Proszę Cię Boże byś dał mi świadomość, że kochasz wszystkich ludzi niezależnie od sytuacji, w jakiej się znaleźli.
Można być w samym centrum Narodu Wybranego. Można piastować władzę króla żydowskiego i zasiadać na tronie w Jerozolimie. Można trafić swoim życiem na okres wyczekiwany i wytęskniony od tysięcy lat przez proroków, kapłanów, wcześniejszych królów z Dawidem na czele. Można doczekać ziszczenia się Bożej obietnicy danej Abrahamowi.
Można być takim szczęściarzem, jak Herod i… przegapić Mesjasza.
Można być poganinem żyjącym gdzieś na dalekim wschodzie. Można być wyznawcą religii, która nie ma zbyt wiele wspólnego z tą prawdziwą. Można patrzeć w gwiazdy i iść za ich wskazaniami. Można pobłądzić, jak Mędrcy i… trafić na Zbawiciela świata.
Można być bardziej papieskim, niż papież. Można zostać profesorem teologii lub księdzem, a nawet biskupem. Można żyć w najbardziej katolickim kraju świata i… swoim życiem przegapić Mesjasza.
Można być ateistą, który próbuje przekonać samego siebie, że w Boga nie wierzy. Można szukać szczęścia w mądrościach świata. Można być też głupcem tęskniącym do Prawdy i… swoim życiem trafić na Zbawiciela świata.
Proszę Cię Boże byś dał mi świadomość, że kochasz wszystkich ludzi niezależnie od sytuacji, w jakiej się znaleźli. Proszę Cię bym był przepełniony dla Ciebie wdzięcznością, gdyż:
poganie już są współdziedzicami i współczłonkami Ciała, i współuczestnikami obietnicy w Chrystusie Jezusie przez Ewangelię.
Proszę Cię, bym i ja mógł być, z Twojej dobroci, współdziedzicem i współczłonkiem Ciała, i współuczestnikiem obietnicy w Chrystusie. To wspaniała perspektywa!
Szczęść Boże
Andrzej Cichoń
Rozważanie napisane na 6 stycznia 2018 roku
opr. ac/ac