Królowanie Chrystusa objawiło się w ich życiu

Homilia podczas Mszy św. kanonizacyjnej 21.11.1999

W niedzielę 21 listopada 1999 r., w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata Jan Paweł II kanonizował w Bazylice św. Piotra dwunastu błogosławionych: br. Cyryla Bertrama i jego ośmiu towarzyszy ze Zgromadzenia Braci Szkół Chrześcijańskich oraz pasjonistę o. Innocentego od Niepokalanej, którzy ponieśli śmierć męczeńską w czasie wojny domowej w Hiszpanii w 1934 r.; o. Benedykta Menniego z zakonu bonifratrów, założyciela Zgromadzenia Sióstr Szpitalnych od Najświętszego Serca Pana Jezusa; o. Tomasza z Cori, franciszkanina.

W świątyni zgromadzili się liczni pielgrzymi z Hiszpanii i Włoch oraz z Argentyny, skąd pochodził jeden z męczenników, br. Benedykt od Jezusa.

Uroczystą Eucharystię koncelebrowali z Ojcem Świętym kardynałowie Camillo Ruini, wikariusz Rzymu, i Antonio María Rouco Varela, arcybiskup Madrytu, oraz liczni arcybiskupi i biskupi. Obecni byli przedstawiciele Kurii Rzymskiej, korpus dyplomatyczny akredytowany przy Stolicy Apostolskiej oraz reprezentanci władz rządowych, m.in. prezydent Argentyny Carlos Menem i wicepremier Hiszpanii Rodrigo Rato.

Po obrzędach wstępnych abp José Saraiva Martins, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, przedstawił Ojcu Świętemu prośbę o kanonizację i odczytał krótkie biografie błogosławionych. Zgromadzenie odśpiewało Litanię do Wszystkich Świętych, po czym Papież wygłosił formułę kanonizacyjną. Wierni wspomagani przez pięć chórów i przy akompaniamencie nowych organów (właśnie w tym dniu zostały użyte po raz pierwszy) odpowiedzieli śpiewem «Amen» i «Alleluja». Przedstawiciele rodzin zakonnych, do których należeli nowi święci Kościoła, złożyli obok ołtarza papieskiego ich relikwie, a abp Saraiva Martins podziękował Ojcu Świętemu za kanonizację. «Składajmy dzięki Bogu — powiedział w homilii Papież — który w kolejnych epokach wzbudza nieustannie świetlanych świadków swojego Królestwa sprawiedliwości i pokoju. Dwunastu nowych świętych, których dzisiaj z radością przedstawiam Ludowi Bożemu jako godnych czci, wskazuje nam drogę, jaką mamy zmierzać, aby przygotować się do Wielkiego Jubileuszu Roku 2000».

Po Mszy św. Jan Paweł II z okna prywatnej biblioteki odmówił z pielgrzymami i wiernymi zgromadzonymi na placu św. Piotra modlitwę «Anioł Pański», którą poprzedził rozważaniem poświęconym m.in. uroczystości kanonizacyjnej.

Od początku swego pontyfikatu Jan Paweł II kanonizował 296 osób, w tym 256 męczenników i 40 wyznawców. Natomiast liczba błogosławionych, których Ojciec Święty wyniósł na ołtarze wynosi 940 (714 męczenników i 226 wyznawców).

Poniżej zamieszczamy homilię papieską wygłoszoną podczas Mszy św. kanonizacyjnej, rozważanie przed modlitwą «Anioł Pański» oraz krótkie życiorysy nowych świętych.

1. «Zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały» (Mt 25, 31).

Dzisiejsza uroczystość liturgiczna wywyższa Chrystusa, Króla Wszechświata, Pantokratora, którego postać jaśnieje w absydach dawnych chrześcijańskich bazylik. Ten majestatyczny wizerunek kontemplujemy w dzisiejszą niedzielę, zamykającą rok liturgiczny.

Królowanie Jezusa Chrystusa jest w oczach świata paradoksem: jest to triumf miłości, który dokonuje się w tajemnicy wcielenia, męki, śmierci i zmartwychwstania Syna Bożego. To zbawcze królowanie objawia się w pełni w ofierze krzyża, tym najwyższym akcie miłosierdzia, w którym dokonuje się zbawienie świata i zarazem sąd nad nim.

Każdy chrześcijanin uczestniczy w królowaniu Chrystusa. Otrzymana na chrzcie łaska jest zarazem wewnętrznym bodźcem, który każe mu czynić ze swojego życia bezinteresowny i wielkoduszny dar dla Boga i braci. Widać to bardzo wyraźnie w świadectwie świętych, którzy są wzorami człowieczeństwa odnowionego Bożą miłością. Do ich grona włączamy dziś z radością Cyryla Bertrama i jego ośmiu towarzyszy, Innocentego od Niepokalanej, Benedykta Menniego i Tomasza z Cori.

2. «Trzeba, ażeby Chrystus królował» — te słowa św. Pawła usłyszeliśmy dziś w drugim czytaniu. Królowanie Chrystusa trzeba urzeczywistniać już tu na ziemi przez służbę bliźniemu, walkę ze złem, cierpieniem i ludzką nędzą, aż do ostatecznego pokonania śmierci. Wiara w Chrystusa zmartwychwstałego sprawia, że wielu świętych mężczyzn i kobiet włącza się ofiarnie w proces przemiany świata, aby oddać go Bogu: «aby Bóg był wszystkim we wszystkich».

Taka właśnie motywacja kierowała bratem Cyrylem Bertramem i jego siedmioma towarzyszami ze Zgromadzenia Braci Szkół Chrześcijańskich z kolegium Matki Bożej z Covadonga. Byli oni synami ziemi hiszpańskiej, jeden z nich pochodził z Argentyny, wszyscy zaś uwieńczyli swoje życie męczeństwem poniesionym w Turonie w Asturii w 1934 r.; razem z nimi zginął o. Innocenty od Niepokalanej, pasjonista. Nie lękając się przelania krwi za Chrystusa, zwyciężyli śmierć i teraz mają udział w chwale Królestwa Bożego. Dlatego dzisiaj dane mi jest wpisać ich w poczet świętych, ukazując ich Kościołowi powszechnemu jako wzorce chrześcijańskiego życia i naszych orędowników u Boga.

Do grupy męczenników z Turonu dołącza brat Jakub Hilary, z tego samego zgromadzenia zakonnego, który został zamordowany w Tarragonie trzy lata później. Przebaczając swoim zabójcom, wołał: «Przyjaciele, umierać dla Chrystusa znaczy królować».

Świadkowie podają, że wszyscy oni przygotowywali się na śmierć tak, jak żyli: modląc się nieustannie, zachowując ducha braterstwa, nie ukrywając swego stanu zakonnego, z odwagą właściwą tym, którzy wiedzą, że są obywatelami nieba. Nie są bohaterami wojny między ludźmi i nie brali w niej udziału. Byli wychowawcami młodzieży. Będąc osobami konsekrowanymi i nauczycielami przyjęli swój tragiczny los jako okazję do złożenia prawdziwego świadectwa wiary, czyniąc z męczeństwa jakby ostatnią lekcję swego życia. Niech ich przykład i wstawiennictwo będą obecne w życiu całej rodziny lasaliańskiej i całego Kościoła!

3. «Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo (...) byłem chory, a odwiedziliście Mnie» (Mt 25, 34-36). Z pewnością te słowa z odczytanej dziś Ewangelii były dobrze znane Benedyktowi Menniemu, kapłanowi z zakonu św. Jana Bożego. Jego życie było podporządkowane służbie chorym, którą pełnił zgodnie z charyzmatem braci szpitalnych.

