W lutowym numerze Mszy Świętej o historii, liturgii, teologii i elementach składowych kanonicznej Godziny czytań
Po styczniowej przerwie, kiedy to prawie cały numer poświęciliśmy pierwszemu redaktorowi „Mszy Świętej”, Słudze Bożemu o. Ignacemu Posadzemu TChr w 30. rocznicę jego śmierci, w naszym miesięczniku powracamy do cyklu omawiającego liturgię godzin. W dwóch najbliższych numerach naszego pisma pochylimy się nad historią, liturgią, teologią i elementami składowymi kanonicznej Godziny czytań.
Dawne „matutinum” po soborowej reformie mocno się zmieniło i zyskało nie tylko nową nazwę — „Officium lectionis” (Godzina czytań), ale i w pewien sposób nowy status w strukturze liturgii godzin. „Matutinum”, które od wieków związane było z nocnym czuwaniem i modlitwą, stało się bowiem godziną właściwie niezwiązaną z konkretnym czasem odmawiania. Co prawda „Konstytucja o liturgii”, a za nią i „Ogólne wprowadzenie do Liturgii godzin”, mówi o zachowaniu jej „nocnego charakteru”, ale poleca ją tak opracować, aby można ją było odmawiać o każdej porze dnia (KL 89c, OWLG 57). Jedni twierdzą, że to zerwanie z tradycją, inni się cieszą z większej swobody...
Najistotniejsze było jednak w tej reformie położenie akcentu na czytania zarówno z Pisma Świętego, jak i z tradycji i nauczania Kościoła: „Godzina czytań podaje do rozważenia ludowi Bożemu, a zwłaszcza osobom szczególnie Bogu poświęconym, obfity skarbiec Pisma Świętego oraz najpiękniejsze teksty autorów pism dotyczących życia duchowego. [...] Bogactwa objawienia i tradycji podane w Godzinie czytań przyczyniają się do większego postępu duchowego” (OWLG 55).
Warto zauważyć, że w reformie tej części oficjum nie tylko „szerzej otwarto skarbnicę słowa Bożego”, ale podjęto próbę zharmonizowania czytań biblijnych z również mocno poszerzonym w wyniku odnowy lekcjonarzem mszalnym, aby „te dwa układy czytań uzupełniały się wzajemnie i dawały pełny obraz historii zbawienia” (OWLG 143).
Tak więc razem z bogatym zbiorem fragmentów dzieł Ojców Kościoła wschodniego i zachodniego, pisarzy kościelnych, dokumentów Magisterium z różnych okresów oraz czytań hagiograficznych, Godzina czytań daje wiernym możliwość medytacji słowa Bożego, jak i głębszego wniknięcia w znaczenie poszczególnych okresów liturgicznych i przeżywanych w roku uroczystości, świąt i wspomnień. Nie możemy jednak zapomnieć, że Godzina czytań jest „naprawdę godziną modlitewną” (OWLG 56).
Można zapytać, czy z tego skarbca w należyty sposób korzystamy? Trochę szkoda, że ta godzina kanoniczna wypada zupełnie lub jest okrojona w różnego rodzaju skróconych wydaniach „Liturgii godzin” czy w tak zwanym „Brewiarzu dla świeckich”. Wiadomo, że to skrót, ale...
Z Godziną czytań niedziel, uroczystości i świąt związany jest wspaniały hymn „Te Deum laudamus — Ciebie, Boże, chwalimy”, który znamy także z różnych podniosłych momentów życia Kościoła. Śpiewamy go niejednokrotnie bez głębszego zastanowienia się nad treścią. Tym bardziej więc polecam artykuł na temat tej dostojnej i starożytnej pieśni wielbiącej Boga.
Zapraszam do lektury!
opr. ab/ab