Postawa ufności wobec Boga i miłosierdzia do drugiego człowieka to fundament naszej wiary. Jezus przypomina nam o tym przez św. Faustynę
Rozmowa z s. Gaudią Skass ZMBM, współorganizatorką duchowych przygotowań do ŚDM w Krakowie, o św. Faustynie, zaufaniu, Łagiewnickiej "22", stawaniu się podobnym do Jezusa Miłosiernego i o tym, że każdy z nas jest bezcenny w oczach Pana Boga...
Agnieszka Czylok (Opoka): Wielu mówi, że św. Faustyna ma „to coś”. Zdaniem Siostry, co to takiego?
S. Gaudia Skass ZMBM: ZAUFANIE. To jest w niej niezwykle fascynujące, jak ona potrafiła zaufać Jezusowi w każdej sytuacji, aż do ekstremum: „Chociażbyś mnie zabił, ja Ci ufać będę”. Mówiła to w czasie, gdy była bardzo młoda i bardzo cierpiała. Sam Bóg był głęboko poruszony jej postawą - nie jednorazowym aktem, chwilą uniesienia - ona taka była na co dzień. Jezus wielokrotnie wyrażał to, jak wielkie wrażenie robi na Nim zaufanie Faustyny: „Twoja wielka ufność ku mnie, zniewala mnie do ustawicznego udzielania ci łask. Masz wielkie i niepojęte prawa do mojego serca, boś córką pełnej ufności”.
AC: Św. Faustyna została patronką ŚDM, a ich temat to „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. W dodatku Papież ogłosił Rok Miłosierdzia. I to właśnie w tymże Roku odbędą się ŚDM. Myśli Siostra, że Pan Bóg ma przez to młodym coś konkretnego do powiedzenia?
S. Gaudia: Postawa ufności wobec Boga i miłosierdzia do drugiego człowieka to fundament naszej wiary. Jezus przypomina nam o tym przez św. Faustynę, przez jej „Dzienniczek”, przypomina nam o FUNDAMENCIE. Papież przez nadchodzące inicjatywy także przypomina nam o FUNDAMENCIE. Może dlatego, że się nieźle pogubiliśmy i trzeba nam wrócić do parteru?... Miłosierdzie to zwrócenie ku drugiemu, a my jesteśmy tak głodni miłości, że często rozpaczliwie staramy się zagarnąć wszystko w swoją stronę zapominając, że Jezus głosił, iż „więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu”. Miłosierdzie jest postawą wielkiej wolności, hojnym rozdawaniem siebie innym. Stawać się darem dla innych - jakie to piękne!
AC: Czym jest inicjatywa „Łagiewnicka 22”?
S. Gaudia: To comiesięczne spotkania w krakowskim Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, każdego 22. dnia miesiąca. Poprzez konferencje, Adorację Pana Jezusa i spotkania we wspólnocie młodych przygotowujemy się do ŚDM 2016. Spotkania odbywają się w sercu tego wielkiego święta młodych - u stóp Miłosiernego, przy grobie św. Faustyny. Wspólnie „dochodzimy do parteru”, do FUNDAMENTU naszej wiary. Uczymy się zaufania i miłosierdzia. To fascynująca, ale i wymagająca podróż. Tak naprawdę - zaproszenie dla odważnych! Kto jednak z nas jest odważny?!... Może chodzi o odwagę wielkich pragnień? O to, by nie bać się świętości, by być na tyle szalonym, by uwierzyć, że nawet z takiego grzesznika i tchórza jak ja, Bóg może uczynić wielkiego świętego! Dochodzimy do tego razem na Łagiewnickich „22”. (uśmiech)
AC: W czym św. Faustyna może pomóc współczesnemu światu?
S. Gaudia: Czasami myślę, że ona ma misję otwierania nam oczu. Gdy zauważam, co tak naprawdę zajmuje nasze myśli, na co tracimy całą naszą energię, nasz czas, a potem otwieram jej „Dzienniczek” błyskawicznie widzę bezsens tego, za czym się tak uganiamy. Najkrócej mówiąc: inwestujemy w to, co przemija - wygląd, karierę, ludzkie afekty, luksusowe gadżety. A co z naszą duszą?! A co z wiecznością, która zaczyna się już tu i teraz?!... Faustyna żyła szczęśliwa, umierała szczęśliwa i teraz jest głęboko szczęśliwa! Jak do takiej pełni dojść opisuje ze szczegółami w swoim „Dzienniczku”. Każda strona tej książki to wielka pomoc dla współczesnego świata.
AC: A kim dla Siostry osobiście jest św. Faustyna?
S. Gaudia: Moją Siostrą, którą kocham i która mnie nieustannie inspiruje, i motywuje do lepszego życia. (uśmiech)
AC: Iskra Miłosierdzia rozlewa się już mocno...? Co może zrobić „szary, anonimowy człowiek”, by podawać ją dalej?
S. Gaudia: Uwierzyć, że nie jest ani szary, ani anonimowy, ale jest SKARBEM! Jest bezcenny w oczach Boga! Za niego Jezus oddał życie! To fundamentalne doświadczenie, które rodzi w nas wielką kreatywność miłości. Każdą chwilą życia chcemy odpowiadać na miłosierdzie, którego doświadczyliśmy. Codzienność podsuwa wiele okazji ku temu, by tą „Iskrę Miłosierdzia” przekazywać dalej! To się dzieje przez miłosierne spojrzenia, miłosierne myśli o drugim człowieku, dobre, budujące słowa, które możemy rozdawać innym. Piękną i bardzo praktyczna inspiracją jest modlitwa św. Faustyny o miłosierne oczy, słuch, język, ręce, nogi i serce („Dzienniczek” nr 163), którą papież Franciszek cytuje w swoim Orędziu na ŚDM 2016. Codzienny wysiłek, zmaganie się z własnym egoizmem, wychodzenie ku drugiemu w geście przebaczenia - to są wielkie rzeczy, które upodobniają nas do Jezusa, a przecież o to w życiu chodzi - stać się podobnym do Miłosiernego!
Dziękuję Siostrze za rozmowę!
Wywiad przeprowadzony 2 października 2015 roku dla Fundacji OPOKA
opr. ac/ac