Jego duchowość wyrastała z osobistego doświadczenia miłości, jaką darzy go Bóg. Wielki czciciel Serca Jezusa, Króla nieba i ziemi, oraz Maryi Panny, czerpał z Nich siłę do charytatywnej służby bliźnim, zwłaszcza cierpiącym: starcom, dzieciom cierpiącym na skrofuły i paraliż dziecięcy, chorym umysłowo. Służbę zakonowi i społeczeństwu pełnił z pokorą, poczynając od posługi szpitalnej, i z nienaganną uczciwością, która czyni zeń wzór dla wielu. Rozwijał różne przedsięwzięcia i był kierownikiem duchowym kilku młodych kobiet, które stworzyły zalążek nowego zgromadzenia zakonnego, powstałego w Ciempozuelos koło Madrytu jako Siostry Szpitalne od Najświętszego Serca Pana Jezusa. Duch modlitwy wprowadzał go w głębię tajemnicy paschalnej Chrystusa, która pozwala zrozumieć ludzkie cierpienie i jest drogą do zmartwychwstania. Dzisiaj, w dniu Chrystusa Króla, św. Benedykt Menni rozjaśnia swoim przykładem życie tych, którzy pragną iść za Nauczycielem drogami pomocy bliźniemu i posługi szpitalnej.

4. «Ja sam będę szukał moich owiec i będę miał o nie pieczę» (Ez 34, 11). Tomasz z Cori, kapłan z Zakonu Braci Mniejszych, był żywym wizerunkiem Dobrego Pasterza. Jako miłujący przewodnik potrafił prowadzić braci powierzonych jego pieczy ku pastwiskom wiary, kierując się zawsze ideałem franciszkańskim.

W klasztorze okazywał ducha braterskiej miłości przez gotowość do pełnienia wszelkich posług, nawet najprostszych. Jego życie było królowaniem miłości i służby, zgodnie z logiką Chrystusa, który — jak głosi dzisiejsza liturgia — «dopełnił odkupienia rodzaju ludzkiego, ofiarowując siebie samego na ołtarzu krzyża jako niepokalaną ofiarę pojednania» (prefacja o Chrystusie Królu).

Jako prawdziwy uczeń Biedaczyny z Asyżu św. Tomasz z Cori był posłuszny Chrystusowi, Królowi Wszechświata. Rozważał i wprowadzał w życie ewangeliczną radę ubóstwa i polecenie składania siebie w darze Bogu i bliźniemu. Całe jego życie jawi się zatem jako znak Ewangelii, świadectwo miłości Ojca niebieskiego, objawionego w Chrystusie i działającego przez Ducha Świętego dla zbawienia człowieka.

5. Składajmy dzięki Bogu, który w kolejnych epokach wzbudza nieustannie świetlanych świadków swojego Królestwa sprawiedliwości i pokoju. Dwunastu nowych świętych, których dzisiaj z radością przedstawiam Ludowi Bożemu jako godnych czci, wskazuje nam drogę, jaką mamy zmierzać, aby przygotować się do Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. W przykładzie, jaki nam pozostawili, nietrudno bowiem dostrzec pewne elementy stanowiące treść Jubileuszu. Mam zwłaszcza na myśli męczeństwo i posługę charytatywną (por. Incarnationis mysterium, 12-13). W szerszym sensie dzisiejsza liturgia przypomina nam o wielkiej tajemnicy świętych obcowania, czyli o podstawie innego istotnego elementu Jubileuszu, jakim jest odpust (por. tamże, 9-10).

Święci ukazują nam drogę do Królestwa niebieskiego, drogę Ewangelii, którą obrali wraz ze wszystkimi konsekwencjami życiowymi. Jednocześnie umacniają nasze radosne przekonanie, że każda rzeczywistość stworzona znajduje w Chrystusie dopełnienie oraz że dzięki Niemu wszechświat zostanie przekazany Bogu Ojcu całkowicie odnowiony i pojednany w miłości.

Niech święci Cyryl Bertram i jego ośmiu towarzyszy, Innocenty od Niepokalanej, Benedykt Menni i Tomasz z Cori pomagają także nam iść tą drogą duchowej doskonałości. Niech nas wspomaga i zawsze ochrania Maryja, Królowa Wszystkich Świętych, którą dziś właśnie kontemplujemy w tajemnicy ofiarowania w świątyni. Obyśmy za Jej przykładem my również mogli współpracować wiernie z tajemnicą odkupienia. Amen!

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama