Zamek w Książu to także niezwykłe podziemia, które warto zwiedzić - zostały one udostępnione całkiem niedawno, w 2018 r.
Książ to jeden z największych zamków w Polsce. Jego podziemia z czasów II wojny światowej są nadal jednym z najbardziej tajemniczych miejsc w naszym kraju. Niektórzy twierdzą, że znajduje się tam podziemny dworzec, Złoty Pociąg albo przygotowywano tam główną kwaterę Hitlera. Co naprawdę kryją podziemia zamku?
Podziemne tunele wydrążone na głębokości 50 metrów pod zamkiem udostępnione zostały zwiedzającym dopiero w październiku zeszłego roku. O ich istnieniu długo nie było wiadomo. Po ich odkryciu, zostały zajęte przez Instytut Geofizyki Państwowej Akademii Nauk, który rozpoczął tam badania sejsmograficzne. Jednak obecnie udostępniona trasa turystyczna nie koliduje z miejscem, w którym pracują naukowcy. Podczas jej zwiedzania dzięki przewodnikowi i filmom wyświetlanym na specjalnych ekranach, turyści poznają między innymi tajemnice książańskich podziemi, teorie o celu ich powstania i tragiczną historię więźniów, których rękami tunele zostały wydrążone.
Przez stulecia zamek w Wałbrzychu nazywany był różnie: Fürstenberg (Góra Książęca), Vorstinburg, Verstenberech i Wistenberch. Po II wojnie światowej ustalono obecną nazwę Książ. Jest to trzeci co do wielkości zamek w Polsce, po Zamkach - Krzyżackim w Malborku i na Wawelu. Ma około 160 000 m2 i tylko w głównej bryle około 400 pomieszczeń, ale obecnie zagospodarowanych jest 30% zamku i zaledwie 6% z tego udostępnione jest zwiedzającym.
Zanim jednak dojedziemy do zamku, warto zatrzymać się i z daleka zobaczyć go ze specjalnie przygotowanego tarasu. Widok jest przepiękny. Sprawdziliśmy osobiście. Widać Książ otoczony lasami Książańskiego Parku Krajobrazowego, wzniesiony na skalnym cyplu na wysokości 395 m n.p.m. w zakolu rzeczki Pelcznicy.
Książ w ciągu wieków najpierw był twierdzą, która przechodziła burzliwe dzieje. Pierwsze dokumenty pisane o niej pochodzą z lat 1288-1291. Jednak stare podania sięgają już 923 roku, kiedy to podobno strzegomski giermek Fryderyk założył gród. Książ należał do książąt świdnicko-jaworskich, królów czeskich, węgierskich, a w latach 1509 — 1941 był własnością arystokratycznego rodu von Hochberg. Dodam jeszcze, że ostatni właściciel z tego rodu, książę Jan Henryk XI znany był ze swoich propolskich sympatii. W 1891 roku poślubił Marię Teresę Oliwię Cornwallis - West, która do historii przeszła jako księżna Daisy. Dlaczego o niej wspominam? Obecnie w zamku znajduje się wystawa zdjęć rodzinnych, przekazanych przez rodzinę księżnej Daisy.
Schyłek świetności tego rodu, a więc i Książa, rozpoczął się już w latach 20. XX wieku. W 1939 roku zadłużenie zamku wynosiło ponad 60 milionów złotych. Dwa lata później władze III Rzeszy skonfiskowały go za długi, zmuszając Hochbergów do opuszczenia rodowej siedziby. Dodam jeszcze, że księżna Daisy i jej synowie zaangażowani byli w walkę przeciwko Hitlerowi. Starszy Jan Henryk XV został żołnierzem armii brytyjskiej, a młodszy Aleksander oficerem łącznikowym Polskich Sił Zbrojnych działających w Wielkiej Brytanii. Księżna zmarła w Wałbrzychu w 1943 roku. Ale to już historia na inny artykuł.
Wracając do roku 1941 roku, kiedy zamek przyjęła III Rzesza. W latach 1941 — 1945 został on doszczętnie zniszczony przez organizację Todta, oficjalnie nazywano to przebudową. Do powstania podziemi pod zamkiem wykorzystywała ona więźniów obozu koncentracyjnego Gross-Rosen, którzy pracowali tam aż do 6 maja 1945 roku. Następnego dnia zamek opuścili pracownicy Todta. Natomiast 8 maja do Książa wkroczył oddział zwiadowczy Armii Czerwonej. Wojska Radzieckie zajmowały zamek od 9 maja 1945 roku aż do 30 czerwca 1946 roku i dopełniły zniszczeń dokonanych przez Niemców. 19 maj 1945 roku żołnierze radzieccy spalili też Stary Książ, czyli wybudowane jeszcze przez von Hochbergów ruiny romantycznego zamku. Została też wywieziona na wschód do ZSRS biblioteka zamkowa z zabytkowymi zbiorami.
Zamek długo pozostawał w ruinie. Obecnie po przeprowadzeniu prac konserwatorskich w latach 60. XX wieku cieszy pięknem zwiedzających. Pełni też rolę instytucji kulturalnej, bo organizowane są w nim kongresy, sympozja i konferencje. Część hotelowa Książa może przyjąć ponad 120 gości.
Będąc w Książu naprawdę warto obejrzeć cały kompleks zamkowy, czyli zamkowe pokoje, angielski park z barokowym letnim pawilonem, ruiny zamku znajdujące się obok rzeczki Pelcznicy, palmiarnię i oczywiście podziemia, które ze względu na nasz wakacyjny cykl, stały się głównym celem naszej wizyty w tym miejscu.
Do korytarzy pod zamkiem schodzi się tylko razem z przewodnikiem i to w niedużej grupie. Nic dziwnego, przecież znajdują się one na głębokości 50 metrów. Schodzi się tam, przygotowaną do tego klatką schodową mniej więcej pięć, sześć pięter w dół.
Podziemna trasa wydrążona w surowej skale, zaintryguje wielu swoją różnorodną strukturą zarówno pod względem geologicznym, jak i historycznym. Podczas przejścia można zobaczyć między innymi wybetonowaną halę, korytarze i boczne komory bunkra. Prowadzący grupę przewodnik podkreślał, że trasa przebiega wzdłuż zamkowych tarasów, przy miejscu poszukiwań domniemanego podziemnego dworca kolejowego, w kierunku budynku głównego zamku. Zakończenie pierwszej połowy trasy znajduje się przy zawale - wejściu do zasypanego szybu windowego, z którego wyjście znajdować się miało na Dziedzińcu Honorowym.
Nie jest wykluczone, że tunele pod zamkiem mają jeszcze raz tak dużą powierzchnię jak ta, która jest nam dzisiaj znana, czyli 3200 m2. Skąd taka sugestia? Wiadomo, że podziemia zamku zostały wybetonowane bardzo wytrzymałym cementem portlandzkim. Dzięki zapiskom ulubionego architekta Adolfa Hitlera, Alberta Speera, i innych dostępnych dokumentów wiadomo, że na zamku zużyto go jeszcze raz tyle, niż potrzeba do wybetonowania znalezionych podziemi. Może w przyszłości tajemnica zostanie wyjaśniona.
Dlaczego pod zamkiem Książ budowano podziemia III Rzeszy? Kiedy w 1942 roku nasiliły się alianckie naloty bombowe na Niemcy, Hitler podjął decyzję o budowie nowej kwatery głównej i przeniesienie przemysłu III Rzeszy do podziemi. Wybór lokalizacji padł na Dolny Śląsk, ponieważ do 1943 roku był on poza działaniami militarnymi. W dodatku na tym obszarze zostało zlokalizowanych wiele zakładów niemieckiego przemysłu. Według niektórych właśnie tutaj powstał projekt utworzenia potężnych bunkrów i budowli podziemnych wydrążonych w Górach Sowich, a na Zamku Książ miały znajdować się kwatera główna Hitlera i siedziba Ministerstwa Spraw Zagranicznych III Rzeszy. Utworzenie tych podziemnych budowli otrzymało kryptonim „Riese”, czyli „Olbrzym”.
Najpierw koordynowaniem prac zajmowała się Śląska Wspólnota Przemysłowa, ale na przełomie marca i kwietnia 1944 roku nadzór nad budową przejęła paramilitarna Organizacja Todt. Osoby należące do Todt wspomagały biuro budowlane prof. Gieslera w przebudowie Książa, czyli niszczeniu istniejącego wystroju zamku na rzecz tzw. surowego, germańskiego stylu. Z wielu ścian skuto prawie wszystko co było możliwe do skucia.
Do pracy w drążeniu podziemnych tuneli w skale postanowiono wykorzystać więźniów obozu koncentracyjnego Gross - Rosen i dlatego w maju 1944 roku na obrzeżach parku zamkowego został założony podobóz Fürstenstein, wchodzący w skład Arbeitslager Riese. Pierwszych 400 więźniów z głównego obozu KL Gross-Rosen przybyło tam na początku maja, byli to fachowcy od robót budowlanych i drogowych. Kolejne transporty więźniów miały miejsce w maju, czerwcu i być może w sierpniu 1944 roku. Byli oni zatrudnieni na trzy zmiany, głównie przy wywozie urobku ze sztolni, przeładunku materiałów budowlanych przewożonych kolejką wąskotorową prowadzącą od strony Palmiarni do sztolni i przed wejście główne do zamku. Ludzie pracowali w nieludzkich warunkach i ponad siły. W lutym 1945 roku warunki sanitarne w obozie w Książu były coraz bardziej katastrofalne, brakowało wody, lekarstw i opieki medycznej. Niektórzy podejrzewają więc, że w nieodkrytych podziemiach znajdują się m. in. masowe groby więźniów.
