Patron na nasze czasy

Obchody 15. rocznicy śmierci sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki

- Dzisiaj, patrząc z perspektywy piętnastu lat na to wszystko, co się dokonało w życiu narodu, chcemy Panu Bogu dziękować, przywołując słowa Pisma św: gdzież jest o śmierci Twoje zwycięstwo! - mówił w homilii podczas Mszy św. w sanktuarium żoliborskim bp Marian Duś.

Uroczystości związane z 15. rocznicą śmierci sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki, mimo licznego udziału przedstawicieli władz, miały przede wszystkim charakter religijny. Jak powiedział ks. Zygmunt Malacki, proboszcz kościoła św. Stanisława Kostki "powinniśmy zastanowić się, czy świadectwo śmierci Księdza Jerzego przemienia każdego z nas, sprawia, że jesteśmy bliżej Boga i człowieka, pobudza do wierności Ewangelii".

Powinność naszego pokolenia

Rocznicowe obchody rozpoczęły się 16 października sympozjum w Domu Pielgrzyma im. Księdza Jerzego. Spotkanie oficjalnie zainaugurowało działalność Domu. Zebrani wysłuchali referatów o. Gabriela Bartoszewskiego, promotora sprawiedliwości w procesie beatyfikacyjnym ks. Jerzego Popiełuszki oraz ks. prof. Piotra Niteckiego. Pierwszy poświęcony był "Męczeństwu chrześcijańskiemu w kontekście barbarzyństwa XX wieku". Ojciec Bartoszewski przypomniał, że męczeństwo jest "uroczystym przepowiadaniem, iż nie wolno zacierać granicy między dobrem a złem". Męczeńska śmierć potwierdza nienaruszalność Boskiego prawa i jest swego rodzaju aktem kultu Bożego.

Dwudziesty wiek to szczególny czas składania ofiar za wiarę, prawdę i ludzką godność. Ojciec Bartoszewski przytoczył dane o zbrodniach nazizmu i komunizmu. Pierwszy pochłonął życie ok. 55 mln ludzi, drugi blisko 100 milionów, z czego aż 20 mln w ZSRR, 65 mln w Chinach, 3 miliony w Wietnamie i Kambodży, milion w Europie Środkowowschodniej, 1,5 miliona w Afganistanie, milion w Afryce, 150 tys. w Ameryce Łacińskiej. Komentując te liczby prelegent przypomniał słowa Ojca Świętego z tegorocznej homilii w Bydgoszczy (wielokrotnie cytowane podczas obchodów rocznicy śmierci ks. Jerzego): "(...) za szczególną powinność naszego pokolenia w Kościele uważam zebranie wszystkich świadectw o tych, którzy dali życie dla Chrystusa".

Męczeństwo ks. Jerzego czyni go patronem naszej obecności w Europie. To stwierdzenie Papieża z homilii we Włocławku w 1991 r. było tematem refleksji ks. Piotra Niteckiego. Śmierć polskiego kapłana, zamordowanego przez członków tajnych służb totalitarnego państwa świadczy o tym, że odrzucenie wartości chrześcijańskich zawsze oznacza regres w historii Europy.

- Ksiądz Jerzy jest patronem Europy nie tyle dlatego, że urodził się niedaleko Suchowoli - geograficznego środka naszego kontynentu, ale przede wszystkim dlatego, że był świadkiem głoszonej przez Kościół zasady, iż bez przyjęcia wypróbowanego systemu wartości żadne społeczeństwo nie jest w stanie zbudować pomyślnej przyszłości - mówił ks. Nitecki. Ofiara, jaką złożył ks. Popiełuszko jest również dowodem na to, że chrześcijaństwo nie jest religią lęku przed światem. - Miłość jest większa niż lęk, dlatego nie należy bać się integracji z Europą - podkreślał prelegent.

