Artykuł na podstawie książki dr Przemysława Kiszkowskiego
Co warto wiedzieć o radiestezji? to tytuł książki dr Przemysława Kiszkowskiego, który gościł w Białymstoku z wykładami poświęconymi właśnie temu problemowi. Pan dr Kiszkowski jest pracownikiem Zakładu Fizyki Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. W roku 1974 zainteresował się różdżkarstwem i wahadlarstwem. Mniej więcej w tym samym czasie przy Uniwersytecie w Poznaniu powstała grupa badawcza pod kierownictwem prof. dr hab. Henryka Szydłowskiego, kierownika Zakładu Nauczania Eksperymentu Fizycznego Instytutu Fizyki. Grupa, w skład której wchodził również pan dr Kiszkowski przez 10 lat prowadziła badania nad radiestezją. W tym czasie przebadano około 300 osób, zorganizowano około 10 obozów naukowych w różnych miejscach Polski, zapoznano się z literaturą zarówno radiestezyjną, jak i poświęconą innym gałęziom wiedzy.
Po około 10 latach żmudnych badań naukowcy, których marzeniem było udowodnienie w sposób naukowy zjawiska radiestezji ogłosili zaskakujące dla wielu wyniki.
Czym więc tak naprawdę jest radiestezja? Samo słowo wprowadzone zostało w latach 30-tych XX wieku i szybko zastąpiło wcześniej używane słowo różdżkarstwo czy rabdomancja. Nazwa pochodzi od greckich terminów: radios czyli promień i aisthesis —odczuwanie. Radiestezja jest więc wrażliwością, odczuwaniem jakiegoś promieniowania. Promieniowanie, o którym mówią radiesteci, miałoby oddziaływać na organizmy żywe wywołując stany chorobowe. Wiele osób, wierząc w teorię żył wodnych sprowadza do swoich mieszkań radiestetów, którzy mają wytypować przebieg cieków wodnych i zniwelować ich rzekomo szkodliwe oddziaływanie. Dr Kiszkowski wraz ze swoimi współpracownikami przeprowadził wiele eksperymentów, które polegały m.in. na tym, że radiesteta dostawał plan mieszkania oraz oddzielnie plan jednego z jego pokoi. Okazywało się, że przebieg żył wodnych na planie mieszkania był inny, niż na osobnym planie pokoju tego mieszkania. W innym eksperymencie radiesteta określił położenie żył wodnych w pokoju, który nie istniał.
Przeprowadzone eksperymenty potwierdziły istnienie w przypadku różdżkarstwa zjawiska znanego w parapsychologii pod nazwą „efektu zanikania”. Polega ono na tym, że na początku wyniki badań są zawsze zadawalające, potem gorsze, a na końcu cały efekt rozmywa się. Oto jak wspomina pojawianie się „efektu zanikania” w swoich badaniach dr Kiszkowski: W naszych badaniach wielokrotnie zetknęliśmy się z efektem zanikania. Na przykład opracowywaliśmy jakąś nową teorię, która miała uratować radiestezję, początkowo wyniki potwierdzały nasze założenia, potem coś zaczynało się psuć, a na końcu nie można już było wyciągnąć żadnych wniosków. 1
Dla badaczy stało się jasnym, że radiestezji nie da się udowodnić naukowo oraz że zaliczyć ją należy raczej do zjawisk parapsychologicznych (mających charakter duchowy) niż do naukowych. O tym świadczyłby również fakt, że na wyższych stopniach wtajemniczenia radiestezyjnego mówi się wprost o współpracy z duchami. Wielu radiestetów twierdzi, że są świadomi, iż pełnią rolę kanałów przekaźnikowych. Swoje sukcesy tłumaczą w sposób następujący: „co duch chce, to powie”. Z tego wynika, że źródłem informacji radiestetów są istoty obdarzone inteligencją i wolną wolą. A jeśli tak jest rzeczywiście, to zaczynamy już mieć do czynienia ze zjawiskiem zwanym channeliingiem (kanałowaniem) lub mediumizmem, co stanowi formę okultyzmu.
Podsumowując, przypomnijmy sobie fragment Katechizmu Kościoła Katolickiego:
Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem — połączonym z miłującą bojaźnią — które należą się jedynie Bogu. (2116)
Joanna Jarzębińska-Szczebiot, Marek Szczebiot
1 Cytat pochodzi ze stron internetowych (http://main.amu.edu.pl/~pkisz). Na tych stronach można odnaleźć również wiele innych ciekawych tekstów na temat radiestezji oraz tekst książki dr Kiszkowskiego Co warto wiedzieć o radiestezji?opr. ab/ab