"O wychowaniu i formacji". Tom IV spuścizny Sługi Bożego o. Ignacego Posadzego /fragmenty/
|
Źródło: Archiwum Postulatora,
Acta P. Ignatii Posadzy SChr. Konferencje.
Vol. XI — Rok liturgiczny, s. 43-44
Bóg jest tak wspaniałomyślny w tym, co czyni dla Chrystusa, że chce, by Tajemnica Zmartwychwstania Syna Jego rozciągała się nie tylko na dusze, lecz i na ciała nasze. My również zmartwychwstaniemy. To jest dogmatem wiary. Zmartwychwstaniemy cieleśnie jak Chrystus, z Chrystusem. I czyżby mogło być inaczej?
Chrystus jest Głową naszą — my tworzymy wraz z Nim jedno Ciało Mistyczne. Chrystus zmartwychwstał w swej ludzkiej naturze, trzeba więc, żebyśmy i my, członki Jego, uczestniczyli w tej samej chwale. Bo jesteśmy członkami Chrystusa nie tylko przez duszę, ale i przez ciało nasze, przez całą istotę naszą. Wiąże nas z Chrystusem łączność bardzo ścisła. Jeśli więc On zmartwychwstał chwalebnie, to i wierni, stanowiący przez łaskę Bożą część mistycznego Ciała Jego, zostaną z Nim złączeni i w zmartwychwstaniu Jego.
Nie zapominajmy nigdy o tym, że stanowimy jedno z Chrystusem, że Jego triumf jest naszym, że Jego radość jest źródłem naszej radości. Powtarzajmy często z Kościołem, Matką naszą, Alleluja, by okazać Chrystusowi naszą radość z powodu Jego triumfu nad śmiercią, by podziękować Ojcu za chwałę, którą dał Synowi. Alleluja.
„Umarliście bowiem i życie wasze ukryte jest z Chrystusem w Bogu. Gdy się ukaże Chrystus, życie nasze, wtedy i wy z Nim ukażecie się w chwale” [(Kol 3,3-4)]. To właśnie stanowi o chrześcijańskim misterium zmartwychwstania. Natura ludzka z istoty swej jest śmiertelna jak wszystko, co należy do sfery biologicznej. Słowo Boże jednak od początku wzywa naturę ludzką do nieśmiertelności, wprowadzając ją do raju, przeznaczając do spożywania owoców z drzewa życia i wyrywając ze stanu śmierci, w jaki wepchnął ją grzech Adama. Poprzez Zmartwychwstanie przekazuje jej swoje nie podlegające zniszczeniu życie.
Zmartwychwstanie oznacza tu wyniesienie człowieczeństwa ponad własną naturę w niedościgły świat Boga. Jest ono dobrą nowiną, olśniewającym przeznaczeniem, jakie przeznaczył nam Ojciec poprzez Syna swego jedynego. Jest także trudną do pojęcia przygodą, dzięki której istoty z ciała i krwi, jakimi jesteśmy, tak bliscy światu zwierzęcemu, pogrążeni jesteśmy w pochłaniającym ogniu życia Trójcy Świętej, niszczącym wszystko, co śmiertelne: „aby to, co śmiertelne, zostało wchłonięte przez życie” (2 Kor 5,4). Jest to możliwe dzięki gestowi Boga, który w Chrystusie zniża się ku naszej cielesnej naturze i wynosi ją „tam, gdzie Chrystus przebywa po prawicy Boga” [(Kol 3,1)]. Tak więc Zmartwychwstanie Chrystusa stanowi zaczątek naszego zmartwychwstania. Poprzez Jego Zmartwychwstanie pewna część naszego człowieczeństwa przebywa już w kręgach Boga.
W chwale Zmartwychwstania znikają wszelkie granice między niebem i ziemią, między czasem i wiecznością. W świat, w ludzkie życie wkracza pełnia Bożej radości. Kościół okazuje tę radość, powtarzając często w tym okresie Wielkanocnym okrzyk wesela i szczęścia: Alleluja (Chwalcie Pana). Okrzyk zapożyczony z liturgii niebieskiej. W tym okrzyku streszczone są wszelkie uczucia radości. Triumf Chrystusa jest przecież naszym triumfem.
[...]
Takie już jest to święto. Jeśli Boże Narodzenie przemawia przede wszystkim do wyobraźni dzieci, jeśli odbija się w ich oczach blaskiem choinkowych świeczek, jeśli niesie ze sobą radość podarków i tajemnic zielonkawego mroku choinki, wyrastającej nagle w dziecinnym pokoju, Wielkanoc jest w gruncie rzeczy świętem dorosłych, tych, którzy oglądając się za siebie, potrafią już odczuć misterium przychodzącej po zimie wiosny, tych, którzy poznali cenę radości po cierpieniu, tych w szczególności, którzy kochają życie i wierząc w jego niezniszczalny triumf, otarli się o zagadkę śmierci...
Trzy są rodzaje zmartwychwstania — symboliczne w przyrodzie, historyczne Chrystusa Pana oraz to, które się dokonywa w Kościele i w poszczególnych duszach.
— Wspaniały jest widok, który corocznie roztacza się przed naszymi oczyma. Przyroda budzi się ze snu zimowego i obchodzi swe zmartwychwstanie. Przyroda zmartwychwstała. I my także powinniśmy się przejąć tą radością przyrody i wraz z nią cieszyć się wiosną. Każdy kwiat, każdy promień słońca, każdy ptak świergocący, każdy w ogóle dar wiosny powinien w nas wzbudzać uczucie radości i wdzięczności. Wiosna jest liturgią przyrody, święcącej na swój sposób uroczystość Zmartwychwstania. A wyrazem jej jest tysiąckrotny, wielogłosowy hymn Alleluja, śpiewany przez całe stworzenie. Odwieczna, bezgrzeszna i święta przyroda święci liturgię zmartwychwstania. Obyśmy i my również mogli ją zrozumieć.
— Wielkanoc jest nie tylko pamiątką Zmartwychwstania Chrystusa, jak np. Boże Narodzenie pamiątką Jego narodzin. Ma ona o wiele głębsze znaczenie, z którego wierni w liturgii mało uświadomieni nie zdają sobie sprawy — uważają oni wszystkie święta jedynie za pamiątkę poszczególnych wydarzeń z życia Pana Jezusa. Narodzenie Jego, chrzest, męka i śmierć są tylko poszczególnymi częściami składowymi wielkiego dzieła Jego życia, którego celem było odkupienie ludzkości. W dniu Zmartwychwstania dzieło to zostaje spełnione.
— W dzień Wielkanocy dokonywa się ponadto trzecie jeszcze zmartwychwstanie, a mianowicie w Kościele. W dniu tym wszyscy rodzimy się do życia Bożego. Okres Wielkiego Postu był zatem przygotowaniem do odnowienia w duszach życia Bożego, w którym wszystko miało się odrodzić. Wielkanoc była świętem zmartwychwstania duchowego. Ponadto Wielkanoc choćby dlatego była uroczystością tak drogą sercom pierwszych chrześcijan, że w tym dniu właśnie przyjmowali chrzest święty.
opr. ab/ab