O nich też musimy pamiętać

W drugim dniu obchodów rocznicowych, 17 października w kościele św. Stanisława Kostki odbył się koncert pt. "Z nich zaś największa jest miłość" z udziałem m.in. Czesława Niemena. Aktorzy warszawscy recytowali teksty wieszczów, licznie zgromadzeni wierni wysłuchali też fragmentów homilii ks. Jerzego. Spotkanie było dedykowane także pamięci trzech innych kapłanów, którzy zginęli w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach: ks. Stefana Niedzielaka, który został zamordowany 20 stycznia 1989 r. - na tydzień przed rozpoczęciem rozmów w Magdalence; ks. Stanisława Suchowolca, przyjaciela ks. Jerzego - zabitego w nocy z 29 na 30 kwietnia 1989 r.; oraz ks. Sylwestra Zycha, który zginął już po wyborach czerwcowych - 11 lipca 1989 r.

Nie polityk, lecz dobry pasterz, przyjaciel, brat

19 października kilkanaście tysięcy ludzi wypełniło plac przed kościołem św. Stanisława Kostki. Przybyły ze swoimi sztandarami delegacje blisko 300 zakładów pracy, szkół noszących imię ks. Jerzego, przedstawiciele Komisji Krajowej NSZZ Solidarność, rządu, parlamentu, władz województwa i stolicy. Obecni byli przyjaciele księdza Jerzego, jego rodzina oraz mama - Marianna Popiełuszko. Mszę św. w intencji beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki i kard. Stefana Wyszyńskiego koncelebrowało szesnastu kapłanów pod przewodnictwem biskupów Mariana Dusia i Piotra Jareckiego.

W homilii bp Duś kreśląc sylwetkę duchową ks. Jerzego powiedział: "Ksiądz Popiełuszko mógł wyjechać, sugerowano mu to, ale on nie skorzystał z tej propozycji. Jako dobry pasterz zapłacił za to najwyższą cenę. Męczeńską śmiercią udowodnił, że nie był politykiem ani liderem społecznym. Przelana krew mówi, że był bratem, prawdziwym przyjacielem".

Z tej śmierci mogło wyrosnąć tylko dobro. Biskup Duś dziękował Bogu za niewidzialne łaski, które od piętnastu lat "dokonują cudów w sercach ludzkich", za spowiedzi w żoliborskim kościele dokonane z natchnienia modlitwy przy grobie kapłana, za to wszystko co dokonało się w naszej ojczyźnie.

Biskup przypomniał, że każde męczeństwo ma swoje odniesienie do teraźniejszości i przyszłości:

- Są środowiska, które mówią, że bolesne sprawy przeszłości należy oddzielić od naszych dni kurtyną przemijania. (...) Zwinąć skrwawione sztandary, a rozwinąć bardziej kolorowe chorągiewki.

Tymczasem trzeba stawać przy grobach męczenników nie po to, by oglądać się w przeszłość, ale by czynić to dla przyszłości:

- Krew i męczeństwo ks. Jerzego przypominają do czego prowadzi pokusa odrzucenia Boga w życiu człowieka i społeczeństwa - przestrzegał biskup.

Po Mszy św. głos zabrał Marian Krzaklewski, przewodniczący NSZZ Solidarność i AWS. Mówiąc o ofierze ks. Jerzego zaznaczył, że tylko ta zbrodnia została osądzona, natomiast ponad sto podobnych spraw z lat osiemdziesiątych nie zostało nawet wyjaśnionych. Krzaklewski wyraził nadzieję, że wkrótce tym problemem zajmie się Instytut Pamięci Narodowej.

Zwracając się w modlitwie do ks. Jerzego powiedział: "Prosimy Cię, Księże Jerzy - kapelanie Solidarności wstaw się u naszego Stwórcy, abyśmy znowu byli jedno i nie dali się nigdy podzielić".

Po Mszy św. warszawscy artyści przedstawili przed kościołem misterium pt. "Blask Zmartwychwstania".

opr. mk/po/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama