Wywiad z Władysławem Serafinem

Poranna rozmowa Tomasza Sekielskiego z zaproszonym gościem......

TS: Władysław Serafin prezes Krajowego Związku Rolników Kółek i Organizacji Rolniczych. Dzień dobry Panie prezesie.

WS: Dzień dobry Państwu, witam.

TS: Ilu rolników zrzesza Pańska organizacja?

WS: W prawie dwudziestu trzech tysiącach Kółek Rolniczych wiejskich milion dwieście tysięcy.

TS: To sporo.

WS: Bardzo dużo i to bardzo dobra struktura, bo ma osobowość prawną każde kółko rolnicze na wsi.

TS: Jak ci ludzie, którzy są zrzeszeni w kółkach rolniczych odpowiedzą na pytanie- czy chcesz wejść do Unii Europejskiej?

WS: W dzisiejszych warunkach przedłożonych, a dotyczy to tylko i wyłącznie naszych gospodarstw, domów, warsztatów pracy te narzędzia, które podaje nam Unia są zepsute, nie wystarczające, czyli nie.

TS: Zdecydowanie mówią nie, dzisiaj?

WS: Na dzisiejsze propozycje Unii Europejskiej zdecydowanie możemy odpowiedzieć nie.

TS: Czyli jeśli te propozycje nie zmienią się w referendum rolnicy, którzy są z Panem powiedzą nie?

WS: Rolnicy będą wyjaśniać pozostałej części społeczeństwa, będzie argumentować, wyjaśniać, dlaczego nie.

TS: Pan na razie jest zdecydowany także powiedzieć nie, rozumiem?

WS: Ja jestem dzisiaj zdecydowany być zwolennikiem członkostwa Polski w Unii Europejskiej jako dużego systemu gospodarczego, ale nie na tych warunkach.

TS: Czyli na dzisiaj mówi Pan nie?

WS: Na dzisiaj mówię oczywiście nie.

TS: Jarosław Kalinowski także obawia się tego, że rolnicy mogą powiedzieć nie Unii Europejskiej. Nie uważa Pan, że za to właśnie winę ponosi Jarosław Kalinowski, za to, jaki jest stan obecnych negocjacji, jest przecież ministrem rolnictwa?

WS: Jarosław Kalinowski jest rolnikiem i jaki sobie los zgotuje taki będzie miał. Warsztatem pracy jego nie jest Rada Ministrów, bo to jest bardzo przejściowy awans społecznych, natomiast wróci za chwilę na gospodarstwo i musi te swoje pięcioro dzieci wykarmić. Jaki ma wpływ minister rolnictwa na negocjatorów? Jak księżyc na wschód słońca.

TS: Nie ma żadnego według Pana, wicepremier w rządzie?

WS: Według mnie Urząd Integracji, system negocjacji ukształtowany w ciągu ostatnich lat daje nie wielkie szanse ministrowi rolnictwa nawet w randze wicepremiera na kreowanie polityki skutecznie.

TS: No, to może powinien podać się do dymisji?

WS: Proszę Pana, jest to system państwa. Dlaczego ma się podawać do dymisji?

TS: Skoro nie może nic załatwić dla rolników w trakcie negocjacji?

WS: Minister rolnictwa nie jest od załatwiania dla rolników.

TS: To, od czego jest minister rolnictwa?

WS: Od kierowania resortem, od rozwiązywania wielu problemów, a odpowiedzialność za tak systemowe wywiązanie, jakim są problemy rolnictwa, to nie są tylko problemy rolne to są problemy ekonomiczne, odpowiedzialny jest cały rząd, a przede wszystkim za tę branżę odpowiada zespół negocjatorów MSZ.

TS: No dobrze, a dlaczego w takim razie rząd tak długo przygotowywał i nie mógł przygotować ostatecznego stanowiska negocjacyjnego właśnie w sprawach rolnych?

WS: Dobrze Pan mówi, rząd, oczywiście rząd.

TS: Ale w tym Jarosław Kalinowski właśnie.

WS: Tak, ale ja wiem i posłowie również, że składałem wiele wniosków, wiele sprzeciwów, wiele postulatów bym powiedział, żaden nie został wzięty pod uwagę, mało tego z nami się w ogóle nie rozmawia.

TS: Ale Pan mówi o tym, co Pan składał, a co robił Jarosław Kalinowski?

WS: Z tego, co nas minister Kalinowski nas informował, również dysponuje taką siecią dokumentów, z których wynika, że postulatów zgłaszanych przez resort negocjatorzy nie uwzględniali.

TS: Może za słabo naciskał?

WS: Ja bym nie tłumaczył się, to jest jego odpowiedzialność. Ja odpowiadam za rolników i za nasze stanowisko związkowe, a one są tożsame, ja powiem nawet, że stanowisko polskiego rządu z 11 października poparliśmy jako wszystkie organizacje rolnicze. Ja bym tak powiedział, że nie do końca należy upatrywać tu winy ministra Kalinowskiego, bo tej winy według mnie nie ma, natomiast przygotowane zmiany do stanowiska negocjacyjnego, stanowiska Polski przedłożone Unii z 11 października, przyjęte przez cały rząd, dzisiaj nie są przez negocjatorów skutecznie wynegocjowane, czyli Unia nie akceptuje w ogóle propozycji polskiego rządu. Tak, że dzisiaj ja bym powiedział, że jest to problem polityczny, naprawdę bardzo poważny całego społeczeństwa i całych elit politycznych.

TS: 14 dni do szczytu to nie wiele dni. Myśli Pan, że coś się zmieni w tej unijnej propozycji?

WS: Proszę Pana, nic się nie zmieniło w ogóle. To, co zaproponowała Dania to jest taka kpina, po 48 godzinach mogę powiedzieć, że to jest kpina, a wieczorem dają komentarz do wiadomości pozytywny, że jest to pewna nadzieja. Natomiast jak rozszyfrowaliśmy tę depeszę z Kopenhagi to wyszło na jaw, że jest to pokazany ten sam budynek tylko z ładniejszej strony i z ładniejszą elewacją. Rząd duński, rząd Unii Europejskiej pozwala nam Polsce wziąć z własnego budżetu 10 procent i z drugiego filaru środków unijnych, które i tak nam się należą i tak nam się należą, 5 procent.

TS: Ale dopiero w następnych latach.

WS: Nam się po prostu należą od razu, bo to są fundusze strukturalne.

TS: Ale można je w pierwszym roku przesunąć.

WS: No, prawdopodobnie tak, ale ja tylko pokazuję system. Pozwalają nam z paczki, którą nam dali wziąć 5 procent na inny stół, czyli na dopłaty dla rolników. Czyli te 40 procent osiągamy z własnej kieszeni, z tych samych produktów tylko przesuniętych inaczej, czyli to jest tak jakby dzisiaj mnie mój kolega z duńskiego związku zawodowego powiedział, Panie Serafin pozwalam dzisiaj Panu wziąć z lodówki jedną porcję kiełbasy, a drugiej nie wolno Panu ruszyć. Po prostu to jest tak głęboka ingerencja w narodowe sprawy, powiedziałbym wręcz, że nie do przyjęcia. To jest po prostu żart. Polityczny żart. Temu trzeba dać wyraźny odpór.

TS: Co by Pan radził negocjatorom?

WS: To, co obserwuję z korespondencji chociażby dzisiejszej, że minister Truszczyński nie wykazał entuzjazmu, odczytał zestaw postulatów Polski. Ja myślę, że to, co rząd zaproponował 11 października myśmy zaakceptowali jako polskie organizacje rolnicze, traktujemy to jako minimum, minimum do osiągnięcia. Zdajemy sobie sprawę z konieczności poniesienia kosztów członkostwa.

TS: No dobrze, ale gdy Pan siadł przy tym stole negocjacyjnym, spojrzał w oczy negocjatorom ze strony Unii Europejskiej to, co by Pan im powiedział?

WS: Przede wszystkim, co, Unia Europejska to jest kościół, do którego jak nie wejdziemy to nie dostaniemy rozgrzeszenia? Przecież ja mogę chodzić koło kościoła i tak samo będę wierny. My za bardzo faworyzujemy unię, idealizujemy, mówimy, ze to jest jakiś obóz, do którego wejdziemy. Proszę Państwa, oświadczam Państwu ilość brudnych, zaniedbanych obór, nie spełniających wymogów mleczarń, masarń jest w krajach Unii jest proporcjonalnie większa niż w Polsce.

TS: To, po co wchodzimy do Unii?

WS: My idziemy do Unii nie po to, by mieć lepszą kiełbasę, nie po to żeby mieć bardziej czyste mleko, nie po to. My idziemy do Unii, by skorzystać z pewnych doświadczeń i rozwiązań systemów ekonomicznych i gospodarczych, i w dobrze i partnersko ułożonym systemie, Europy bez granic, możemy współpracować.

TS: Ale idziemy do Unii, by mieć brudne mleczarnie?

WS: Nie. Powiem inaczej. Przepisy weterynaryjne narzucają Polsce rygory i egzekucję do zera. Ja natomiast byłem w wielu krajach, oglądałem wiele wspaniałych gospodarstw, masarni, mleczarni, które tych kryteriów, które Polska ma nie spełniają, i one funkcjonują i biorą dotacje. Czyli tam nie ma wcale tak zakładanego ładu i porządku, jaki chce się wprowadzić w Polsce. I to nas jakby uspokaja, natomiast nam chodzi o jedną rzecz, chodzi o systemy rozwiązań ekonomicznych, które prowadzone w Polsce, zgrane z tamtym rynkiem pozwolą nam szybciej żyć, lepiej żyć, łagodniej żyć.

TS: Władysław Serafin prezes Kółek Rolniczych był moim gościem. Dziękuję za rozmowę.

WS: Dziękuję.

Poranna rozmowa SEKIELSKI PLUS  jest emitowana od poniedziałku do piątku o 8.02 na antenie Radia Plus. Najważniejsi goście, najistotniejsze pytania, tylko ważne odpowiedzi – codziennie rano dowiesz się o czym powinieneś wiedzieć. Tomasz Sekielski dziennikarz TVN w Radio Plus.

PO/PO

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama