Papież Jan Paweł II pokazał, że paradygmat Kaina realizuje się we współczesnych społeczeństwach przez dokonywane na szeroką skalę aborcje i eutanazje. Niepokojącym przejawem odejścia od jego nauczania stało się niedawne szybkie prawne zatwierdzenie refundacji technik in vitro – pisze w komentarzu do dzisiejszej Ewangelii ks. Antonii Bartoszek.
Św. Jan pisze dziś o Kainie, „który pochodził od złego i zabił swego brata”. Jan Paweł II w encyklice Evangelium vitae także przypomina zbrodnię Kaina: „To pierwsze zabójstwo jest opisane w sposób niezwykle wymowny na kartach Księgi Rodzaju, przez co nabiera znaczenia paradygmatu: te stronice są na nowo zapisywane nieprzerwanie i każdego dnia, z zatrważającą jednostajnością, w księdze dziejów ludzkości”. Papież pokazał, że paradygmat Kaina realizuje się we współczesnych społeczeństwach przez dokonywane na szeroką skalę aborcje i eutanazje.
W ostatnich latach eutanazja została zalegalizowana w kolejnych krajach (Hiszpania, Portugalia). W Niderlandach jej stosowanie zostało radykalnie poszerzone. Nie jest wykluczone, że nowy rok przyniesie jej legalizację we Francji. Równocześnie większość państw europejskich szeroko umożliwia dokonywanie aborcji. Nasz kraj jest w tym względzie wyrazistym wyjątkiem. Czytelna ochrona prawna dzieci nienarodzonych jest owocem między innymi posługi Jana Pawła II wśród Polaków. Jednak niepokojące są coraz głośniejsze głosy wzywające do legalizacji aborcji. Czyżby także w naszym kraju miał być realizowany paradygmat Kaina?
Niepokojącym przejawem odejścia od nauczania Jana Pawła II stało się niedawne szybkie prawne zatwierdzenie refundacji technik in vitro. Tak o nich pisał nasz Papież: „Techniki sztucznej reprodukcji, które wydają się służyć życiu i często są stosowane z tą intencją, w rzeczywistości stwarzają możliwość nowych zamachów na życie. Są one nie do przyjęcia z punktu widzenia moralnego, ponieważ oddzielają prokreację od prawdziwie ludzkiego kontekstu aktu małżeńskiego. (…) Ponadto w wielu przypadkach wytwarza się większą liczbę embrionów, niż to jest konieczne dla przeniesienia któregoś z nich do łona matki, a następnie te tak zwane embriony nadliczbowe są zabijane lub wykorzystywane w badaniach naukowych, które mają rzekomo służyć postępowi nauki i medycyny, a w rzeczywistości redukują życie ludzkie jedynie do roli materiału biologicznego, którym można swobodnie dysponować”. Czy rozpoczęty rok będzie czasem kolejnych odejść od nauczania Jana Pawła II? Myśląc czysto po ludzku, rodzi się niepokój.
Czytaj więcej w dzisiejszym komentarzu do czytań z dnia: