Adwent

"O wychowaniu i formacji". Tom IV spuścizny Sługi Bożego o. Ignacego Posadzego /fragmenty/



Adwent
wybór i opr. ks. Bogusław Kozioł TChr
Ignacy Posadzy TChr
Dzieła. Tom IV.
O wychowaniu i formacji.
ISBN: 978-8-36295-921-1

Czwarty tom serii wydawniczej obejmujący spuściznę Sługi Bożego o. Ignacego Posadzego. Zawiera konferencje i przemówienia oraz listy okrężne i korespondencję na temat wychowania i formacji duchowej w Towarzystwie Chrystusowym dla Polonii Zagranicznej, w tym również pisma kierowane bezpośrednio do założyciela Zgromadzenia, Sługi Bożego kard. Augusta Hlonda, Prymasa Polski. Obszerny tom uzupełniają indeksy rzeczowy i osobowy, pozwalające na sprawne odszukanie tematów lub osób występujących w tekstach.
Wybrane fragmenty:

ADWENT

Źródło: Archiwum Postulatora,
Acta P. Ignatii Posadzy SChr. Konferencje.
Vol. XI — Rok liturgiczny, s. 30-33

Skąd zdobędziesz siłę do tego nieustannego dynamizmu, do nieustannego odrywania serca, do stałej wstrzemięźliwości, kontrolowania marzeń, do tęsknot tylko za Najwyższym Dobrem? Odpowiedź jest tylko jedna — musimy ulec fascynacji Bogiem i zesłanym przez Niego Mesjaszem. A ta fascynacja — to posłuszeństwo wymogom każdej chwili, to uważna lektura „znaków czasu”, w których On do nas przemawia, to stale na nowo odkrywany związek między najgłębszymi potrzebami człowieka a Bogiem... („Za i przeciw” nr 48, [z dn.] 30 XI 1969).

[...]

Ufność, nadzieja to również zasadniczy ton życia kapłańskiego. Bystry wzrok wiary w wielkie prawdy objawione krzepi ducha kapłańskiego. Budzi chęć do pracy, do wysiłku i poświęcenia. Adwent ma dla kapłana szczególniejsze znaczenie.

Co nam mówi Adwent? Adwent budzi ze snu. Hora est iam nos de somno surgere... — „jest godzina, abyśmy ze snu powstali...” [(Rz 13,11)]. Dies adpropiavit... — „dzień się przybliżył” [(Rz 13,12)]. Abiciamus ergo opera tenebrarum et induamur arma lucis... — „odrzućmyż tedy uczynki ciemności, obleczmy się w zbroję światłości” (Rz 13,11-12). [Wskazano błędne miejsce w Piśmie Świętym. Właściwe jest: (Rz 13,12) — przyp. red.].

Była wiosna roku 386. Jeden z najpiękniejszych ogrodów Mediolanu kąpał się w blaskach wiośnianych świtów i różnorodnego kwiecia. Po ogrodzie przechadzał się młody człowiek. Chodził nerwowo. Pasował się z sobą. Trzymały go niby w żelaznych kleszczach grzeszne nałogi. Równocześnie czuł przesyt rozpusty i grzechu. Tylko że nie potrafił wydobyć się z matni namiętności. Wtem słyszy jakby głos dziecka z pobliskiego domu: Augustine, tolle, lege [Augustynie, wstań, czytaj]. I zrozumiał, że to nie głos z tego świata. I wypadł z ogrodu i dopadł książki, która stała zapomniana na półkach jego biblioteki. Było to Pismo św[ięte]. Nerwowo otwiera księgę, a jego wzrok pada na słowa św. Pawła: Non in comesationibus, et ebrietatibus, non in cubilibus et inpudicitiis, non in contentione et aemulatione sed induite Dominum Iesum Christum. „Nie w ucztach, nie w pijaństwie, nie w rozpuście i wszeteczeństwie, nie w zwadzie i zazdrości, ale się obleczcie w Pana Jezusa Chrystusa” [(Rz 13,13-14)]. Te słowa go zelektryzowały. Łaska Boża dopełniła reszty. Augustyn przebudził się z letargu grzechowego. Stał się innym człowiekiem.

Noc minęła, czas się obudzić i powstać. Taka wola Adwentu. Możeśmy dotąd nie powstali do należytego życia kapłańskiego, mimo tylu przeżytych Adwentów. Obecnie czas ostatni, by się zdecydować i powstać do pełnego życia z Chrystusem, do prawdziwej służby Bożej.

Życie płynie niepowstrzymanie i szybko umyka. Czy nie ulegniemy złudzeniu? Czy nie marnujemy czasu stawiania horoskopów przyszłości, na robienie planów, których nie realizujemy? Czas płynie. Hora est de somno surgere! [Czas jest, aby powstać ze snu (Rz 13,11)]. Idzie wielki dzień pokoju, zmiłowania i łaski. Obyśmy tego dnia nie przespali, jak to już tyle razy w życiu nam się zdarzyło.

Adwent wzywa do walki

Abiciamus ergo opera tenebrarum, et induamur arma lucis... „Odrzućmyż tedy uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światłości” [(Rz 13,12)]. Jeśli jasność ma nastać, musi pierzchnąć ciemność. Łaska nie godzi się z grzechem; cnota nie godzi się z oziębłością. Stąd pobudka, gorący zew do walki z potrójną pożądliwością — oczu, ciała i pychą żywota. Obszerne pole walki. Nigdy dość, nigdy nie można ustawać i spocząć w walce. Walka to zasadniczy kierunek naszej pracy nad sobą.

Kto chce z Chrystusem się cieszyć i triumfować, ten powinien walczyć i pracować razem z Chrystusem przez zaparcie i umartwienie chrześcijańskie. Vince te ipsum [Pokonaj samego siebie]. To sekret postępu i pełnego duchowego życia. Innej drogi pokoju i zjednoczenia z Chrystusem nie ma.

Adwent wzywa do pójścia za Chrystusem

Induite Dominum nostrum Iesum Christum [Przyobleczcie się w Pana naszego Jezusa Chrystusa (Rz 13,14)]. To zadanie całego życia kapłańskiego. Honeste ambulemus [Postępujmy uczciwie (Rz 13,13)] — dostojnie, godnie trzeba postępować, jak przystoi na drugiego Chrystusa. Z zewnętrznego naszego postępowania wierni winni nabierać przekonania, że godnie przedstawiamy Chrystusa. Że należycie sprawujemy Jego misją. Samo zewnętrzne ułożenie i ustosunkowanie się do świata i ludzi nie wystarcza. Powinno ono być wypływem wewnętrznego ducha. Byłoby faryzeizmem i obłudą, gdybyśmy tylko zewnętrznie naśladowali Chrystusa i w Jego szaty się stroili. Ważniejsze jest nasze usposobienie wewnętrzne i nastawienie ducha, które powinno pokrywać się z duchem Chrystusowym.

Apostoł zaleca: Hoc enim sentite in vobis quod et in Christo Iesu [To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie (Flp 2,5)]. A więc duch zaparcia się, pokory, łagodności, bezgranicznej słodyczy i wyrozumiałości powinien cechować kapłana Chrystusowego. To będzie nasze zwycięstwo, które zwycięży świat. To będzie nasz triumf i chwała.

Kapłańskie przygotowanie adwentowe

Dwie postacie dominują w tym okresie liturgicznym — Najśw[iętsza] Maryja Panna, Królowa Adwentu, i wielki pokutnik adwentowy — św. Jan Chrzciciel.

Jak św. Maryja Panna przygotowywała się na przyjście Słowa na ziemię?

— Czystość serca

Ta czystość jaśnieje wyjątkowym blaskiem w Sercu Tej, która ma stać się Matką Syna Bożego. Ta czystość jest Jej tak bezcennie droga, że trwoży się na słowo Archanioła, zwiastującego Jej to szczytne posłannictwo. Wszak Jej jedynie nadał Bóg przywilej Niepokalanego Poczęcia, by Jej serce uzdolnić do przyjęcia Boskiego Macierzyństwa. Toteż modlić się będziemy w święto Jej Niepokalanego Poczęcia: „Boże, któryś przez Niepokalane Poczęcie Dziewicy godne mieszkanie Synowi swemu przygotował”. Deus, qui per Immaculatam Virginis Conceptionem dignum Filio Tuo habitaculum praeparasti”. Mając być godnym mieszkaniem Słowa, Serce Maryi musiało przewyższać czystością mieszkańców nieba, być niejako odblaskiem „jasności świętych”, w której Ojciec rodzi Syna.

Starajmy się w tym czasie o wyjątkową czystość naszego serca kapłańskiego, o tę absolutną czystość myśli, pragnień i słów naszych. Kapłanom — dziewicom polecił Chrystus swoje Sanctissimum — Eucharystię. Tylko w dziewiczym sercu kapłańskim narodzi się Chrystus z bogactwem swoich łask w Boże Narodzenie. Wiernych naszych zachęcajmy do czystości serca. A jeśli nie udało się nam zachować czystości, niech gotują się na te uroczyste święta w pokorze, sercem skruszonym i upokorzonym. Niech wyznają swoją nędzę i proszą Boga, by przyszedł i uwolnił ich od nędzy i nieprawości wszelakiej: Veni ad liberandum nos, Domine Deus virtutum! [Przyjdź, aby nas wyzwolić, Panie Boże zastępów].

— Tęsknota za Zbawcą

To drugie uczucie Najśw[iętszej] Maryi Panny, coś prawdziwie niewysłowionego. Dusza Jej, promieniująca blaskami nieba, była ogniskiem, w którym paliły się wszystkie pragnienia i tęskne porywy ludzkości, oczekującej swego Boga. Żarliwe te pragnienia były u Niej o wiele głębsze. Wszak czystość i świętość Jej czerpały swój blask z duszy Boskiego Niemowlęcia, które nosiła w swoim łonie.

I w naszych sercach niech rozpala się w te święte dni adwentowe gorące pożądanie, żeby Chrystus zstąpił do duszy naszej i w niej zapanował. W tym celu wnikajmy w dogłębne słowa liturgii adwentowej, przepełnionej świętą tęsknotą za przyjściem Chrystusa. Przyswajajmy sobie wzdychanie i pragnienie sprawiedliwych Starego Testamentu. „Ześlij, Panie, Tego, któregoś obiecał” (Rdz 49,10). „Przyjdź nas wyswobodzić, Panie, Boże Wszechmogący! Wzbudź potęgę swoją i przyjdź” (Modlitwa z IV Niedzieli Adwentu).

Druga postać, którą nam Kościół ukazuje w tym czasie, to św. Jan Chrzciciel, prorok niezwykły, ujarzmiający potęgą ducha swoje otoczenie. Ta postać wychudła i wyschła od ostrości życia przykuwa do siebie cały kraj. Przebija z niej natchnienie proroka, surowość ascety i święty gniew zwiastuna kar Bożych. Jest to naprawdę mąż Boży, charakter skrystalizowany, przykład cnoty doskonałej. Dlatego też Bóg uczynił Jana najwyższym heroldem i poprzednikiem swego Syna. „A tyś prorok Najwyższego” (Łk 1,76). Świętość Jana staje się tak rozgłośna, że pytają go ludzie, zali on jest oczekiwanym Chrystusem. Lecz Jan, tak wyposażony w dary Boże, protestuje w pokorze, gdyż jego wielką misją jest być tylko głosem wołającym: „Prostujcie drogę Panu, albowiem nadchodzi” (J 1,32) [Wskazano błędne miejsce w Piśmie Świętym. Właściwe jest: (J 1,23) — przyp. red.].

— Głęboka pokora

Oto wielka cnota adwentowa św. Jana. Mąż Boży oparł się wszelkim pokusom pychy tym przepięknym aktem pokory: „W pośród was stanął, któregom ja nie godzien, żebym rozwiązał rzemyk u trzewika Jego” [(J 1,26-27)]. Pokora pozostanie zawsze prawdziwą ozdobą duszy kapłańskiej. Pismo św. uczy, że im kto jest większym, tym bardziej winien się uniżać. Jak nie czuć się zawstydzonym na widok przeciwieństwa, jakie istnieje między naszą nędzą a naszym kapłaństwem? W tym celu zwracajmy w tym świętym czasie liturgicznym naszą uwagę szczególnie na modlitwy w mszale. Wzbudzajmy akty głębokiej pokory, zwłaszcza w tych miejscach, w których się same nasuwają.

