Tak jak bumerang zatacza jakiś łuk i powraca do nas, tak dobro uczynione innym osobom powraca, choć nie jesteśmy wstanie przewidzieć kiedy, jak i od kogo
Cykl rozważań na Wielki Post 2014: "Duchowe inspiracje".
Chyba tysiące razy, w różnych okolicznościach powtarzałem Słowa z Ewangelii: „co chcecie, aby wam czynili, podobnie wy im czyńcie”. (Łk 6,31) Dobro, które czynimy względem innych osób, jest jak kamień rzucony w wodę. Po pierwszym uderzeniu na powierzchni wody pojawia się wiele kręgów, które z czasem rozchodzą się od środka na zewnątrz, aż zrównają się z taflą wody i zostaną zjednoczone z resztą wody. Potrzeba, abyśmy czynili właśnie ten pierwszy krok – uderzenie kamienia w wodę, a uczynione dobro jak fale zacznie się rozchodzić i docierać do wszystkich, którzy nas otaczają. Możemy puścić duchową tzw. „kaczkę” – kamień, który wielokrotnie odbijając się od powierzchni wody stworzy bardzo wiele źródeł, powstawania fal i dzięki temu, nasze dobro, dotrze do jeszcze większej grupy osób.
Rzucając bumerangiem trzeba być uważnym i cierpliwym, aby w momencie kiedy będzie do nas wracał, móc go uchwycić. W przeciwnym razie albo nas uderzy, albo przeleci koło nas i nie będziemy mogli go odnaleźć. Dobro ofiarowywane innym powraca! Tak jak bumerang zatacza jakiś łuk i powraca do nas, tak dobro uczynione innym osobom powraca, choć nie jesteśmy w stanie przewidzieć kiedy, jak i od kogo. Dobro powraca, ale nie możemy go ograniczać przez mentalne wyznaczanie oczekiwań – jak ma powrócić, kiedy i od kogo. Pozwólmy dobru krążyć, a na pewno niejednokrotnie zostaniemy nim zaskoczeni.
opr. aś/aś