Każdego dnia wraz ze św. Stanisławem Papczyńskim zgłębiamy tajemnice Bożego miłosierdzia, ludzkiego serca, ale i tego wszystkiego, co prowadzić ma nas ku zbawieniu
"Nie pomylisz się, jeśli będziesz uważał, że komu brak miłości, ten nie ma żadnej cnoty. Próżna i bezowocna jest nauka, która nie pochodzi z miłości. Fałszywe i bezużyteczne jest posłuszeństwo, które jest podejmowane i pełnione bez miłości. Próżna i fałszywa jest pokora, posiadająca przymieszkę nienawiści. Marna i nadęta czystość, której brak, jako towarzyszki i opiekunki, świętej miłości. Nikczemne i niegodziwe jest ubóstwo praktykowane bez miłości. Wadliwa jest łagodność, która nie została zrodzona przez miłość. Zimna jest wszelka doskonałość, cnota, działalność, której nie ogrzewa miłość".
To jedna z wielu myśli zamieszczonych w tym zbiorze. Każdego dnia wraz ze św. Stanisławem Papczyńskim zgłębiamy tajemnice Bożego miłosierdzia, ludzkiego serca, ale i tego wszystkiego, co prowadzić ma nas ku zbawieniu.
Jezus niech więc będzie twoim rozważaniem, twoją miłością, twoją radością, twoim pokrzepieniem, twoim życiem, twoim niebem. Obejmij Jezusa, aby On objął ciebie, kochaj Jezusa, aby On ciebie ukochał, nie opuszczaj Jezusa, aby On ciebie nie opuścił. Nie ma na świecie i w całym niebie nic cenniejszego od Jezusa, a zatem nie ma nic, co od Niego byłoby godniejsze do miłowania. Oddaj się cały Jezusowi, a cały Jezus będzie twój.
Proś łaskawego Jezusa, aby po przyjściu do bardzo wzburzonego mieszkania twej duszy, przyniósł z sobą pokój. Nie taki pokój, który by cię czynił wolnym od niepowodzeń lub w ogóle od wszelkiego krzyża: lepiej bowiem jest być doświadczanym, niż tkwić w bezruchu (bo nawet wody będące w ciągłym zastoju zaczynają się psuć), ale taki pokój, żebyś mógł wszystkie przeciwności znosić wielkodusznie w pokoju ducha i abyś mógł przez to otrzymać od Niego samego oliwny wieniec pokoju w niebieskim mieście Jeruzalem, ponieważ po wzięciu udziału w walce i stoczeniu ciężkich bojów z demonem, światem i ciałem, będziesz się cieszył na wieki pokojem.
„Ja jestem bramą. Jeśli ktoś wejdzie przeze mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko” (J 10, 9). Rozważ to, co słusznie zauważył pewien mąż duchowny, że Chrystus Pan, Jego życie i nauka jest bramą; owczarnią zaś jest Kościół, zakon lub jakieś pobożne stowarzyszenie. Ci więc, którzy przez tę bramę, to jest przez Chrystusa, wchodzą do owczarni Chrystusowej, to znaczy do Kościoła, zakonu lub stowarzyszenia, niewątpliwie zostają zbawieni. Wchodzeniem przez bramę jest też rozważanie nauki, a zwłaszcza rozpamiętywanie Najświętszej Męki Zbawiciela i naśladowanie Jego życia. Jakkolwiek, owszem, wielu jest takich, którzy wyznając Chrystusa, lubią Jego prawdy wiary i pilnie je wciąż rozważają, to jednak oddalają się od bramy zbawienia, ponieważ z rozważaniami nie łączą praktyki życia. Gdyż „błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i [go] przestrzegają” (Łk 11, 28).
„A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). Rozważ, że Zbawiciel, odchodząc do nieba, nie mógł nam pozostawić żadnej innej wdzięczniejszej, milszej i znakomitszej pamiątki, jak swoje najprawdziwsze Ciało, które zostało dla naszego zbawienia umęczone i zranione. Otóż, podobnie jak w niebie poza Bogiem nie ma nic cenniejszego i większego, tak i tu na ziemi nie ma nic godniejszego i znakomitszego poza tym najdroższym Skarbem, w którym zawiera się ukryty Bóg-Człowiek.
Chryste! Idę tam, dokądkolwiek mnie wołasz,
pośród strzał i ognia,
Przez wody i pustynie, ciernie, skały.
Pod Twoim przewodem łatwa będzie każda
uciążliwa droga,
Zwłaszcza, jeśli towarzysz miłość użyczy
skrzydeł.
Jest to fragment książki:
św. Stanisław Papczyński, Myśli. 365 dni ze św. Stanisławem Papczyńskim, opr. ks. Adam Stankiewicz MIC
Wydawnictwo PROMIC
Rok ze świętym Stanisławem Papczyńskim, a właściwie z przemyśleniami założyciela Zgromadzenia Księży Marianów. Źródłem, z którego zaczerpnięto materiały do tego swoistego kalendarium są Pisma zebrane autorstwa świętego, będące prawdziwą skarbnicą prawd prostych, oczywistych, a jednocześnie tak trudnych do wcielania w życie, dotyczących miłości Boga, bliźniego, skromności i pobożności. Zaskakująco świeże, choć spisane przed trzystu laty mogą być drogowskazem zarówno dla współczesnych duchownych, jak i świeckich. Starannie dobrane na dni powszednie i święta niech staną się dla czytelnika tematem rozmyślań lub mottem dnia.
opr. ac/ac