Tego samego dnia, kiedy w Rzymie rozpoczyna się spotkanie o nadużyciach seksualnych wobec nieletnich, zaplanowano także huczną promocję książki „Sodoma” Federica Martela na temat lobby homoseksualnego działającego na Watykanie.
Tego samego dnia, kiedy w Rzymie rozpoczyna się spotkanie o nadużyciach seksualnych wobec nieletnich, zaplanowano także huczną promocję książki „Sodoma” Federica Martela na temat lobby homoseksualnego działającego na Watykanie.
Polska poniosła wielkie koszty przyjęcia w Warszawie przywódców USA i Izraela oraz wskazanych przez nich ich gości. I nie chodzi o – okryte tajemnicą – koszty finansowe. Znacznie większe okazały się koszty polityczne owego przedsięwzięcia. Przywódcy USA i Izraela, jako dwóch rozgrywających mocarstw, wielokrotnie demonstrowali, że celem spotkania w Warszawie jest montowanie koalicji, która wesprze ich interwencję wobec Iranu, choćby była to interwencja zbrojna. Szarą eminencją spotkania, o której nikt chyba nie wspomniał (!), był Jared Kushner. To zięć Donalda Trumpa, ortodoksyjny Żyd, mianowany przez niego doradcą ds. umów handlowych i Bliskiego Wschodu.
Co więc zyskaliśmy, goszcząc w Polsce antyirański szczyt? Jeden z działających u nas żydowskich biznesmenów stwierdził, że Polacy zaprosili sobie gości, którzy zjedli obiad, a potem napluli nam w talerze. Jest w tym dużo prawdy. Być może nie byłoby tylu oskarżeń i żądań pod naszym adresem, gdybyśmy nie byli aż tak „gościnni”. Ale może po tym wszystkim zyskaliśmy argument, by dalej nie angażować się w awanturę przeciwko Iranowi? Zdaje się też, że Grupa Wyszehradzka, której spotkanie w Jerozolimie z premierem Izraela na wniosek Polski oficjalnie odwołano, zdała pierwszy test solidarności. To też wartość. Ponoć prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie…
Kiedy nasi Czytelnicy wezmą ten numer „Idziemy” do ręki, na Watykanie będzie trwać zwołane przez papieża Franciszka nadzwyczajne spotkanie na temat przeciwdziałania nadużyciom seksualnym wobec nieletnich. Zdecydowane działanie w tej sprawie jest absolutną koniecznością – z powodu odpowiedzialności przed Bogiem i ludźmi. Dane na temat przestępstw seksualnych wobec niepełnoletnich wskazują niezbicie na szokującą nadreprezentację wśród nich nadużyć o charakterze homoseksualnym. Od 75 proc. w Belgii do 90 proc. w USA, Niemczech, Szwajcarii i Polsce to przypadki wykorzystania seksualnego chłopców w wieku od 10 do 18 lat. Bez uznania tych liczb i faktów trudno o skuteczne przeciwdziałanie. O zatrważającej częstotliwości nadużyć o charakterze homoseksualnym wśród duchownych mówi wielu biskupów, w tym również kard. Zenon Grocholewski – współautor watykańskiej instrukcji zakazującej dopuszczania do święceń kapłańskich osób o utrwalonych skłonnościach homoseksualnych, a nawet promujących tzw. kulturę gejowską.
Na tym tle niepokoją wypowiedzi kard. Blaise’a Cupicha, jednego z prominentnych uczestników spotkania, który rozmywa związek między nadużyciami duchownych wobec niepełnoletnich a problemem sodomii. Bardziej dyplomatycznie podchodzi do sprawy inny uczestnik spotkania o. Hans Zollner SJ, psycholog z Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego. Wskazuje na brak stuprocentowej skuteczności metod badawczych z zakresu psychologii w odsiewaniu homoseksualnych kandydatów do kapłaństwa. Trudno się z tym nie zgodzić, biorąc pod uwagę fakt, że u niektórych skłonności homoseksualne są nabyte i pojawiają już w kapłaństwie. Nie usprawiedliwia to jednak przyjmowania do seminariów i zakonów kandydatów usuniętych już z innych seminariów właśnie za homoseksualizm. Ani też przypadków dopuszczania do święceń kapłańskich tych, których praktyki homoseksualne znane są ich przełożonym. To prawda, że ludzkimi silami nie zbudujemy raju na ziemi ani Kościoła całkowicie wolnego od grzechu. Ale to nie znaczy, że mamy się godzić na grzech.
Tego samego dnia, kiedy w Rzymie rozpoczyna się spotkanie o nadużyciach seksualnych wobec nieletnich, zaplanowano także huczną promocję książki „Sodoma” Federica Martela na temat lobby homoseksualnego działającego na Watykanie. Autor jest homoseksualistą. Dlatego łatwiej mu było penetrować środowisko duchowych-gejów. Termin prezentacji książki jest nieprzypadkowy. Podobnie było z wystąpieniem ks. Krzysztofa Charamsy i jego partnera, które dziwnie zbiegło się z rozpoczęciem synodu o rodzinie. Prawdopodobnie także prezentacja książki „Sodoma” ma nie tylko odwrócić uwagę od próby oczyszczenia Kościoła z najczęstszych sprawców nadużyć, ale wręcz to oczyszczenie uniemożliwić.
Wielu siłom zależy, aby Kościół nigdy nie uwolnił się od tej piątej kolumny w szeregach zakonników, księży, biskupów, a nawet kardynałów. Tym bardziej trzeba się w tych dniach modlić i pościć za papieża i innych uczestników rzymskiego spotkania. Niech Chrystus na nim zwycięży. Prawdziwych przyjaciół Kościoła też poznaje się w biedzie.
"Idziemy" nr 8/2019
opr. ac/ac