Gdy Napoleon wybierał spośród kandydatów na stanowisko oficera, za szczególnie ważne uważał pytanie: „czy on ma szczęście?”
Klaus W. Schneider SZTUKA POZYTYWNEGO MYŚLENIA ISBN: 978-83-7767-136-8 |
Gdy Napoleon wybierał spośród kandydatów na stanowisko oficera, w pierwszym rzędzie nie pytał ich o pochodzenie czy wykształcenie, ani też o odwagę, mądrość czy pilność. Zamiast tego za szczególnie ważne uważał pytanie: „czy on ma szczęście?”
Taki geniusz jak Goethe wiedział, że „głupiemu nigdy nie przyjdzie na myśl, jak bardzo zasługi zazębiają się ze szczęściem”.
Napoleon wiedział (podświadomie lub świadomie), że szczęście czy pech nie są przypadkiem, lecz logicznym i prawidłowym następstwem właściwych lub błędnych zachowań:
Napoleon mógłby też zapytać: „Czy on myśli pozytywnie?” albo „Czy on myśli właściwie?” — co w gruncie rzeczy byłoby tym samym. Ale ponieważ łatwiej jest ocenić i sprawdzić, czy człowiek odnosi sukcesy albo czy ma „szczęście”, Napoleon mądrze pytał nie o przyczyny, ale o skutek.
To samo ukazuje cytat z Goethego: szczęście nie jest podarunkiem losu bądź przypadkiem, lecz prawidłową konsekwencją właściwego myślenia i postępowania, a więc „zapłatą”. Kto nie wykorzystuje dla siebie tej łatwej do wykrycia prawidłowości, ten rzeczywiście jest „głupcem”.
Podczas rozmów wstępnych przed przyjęciem do pracy i w działach spraw personalnych stawiane są niekończące się listy pytań i przeprowadza się ciągnące się godzinami testy psychologiczne. Z pewnością można przy tym wybadać specjalne skłonności i zdolności danej osoby. Jeśli jednak chce się dotrzeć do ostatecznie rozstrzygającego stwierdzenia, jak skuteczny jest lub będzie ten człowiek (pomijamy tutaj sukcesy odnoszone wysiłkiem woli, wbrew swoim przekonaniom i kosztem wewnętrznego niezadowolenia) — innymi słowy: czy działa on w zgodzie, czy przeciw niezmiennym prawom natury — to nie ma lepszego pytania nad to: „Czy jest pan «dzieckiem szczęścia», czy też częściej spotyka pana pech?”.
„Dziecko szczęścia” myśli przede wszystkim pozytywnie (znając prawidła mentalne lub robiąc to instynktownie albo w wyniku udanego wychowania) i stąd we wszystkich obszarach życia, zawodowego i prywatnego (nie da się ich od siebie oddzielić) ma często „szczęście”; jest także przeważnie szczęśliwe, co koniec końców jest innym określeniem na „pozytywne myślenie” — i tu koło się zamyka.
Każdy człowiek może i powinien wciąż poddawać się próbie lub osądowi, czy jest właściwie, czy fałszywie „spolaryzowany”. Jeśli masz dużo zmartwień i odczuwasz lęk, jesteś pesymistą i rozpamiętujesz rzeczy, odnosisz wiele porażek i masz „dużego pecha”, to jesteś — wedle słów Goethego — po prostu zwykłym „głupcem”! Ponieważ „kto wyczekuje nieszczęścia, «ten prosi się» o nie i z pewnością go doświadczy” (Mulford).
c) Tylko dla niektórych ludzi jest oczywiste, że nasze myśli mają potężny i decydujący wpływ na wszystkie obszary naszego ciała, chociaż codziennie doświadcza się tego wiele razy:
opr. ab/ab