i pracy, staną się wzorem dla innych narodów – przypomina s. Małgorzata Siembida, autorka pracy magisterskiej na temat wychowania patriotycznego w ujęciu księdza Markiewicza.
S. Małgorzata zdaje sobie sprawę, że pozostawiony przez księdza Markiewicza program wychowania patriotycznego może się dzisiaj wydać anachroniczny. Odpowiadając na te wątpliwości cytuje słowa zmarłego w 2003 r. ks. prof. Józefa Wilka, kapłana Towarzystwa Salezjańskiego, profesora nadzwyczajnego KUL. Otóż tenże kapłan napisał: „Dziś trzeba na nowo odkrywać wartość patriotyzmu, jego znaczenie dla naszego bytu narodowego, i trzeba się spieszyć, bo czas ucieka. (…) Nowe pokolenia Polaków wzrastają w kontekście jakiejś pustki, wykorzenienia i totalnego wręcz braku wrażliwości na to, co znaczy >ojczyzna<, służba ojczyźnie, poświęcenie dla niej czy po prostu >miłość ojczyzny<”.
– Wydaje się, że wychowanie patriotyczne realizowane w zakładach księdza Markiewicza jest wciąż aktualne – podsumowuje s. Małgorzata.
opr. ac/ac