I tak w czasie Confiteor, kiedy schyleni w postawie pokutników wyznawać musimy publicznie, żeśmy grzesznikami. To znowu, kiedy wołamy aż dziewięć razy o miłosierdzie Boże: Kyrie eleison. Później w czasie Offertorium, kiedy wyznajemy, że ofiarujemy tę hostię jako zadośćuczynienie za grzechy, które są bez liczby — pro innumerabilibus peccatis, et offensionibus et negligentiis meis [za niezliczone grzechy, zniewagi i niedbalstwa moje]. I przed przyjęciem Komunii św[iętej], uderzając się w piersi, z przejęciem wyznajemy nasze niegodziwości: Domine, non sum dignus [Panie, nie jestem godzien].

— Pokuta i umartwienie

Pokutą i umartwieniem przygotowuje się św. Jan na przyjście Zbawiciela. Nie należał on do tych nauczycieli, którym Chrystus wystawił później to nieszczególne świadectwo, że można postępować według ich słów, jednak nie według ich czynów. On nie tylko głosił pokutę, ale ją także praktykował i to w wyższym stopniu, niźli żądał od swoich słuchaczy. Czynów nadzwyczajnych nie działał. Umiał jednak twardo stać na straży swego ciała i zmysłów. Całe jego życie to ciągła pokuta i wzywanie do pokuty.

I naszym postanowieniem w tym czasie Adwentu niech będzie nie tylko działać jak prorok, to jest nie tylko pięknym słowem nawoływać innych do pokuty adwentowej, lecz na wzór św. Jana w osobistej pokucie i umartwieniu gotować Chrystusowi drogę do serc ludzkich, a zwłaszcza do serca własnego. Od upadku Adama człowiek nie może inną drogą powrócić do Boga jak tylko drogą pokuty i umartwienia. Musimy więc nieść nasz krzyż na każdy dzień na drogach skruszenia serca, pokuty i zapomnienia o sobie.

Adwentowe łaski

— Usunięcie oziębłości

Wielkie łaski przygotowuje nam Adwent. Warunkiem otrzymania tych łask to usunięcie oziębłości, marazmu duszy w stosunku do wszystkiego, co duchowe i nadprzyrodzone.

Jak może kapłan liczyć na łaski adwentowe, jeśli w nim tyle opieszałości w służbie Bożej? Jeśli spełnia swoje obowiązki niedbale, bez wyższej pobudki. Jeśli niedostatecznie przygotowuje się do kazania. Jeśli w konfesjonale unosi się niecierpliwością i zbywa byle czym penitentów. Jeśli się opuszcza w katechizacji dzieci, jeśli w pracy duszpasterskiej nie rozwija należytej gorliwości, by nie zmącić sobie ulubionego spokoju. Jeśli zaniedbuje się w praktykach pobożnych — w rozmyślaniu, rachunku sumienia, w czytaniu duchownym. Jeśli odmawia często brewiarz z niesmakiem, z rozproszeniem i pośpiechem. Jeśli zaniedbuje się w dziękczynieniu po Mszy św., jeśli rzadko się spowiada, jeśli unika umartwienia. Lubi wygody, wizyty i błahe zajęcia.

Przecież Duch Pański w Starym Testamencie wypowiedział przez usta proroka te groźne słowa: „Przeklęty, który czyni sprawę Pańską zdradliwie” [(Jr 48,10)]. W Nowym Testamencie, w Apokalipsie zaś czytamy, jak to biskup laodycejski za swą oziębłość usłyszał słowa Pańskie: „Iżeś letni i ani zimny, ani gorący, pocznę cię wyrzucać z ust moich” [(Ap 3,15-16)].

Chcąc więc otrzymać adwentowe łaski, trzeba usunąć oziębłość z serca kapłańskiego. Patrzmy na dobrych katolików, na nasze dzieci, jak oni wszyscy Adwent przeżywają do głębi. Jak oni przygotowują się na przyjęcie łaski adwentowej. Przez szczerą pokutę, liczne dobre uczynki i ofiary torują łasce drogę do serc swoich. Stereotypowo zachęcamy wiernych do spowiedzi, do oczyszczenia serc i dusz. Wskazujemy dziatwie mnóstwo możliwości do uczczenia Bożej Dzieciny. A my sami co czynimy? Pomyślmy o tym.

— Łaska żarliwości apostolskiej

Dwie prawdy niby złota nić przeplatają modlitwę brewiarzową w czasie Adwentu. Pierwsza prawda — Pan przyjdzie, aby zgładzić nieprawości nasze. Szczególnie uderza nas ta druga prawda, że Pan przychodzi dla zbawienia grzeszników. On nam oświadczył: „Przyszedł Syn Człowieczy szukać i zbawiać, co było zaginęło” [Łk 19,10]. Skoro w miejsce Chrystusa poselstwo sprawujemy, to nasz pryncypalny obowiązek czynić to, co Chrystus czynił — szukać i zbawiać. Dlatego św. Paweł zaklina się: „Biada mi, jeśli bym Ewangelii nie opowiadał” [(1 Kor 9,16)].

W tym Adwencie otrzymamy tę wielką łaskę, że lepiej zrozumiemy wartość duszy ludzkiej. Zrozumiemy lepiej, że jedna dusza ludzka ma większą wartość niż cały wszechświat materialny, niż wszystkie dzieła ludzkiego geniuszu. Ta łaska adwentowa sprawi, że wzrośnie nasza gorliwość apostolska. Że będziemy mogli powtórzyć za św. Janem Chryzostomem: „Tysiąc razy chciałbym stać się ślepy, gdyby się to mogło przyczynić do waszego zbawienia. Wy bowiem dla mnie jesteście wszystkim: ojcem, matką, braćmi, siostrami, dziećmi”.

— Łaska radości Bożego Narodzenia

Jeśli Adwent spędzimy po kapłańsku, Boże Narodzenie będzie dla nas wielkim przeżyciem. Naszą duszę napełni aromat nocy Betlejemskiej. Nasza kolęda brzmieć będzie ufniej, weselej, swym powabem roziskrzy się niby ta choinka rozświetlona. Nasza kolęda jeszcze więcej śpiewna swym dźwiękiem pobiegnie na daleki świat. I połączy się w jeden chór z kolędą polskiego wychodźcy tam nad Wezerą, Renem i nad Sekwaną i tam wśród niebotyków amerykańskich, i tam, hen daleko wśród odwiecznych borów brazylijskich. Pokój da nam Boża Dziecina, pokój, jakiego świat dać nam nie może. Tajemnica Bożego Narodzenia zawiera taką potęgę, takie pierwiastki dynamiczne, że były one natchnieniem dla największych bohaterów chrześcijaństwa. U stóp Bożej Dzieciny zaczerpniemy siły i męstwo na przyszłe miesiące, tak brzemienne w wielkie wydarzenia. Boże Dzieciątko sprawi, że na wszystkie mroczne perspektywy będziemy patrzeć w duchu jasności betlejemskiej.

— Łaska Bożego Narodzenia

Wprawdzie Chrystus już mieszka w nas przez łaskę uświęcającą, lecz Kościół chce, żeby to życie w nas się odnawiało, byśmy żyli coraz to pełniejszym życiem, więcej od grzechów wyswobodzonym, bardziej wolnym od niedoskonałości i wszelkiego przywiązania do siebie: „Aby nowe Narodzenie Syna Twego w ciele wyzwoliło nas, których stara niewola trzyma pod jarzmem grzechu”. Jeśli przygotowujemy się doskonale, uroczystość Bożego Narodzenia zrodzi w nas wszystkie właściwe sobie owoce łaski, światła i życia.

Postanowienie

Kochać Jez[usa] — zdać się na Jego wolę — to tajemnica M[atki] B[ożej]. To będzie też moją tajemnicą. Kto mnie znalazł, znalazł życie i wyczerpuje zbawienie od Pana. Adwent to świt, to szansa, ostatnie 7 dni. Każdy dzień niech będzie hymnem pochwalnym na cześć Bożej Dzieciny i Jego Przen[ajświętszej] Matki. Życzę dobrego przygotowania się i pełnego uczestnictwa w łaskach mist[erium] Bożego Narodz[enia].



opr. ab/ab



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama