Kard. Wyszyński brał udział w 4 konklawe. Za każdym razem brał ze sobą wizerunek Matki Boskiej Jasnogórskiej
Kard. Stefan Wyszyński wziął udział w czterech konklawe, podczas których kardynałowie wybierali następców św. Piotra: w 1958 r. — Jana XXIII, w 1963 r. — Pawła VI, w 1978 r. — Jana Pawła I, a później — Jana Pawła II
Do Rzymu zawsze zabierał ze sobą wizerunek Matki Bożej Jasnogórskiej, a także obrazki z Jej obliczem. Tak było i w październiku 1978 r., o czym kard. Stefan Wyszyński sam powiedział po powrocie z Rzymu 23 listopada: „Wziąłem na konklawe mnóstwo obrazków Matki Bożej Częstochowskiej. Byłem zdumiony, z jaką ufnością i wewnętrzną potrzebą kardynałowie przyjmowali je, jak bardzo się z nich cieszyli”. Ksiądz Prymas podzielił się z ojcami i braćmi paulinami refleksjami z ostatniego w swoim życiu konklawe: „Z moich rozmów z kardynałem Wojtyłą również wiedziałem, że i on bardzo się modli, tak jak ma to w zwyczaju. Wiecie sami, jak gorąco i serdecznie jest związany z Matką Chrystusową, z Jasną Górą, jak chętnie tu przybywał. A gdy przybył, dawał przykład uległości, posłuszeństwa i modlitwy. I to nam obu wydawało się, że w konklawe uczestniczyła również Pani Jasnogórska...” (Stefan kardynał Wyszyński, „Głos z Jasnej Góry”).
Poprzednicy Jana Pawła II w różny sposób okazywali cześć dla Matki Bożej Częstochowskiej. W dniu koronacji 4 listopada 1958 r. Jan XXIII poprosił kard. Wyszyńskiego: „Częstochowa, Częstochowa! Spraw, aby wiele modlono się za mnie przed waszą Matką Bożą”.
Otrzymał zapewnienie, że każdego dnia na Jasnej Górze będzie sprawowana Msza św. w jego intencji. W następnym roku Ojciec Święty, gdy udał się na wypoczynek do Castel Gandolfo, był tak poruszony tym, że ujrzał w kaplicy Panią Jasnogórską, iż od razu wysłał depeszę do Prymasa Polski ze słowami: „W zamku Castel Gandolfo jest kaplica zbudowana przez naszego poprzednika Piusa XI, poświęcona Matce Bożej Częstochowskiej, w której modlimy się za cały Kościół w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny...” („Przyjaciel Boga i ludzi”). Kard. Wyszyński wspomniał w swoich zapiskach pod datą 14 sierpnia 1959 r.: „Będąc w ubiegłym roku w Rzymie na konklawe, pojechaliśmy do Castel Gandolfo, aby choć przez kilka chwil znaleźć się w pokoju, w którym zmarł papież Pius XII. Uderzyło nas wówczas bardzo to, że umarł po Mszy świętej, którą odprawił przed obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej, w swej prywatnej letniej rezydencji. Ostatnią Mszę świętą na ziemi odprawił przed słodkim obliczem Królowej Polski!” (Tamże).
W Castel Gandolfo odszedł do Pana także Paweł VI. Było to 6 sierpnia 1978 r. W roku milenijnym bardzo pragnął i on przybyć na Jasną Górę. Gdy niemożliwe to było 3 maja, myślał jeszcze o 24 grudnia 1966 r.
Wyrazem czci następców św. Piotra dla Pani Jasnogórskiej były przekazywane przez nich dary, a wśród nich wyjątkowa monstrancja — dar Jana XXIII, róża, kielich mszalny, ornat, różaniec, świece — dary Pawła VI.
Matka Boża Częstochowska znalazła też swoje miejsce w Rzymie. Pius XII w 1953 r. wyraził zgodę na otwarcie w podziemiach Bazyliki św. Piotra kaplicy z Wizerunkiem Jasnogórskim. Była to swego rodzaju nobilitacja kultu Królowej Polski na Watykanie. Kaplica została poświęcona w 1958 r. Z okazji Sacrum Poloniae Millennium z woli Pawła VI powstał w Rzymie kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej. Kamień węgielny pod budowę tej świątyni położył w 1965 r. kard. Wyszyński w obecności abp. Karola Wojtyły. W Bazylice św. Jana na Lateranie znajduje się natomiast wizerunek Pani Jasnogórskiej ofiarowany przez polskich pielgrzymów w 1975 r.
Jan Paweł I zapamiętał, w jakim dniu został wybrany na papieża. Uświadomił mu to kard. Wyszyński w czasie pierwszego homagium 26 sierpnia 1978 r. Prymas Polski wspomniał 23 listopada 1978 r.: „Gdy za kilka chwil kardynał Wojtyła podchodził w kolejności do Papieża z homagium, Jan Paweł I powiedział: «Wiem, że jestem wybrany w znaku Matki Bożej Częstochowskiej, w Jej patronalne święto»”.
Kard. Wyszyński często wracał do słów, które wypowiedział 21 października 1948 r. umierający prymas August Hlond: „Nie lękajcie się niczego, walczcie, módlcie się i wierzcie. Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo Najświętszej Maryi Panny. Pod Jej opieką pracujcie”. Prymas Tysiąclecia w 25-lecie swego prymasostwa wyznał: „Gdy słowa te doszły do świadomości waszego sługi, zrozumiał, że trzeba podjąć program zgasłego Kardynała Prymasa” (Gniezno, 11 listopada 1973 r.). Jak starał się to czynić, powiedział m.in. w roku milenijnym: „My czujemy się wykonawcą jego testamentu. Dlatego przez blisko dwadzieścia lat wspierał łaską Bożą i pomocą ludzi, kapłanów i świeckich katolików, staraliśmy się w Wielkiej Nowennie, w Milenijnym Roku Jubileuszowym realizować program naszego poprzednika. I widzimy, że zwycięstwo, które wypowiadamy, śpiewając wielkie «Te Deum» narodu, dzieje się przez Matkę Najświętszą, Panią Jasnogórską” (Jasna Góra, 15 sierpnia 1966 r.). O radości płynącej z tego zwyciężania Matki Bożej Prymas Polski powiedział też 3 września 1966 r.: „My dziś na to zwycięstwo patrzymy. Jesteśmy świadkami zwycięstwa, w którym zwycięża miłość nad nienawiścią, pokój nad wojną, sprawiedliwość nad nieprawością. Oglądamy zwycięstwo niemal wszystkich cnót chrześcijańskich”.
Najgłębsze refleksje związane z proroczymi słowami kard. Hlonda towarzyszyły Prymasowi Tysiąclecia w czasie ostatnich dwóch konklawe, w których uczestniczył w 1978 r. Wybór Jana Pawła I w uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej odebrał jako szczególne misterium. Jednak jak powiedział do ojców paulinów 23 listopada 1978 r., wymowa tej tajemnicy stała się dla niego „siłą najbardziej wiążącą wtedy, gdy wybrany (...) Papież został tak rychło odwołany przez Pana życia”. Skłoniło go to do zadumy, co Bóg chce przez to powiedzieć światu i zebranym na konklawe kardynałom. Może przypomnieć, że zwycięstwo Matki Chrystusowej podobne jest do zwycięstwa Syna Bożego na Kalwarii — „jest to zwycięstwo przez krzyż”? Ksiądz Prymas zauważył, że kardynałowie zrozumieli, iż Bóg żąda od nich czegoś więcej niż tylko poprawności jurydycznej — „żąda od nas wszystkich głębokiego, nadprzyrodzonego sensu naszego posługiwania i świadomości, że potrzebna jest nam pomoc Matki Chrystusowej, Oblubienicy Ducha Świętego, obecnej w misterium Chrystusa i Kościoła” („Głos z Jasnej Góry”). W czasie drugiego konklawe panowała odmienna atmosfera — kardynałowie stali się pokorniejsi, więcej się modlili i już nie byli przekonani, że nowy papież ma pochodzić z Italii.
Prymas Polski wspomniał, że w czasie głosowania w Kaplicy Sykstyńskiej wpatrywał się w Matkę Bożą na fresku Michała Anioła i zastanawiał się nad słowami kard. Hlonda. Myślami i sercem przenosił się na Jasną Górę, gdzie trwała modlitwa. Kardynałowie często pytali go o Jasną Górę — co się tam dzieje?
Wybór Papieża Polaka 16 października 1978 r. spotkał się z ogromnym entuzjazmem uczestników konklawe. Prymas Tysiąclecia powiedział potem z przekonaniem: „Uwierzcie, że było to dzieło Boga, dzieło Chrystusa w Duchu Świętym i Oblubienicy Ducha Świętego — Matki Chrystusowej! Wszyscy tak to zrozumieli. Nikogo nie zdumiał wybór cudzoziemca, nawet Polaka. Wszystkich uradował. I to tak wielką radością, że nie można się było obronić od jej oznak. Ilu kardynałów, starych ludzi, płakało z radości! A łzy są chyba najlepszym interpretatorem uczuć... Gdy podszedłem do Jana Pawła II z pierwszym homagium, usta nasze niemal jednocześnie otworzyły się imieniem Matki Bożej Jasnogórskiej: To Jej dzieło! Wierzyliśmy w to mocno i wierzymy nadal” (Tamże).
Kard. Wyszyński wyznał też ojcom paulinom w 30-lecie swego prymasostwa: „Jeżeli w moim posługiwaniu widzicie takie moce czy inne osiągnięcia, wiedzcie, że jest to Jej zwycięstwo. I to, że dziś na tronie papieskim zasiada Papież wzięty z Jej Królestwa, miłośnik Pani Jasnogórskiej, to także Jej łaska! Może to właśnie miał na myśli kardynał Hlond, gdy umierającymi już oczyma widział zwycięstwo Maryi, które przyjdzie przez cierpienie, mękę i modlitwę. I przyszło!” (Tamże).
***
22 października — data liturgicznego wspomnienia św. Jana Pawła II ma szczególną wymowę. Warto pamiętać, że 22 października 2018 r. przypada nie tylko 40. rocznica inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II, ale i 70. rocznica śmierci Czcigodnego Sługi Bożego kard. Augusta Hlonda — prymasa Polski.
opr. mg/mg