Pod zamkiem drążyli oni tunele na dwóch głębokościach. Jedne na głębokości 15 metrów i drugie na głębokości 50 metrów. Projekt schronu przeciwlotniczego pod Książem uwzględniał pokonanie około 35-metrowej wysokości pomiędzy przejściem podziemnym na poziomie tarasów południowych, a zasadniczym poziomem podziemi. Dlatego też niezbędne było wykonanie szybu komunikacyjnego o takiej wysokości. W tym celu zrobiono wykop na dziedzińcu honorowym o głębokości około 50 metrów. W górnej części miał on 25 metrów długości i 19 metrów szerokości. W szybie umiejscowiona miała być duża winda, taka był zmieścił się w niej samochód osobowy. Przez kilkanaście lat po wojnie wykop przed zamkiem pozostawał w takim stanie, jak w chwili zakończenia robót i dopiero na początku lat 60. XX wieku podjęto decyzję o jego zasypaniu. Przed wkroczeniem Armii Czerwonej w 1945 roku wiele podziemnych konstrukcji również zostało zniszczonych, a tunele do nich prowadzące zostały zamaskowane albo nawet wysadzone w powietrze. Pomieszczenia zamkowe były wtedy nadal w fazie przebudowy. Nie ukończono budowy nowych ośmiu wind, czterech klatek schodowych i szybów w głąb podziemi i nie tylko. Zaskakujący jednak był zakres robót wykonanych w podziemiach.
Wróćmy do teorii o przeznaczeniu podziemi pod zamkiem. Jerzy Rostkowski w książce o tajemnicach Książa, Wałbrzycha i Szczawna Zdroju z czasów II wojny światowej twierdzi, że istnieje duże prawdopodobieństwo powstania tu podziemnych laboratoriów chemicznych lub biologicznych pracujących nad bronią jądrową i rakietami balistycznymi. Według historyków w zamaskowanych korytarzach prawdopodobnie zostały też ukryte cenne depozyty zamkowe i muzealne, które zaginęły, zagrabione przez III Rzeszę.
Wiadomo, że już jesienią 1941 roku na zamek Książ trafiły najcenniejsze zbiory Pruskiej Biblioteki w Berlinie w 201 skrzyniach, a w 1942 i 1943 roku dowieziono kolejne. Powód? Stolica Rzeszy była bombardowana przez załogi RAF, Polskich Sił Powietrznych i w końcu Rosjan. Książ, z dala od bomb, wydawał się bezpiecznym miejscem. Przewieziono m.in. starodruki, atlasy, mapy, rękopisy mistrzów i muzykalia, czyli rękopisy dzieł Ludwiga van Beethovena, Jana Sebastiana Bacha, Johannesa Brahmsa i Wolfganga Amadeusza Mozarta. Za całość depozytu odpowiadał dr Wilhelm Poewe. Kiedy przeprowadził on kontrolę zbiorów w 1943 roku podobno był przerażony. Zamek nie był już bezpieczną kryjówką. Trwały prace nadzorowane przez wspomnianą już organizację Todt, urzędników RSHA i SD. Do pracy doprowadzano więźniów obozu koncentracyjnego. Dlatego na początku lipca 1944 roku skarby Rzeszy przeniesiono do klasztoru benedyktynów w dzisiejszym Krzeszowie. Z zamku wywieziono 505 skrzyń z zabytkami. Po roku w Krzeszowie odnalazła je komisja rewindykacyjna polskiego Ministerstwa Oświaty i wysłuchała opowieści benedyktynów o pilnie strzeżonym transporcie. Czy Książ przestał być wtedy tajną składnicą cennych depozytów? Wspomniany już tropiciel tajemnic II wojny światowej Jerzy Rostkowski twierdzi, że nie. Jest nawet teoria, że trafiło tam część zbiorów z klasztoru benedyktynów na Monte Cassino i inne zbiory dzieł sztuki zagrabione w Europie przez III Rzeszę.
Na koniec kilka rad praktycznych dla tych, którzy zechcą wybrać się do Książa i zejść do podziemi. Powinni wziąć pod uwagę, że dojście do nich wymaga pokonania około 50 metrów w dół, w dużej mierze po schodach. Czas samego zwiedzania to około 45 minut, a przy wejściu do podziemi trzeba stawić się 5 minut przed planowaną godziną wejścia. Liczba grup zwiedzających podziemia w danym dniu i liczba miejsc w każdej grupie jest ograniczona. Trasa podziemna nie jest polecana osobom z zaburzeniami krążenia lub obniżoną wydolnością oddechowo-krążeniową, cierpiącym na klaustrofobię i kobiety w zaawansowanej ciąży. Zwiedzanie podziemi nie jest możliwe dla osób o ograniczonej sprawności ruchowej i poruszających się na wózkach. Ze względu na specjalną trasę i wysoką wilgotność, powietrza uczestnicy zobowiązani są do zakładania wygodnego, płaskiego obuwia. Ze względu na temperaturę wskazane jest posiadanie ciepłej odzieży. Z uwagi na bezpieczeństwo wzbronione jest wchodzenie do części podziemnej dzieciom do lat czterech. Obowiązuje też zakaz wprowadzania zwierząt. Więcej informacji i mapę podziemi można znaleźć na stronie internetowej Zamku Książ www.ksiaz.walbrzych.pl.
opr. mg/mg