Wiersze o I Komunii świętej
W skrusze
Jeślim obraził, jeślim Cię zasmucił,
Jeśli niebacznie odbiegłem od Ciebie,
Wyciągnij dłoń Swą, ażebym się wrócił,
Ojcze mój w niebie!
Dziecko ja Twoje! Choć słabe, niekarne,
Choć się z Twej ścieżki odbiję w bezdroże,
Ku Tobie wołam, ku Tobie się garnę,
Przebacz mi, Boże!
Obmyj mą duszę, wróć serce mi wolne,
Niech znów Ci śpiewam pieśń chwały radosną,
Niech będę czysty jak lilie te polne,
Co w niebo rosną!
Otrząśnij skrzydła Twojego anioła
Z ziemskiego pyłu i z ziemskich dróg błota,
I niech mu znowu zabłyśnie u czoła
Gwiazda Twa złota!
Maria Konopnicka
Łatwo jest sądzić innych
Tak łatwo jest sądzić innych,
Tak łatwo jest dawać rady,
Dostrzegać w oku kruszyny,
Najmniejsze nawet wady.
U innych drobina brudu
W olbrzymia górę wyrasta,
Która się widzi bez trudu
Z drugiego końca miasta.
Lecz belki we własnym oku
Nikt jakoś dojrzeć nie może,
Bo lepiej się widzi z boku,
Tam, gdzie sąsiada zboże...
I tak chodzimy z belkami,
Na własne kalectwa ślepi,
Nic też dziwnego, że z nami
Nasz dom i rodzina cierpi.
I chyba już czas najwyższy,
By w Biblię spojrzeć, jak w lustro,
Wyciągnąć belki, łzy otrzeć
Miłości Bożej chustą.
Kiedy tak klęczę w szacie niewinnej,
Mam w sercu, w duszy jedno pragnienie,
Nie chcę już myśli mieć żadnej innej,
Cały się w cichą miłość zamienię.
O jedno tylko proszę Cię Panie:
Miej w sercu moim
na zawsze mieszkanie.
Zejdź po raz pierwszy do mnie, mój Chryste,
Zejdź i uszczęśliw swoją dziecinę,
Duszę mam białą, serce mam czyste,
O racz w nim przyjąć gościnę.
Cicho, cichutko... Już dzwoni dzwonek,
Zbawiciel z nieba już schodzi w gości,
Szczęśliwa chwila, radosny dzionek,
Idzie Bóg, źródło miłości...
Co za cud! Jezu! Przyszedłeś do mnie...
Kocham Cię, kocham nad wszystko w świecie,
Chcę żyć bez grzechu, kochać ogromnie,
Błogosław, Jezu, Twe dziecię!
Złóż swe dłonie i proś Boga,
Powiedz Mu, tu ciężka droga.
Dla twej prośby i wstawienia
Bóg udzieli przebaczenia.
Bożej Matce powiedz w niebie,
Że jesteśmy tu w potrzebie,
Że tu żalów, łez kraina, Niech nas wspiera Jej przyczyna.
O Chryste powiedziałeś:
„Jestem drogą, prawdą i życiem".
Pytasz mnie niejako: chcesz iść?
- jestem drogą! Nie chcesz zbłądzić?
- jestem prawdą! Nie chcesz umrzeć?
- jestem życiem!
Przyjdź do mnie!
W postaci człowieka
Jesteś dla nas drogą,
w postaci Boga - ojczyzną...
Ukochane Boże dziecię,
Gdy mieć szczęście chcesz na świecie,
Gdy Cię minąć ma zła droga,
Ponad wszystko kochaj Boga.
Kochaj swoich rodzicieli,
By pociechę z Ciebie mieli,
Ale pomnij, że Bóg w niebie
Ma w opiece zawsze Ciebie.
Szukaj szczęścia w tym, co Twoje,
nie chciej doli innej,
a ustaną niepokoje
duszy Twej dziecinnej.
Niechaj uśmiech i pogoda
myśli Twe ozłocą,
własne serce sił Ci doda,
rozum - natchnie mocą.
Joanna Gillowa
W pielgrzymce życia twojego
Niech Cię zawsze Pan Bóg broni
I mocą Chrystusa świętego
Od pokus i złego chroni.
Kochaj rodziców swoich,
By pociechę z ciebie mieli
I pomnij, że Bóg w niebie
Zawsze patrzy na Ciebie.
Jeśli kiedyś w chwilach zwątpienia
serce ci powie, że przyjaciół ci brak,
poszukaj wtedy Jego imienia -
On, Jezus, ci powie, że nie jest tak...
W kościele na ołtarzu
W kościele na ołtarzu
Dokonuje się OFIARA.
Chleb i wino stają się
Ciałem i Krwią Chrystusa Pana.
Cud to wielki, niepojęty
Z wiarą go przyjąć trzeba.
Z miłości do nas ludzi
Bóg zstąpił z Nieba.
Dziś - po raz pierwszy -
Dzieci klęczą na kolanach,
Aby przyjąć Pokarm święty
Z rąk swojego kapłana.
Za ten dar Nieba
Sercem pełnym miłości
Dziękujemy Ci, Boże -
Nasz Drogi Gościu.
Nie tylko dzisiaj -
W tak wielkie święto
Lecz co niedzielę
Będę o Komunii pamiętał
Kościół
Nie tylko szukać należy Boga,
Gdzie poświęcone błyszczą podwoje,
Bowiem świątynią, dziecino droga,
Może być także serduszko twoje.
Gdy drogą cnoty idziesz na świecie,
Gdy bliźnim świadczysz dobrego wiele,
To w sercu twoim, kochane dziecię,
Pan Bóg zamieszka niby w kościele.
Więc ucz się, pracuj, módl się, kochanie,
Wciąż się oglądaj za swym Aniołem,
A gdy Bóg w tobie znajdzie mieszkanie,
To się twe serce stanie kościołem.
Władysław Bełza
Kochany Jezu
Chciałem, byś ze mną był Jezu...
tak bardzo tego chciałem,
ale zrozumieć nie mogłem,
jak w moim sercu tak małym
mieszkać możesz... Ty, wielki Boże,
wszechmocny i wspaniały,
i miłosierny, i pełen chwały.
Jakże Cię moje serduszko małe
pomieścić może...
A Ty przyszedłeś w postaci Chleba,
w maleńkiej Hostii białej.
A ja Cię za to kocham, mój Jezu,
kocham Cię sercem całym.
Pozwól więc, Jezu, gdy jesteś ze mną,
prośbę Ci swoją przekażę...
- ustrzeż mą duszę od grzechu,
a zawsze będziemy razem.
Najlepszy Przyjaciel
Jezus z żłóbka i Kalwarii,
W białej Hostii dziś.
Jezus przyniósł miłość światu,
Wkoło Boża myśl.
On ukochał nas bez granic,
Jak nie kochał nikt.
Za nas umarł i zmartwychwstał
W wielkanocny świt.
On miłością Swą naznaczył
Każdy drogi ślad.
I On mi wszędzie towarzyszy -
Kochający Brat.
Nie opuści, nie zostawi,
Kiedy smutno mi,
On rozumie mą samotność,
Niepokój i łzy.
Jezus najlepszy przyjaciel,
Ukochany Brat,
Rozsiał łaską wkrąg nadzieję
I uśmiechu kwiat.
Wanda Łakowicz
Copyright by Wydawnictwo Jedność
opr. MK/PO