O uroczystości, mającej miejsce 7 września 2008
„Służebnica Pańska została Panią i Królową po to,
by być Królową naszych serc. Jej królowanie ma zawsze i niezmiennie
wymiar macierzyński” — powiedział ks. abp Henryk Hoser SAC
w homilii na Mszy świętej 7 września 2008 r., podczas uroczystości
koronacji figury Matki Bożej Loretańskiej w Loretto.
Tego dnia Loretto znalazło się w atmosferycznej enklawie. W pobliskich miejscowościach burze, a tu słońce i upał. Żadne jednak warunki klimatyczne nie byłyby w stanie powstrzymać wiernych przybywających oddać hołd i cześć Matce Bożej Loretańskiej. Uwieńczenie koronami figury Madonny z polskiego Loretto to wielkie święto dla Zgromadzenia Sióstr Loretanek, które, jak zaznaczyła matka Zofia A. Chomiuk CSL, przełożona generalna, „śpiewa dziś szczególne Magnificat”. To również wielka radość dla Rodziny Loretańskiej i wszystkich wiernych z diecezji warszawsko-praskiej. W tym samym dniu przypadało także liturgiczne wspomnienie oraz 77. rocznica śmierci bł. ks. Ignacego Kłopotowskiego, założyciela Loretto i Zgromadzenia oraz promotora kultu loretańskiego.
Figura Matki Bożej już dzień przed uroczystością została wystawiona przed sanktuarium loretańskim, by stąd mogła wypatrywać swoich dzieci — jak nadchodzą radosne, rozśpiewane grupy: rodziny, młodzież, dzieci i starsi. Niektórzy przyjechali dzień wcześniej, by duchowo przygotować się do liturgii koronacji. Uroczysty, tak długo wyczekiwany dzień, rozpoczął się Mszą świętą o godz. 6.00 rano. O 9.30 odśpiewano Godzinki o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny, a o 10.10 odmówiono różaniec, po czym odśpiewano Litanię loretańską. Oczekiwaniu na Eucharystię towarzyszyła — jak zawsze w pięknym wykonaniu — gra orkiestry Victoria z parafii Matki Boskiej Zwycięskiej w Warszawie Rembertowie oraz śpiewy chóru sióstr loretanek i scholi „Kropelki” z parafii Narodzenia Matki Bożej z Mińska Mazowieckiego.
Atmosfera radosnych i modlitewnych przygotowań do Eucharystii udzielała się zarówno rozmodlonym pątnikom, jak i tym, którzy umęczeni pieszym pielgrzymowaniem odpoczywali w zaciszu. Do spowiadających na placu kapłanów ustawiały się długie kolejki. Zwyczajny był widok pojedynczych ludzi kryjących się przed upałem pod drzewami, by z różańcem w ręku powierzać się Matce Bożej.
„Dzieci, nawet dorosłe, zawsze potrzebują matki” — mówiła pani Maria z Białegostoku. Przejawy nabożeństwa i przywiązania do Maryi były widoczne na każdym kroku. „Szliśmy do Matki Bożej Loretańskiej trzy dni. Przybyliśmy z Halinowa. Z pielgrzymką jesteśmy tu po raz pierwszy, lecz mamy nadzieję, że uda nam się kontynuować to nasze pielgrzymowanie każdego roku” — powiedział ks. Krzysztof Mikołajek. Najczęściej zanoszone intencje to prośby o zdrowie lub potrzebne łaski dla rodziny, przyjaciół i o to, żeby w kraju było lepiej. Pojawiały się także inne: „Chcemy modlić się za prześladowanych chrześcijan w Indiach” — zgodnie odpowiedziały s. Grażyna i s. Halina, małe siostry Jezusa, zaznaczając, że bardzo kochają Matkę Bożą. Ks. Grzegorz z Ukrainy mile wspomina każdą wizytę w Loretto: „Zazwyczaj bywałem tutaj w bardziej kameralnych sytuacjach, czy to na ślubach zakonnych sióstr, czy z młodzieżą, a dziś mam okazję być na koronacji”.
Przybywających witali: ks. infułat Lucjan Święszkowski oraz s. Klara Bielecka CSL, przełożona wspólnoty sióstr w Loretto. Następnie pielgrzymi podchodzili, by oddawać cześć słynącej łaskami figurze oraz relikwiom Jej wielkiego czciciela — bł. ks. I. Kłopotowskiego.
Na uroczystość koronacji figury Matki Bożej do Loretto przybyli przedstawiciele Episkopatu Polski: kard. Józef Glemp, Prymas Polski, który przewodniczył Mszy świętej; abp Józef Kowalczyk, nuncjusz apostolski w Polsce; abp Henryk Hoser SAC, pasterz diecezji warszawsko-praskiej, który wygłosił homilię i dokonał aktu koronacji figury Pani Loretańskiej; abp Mieczysław Mokrzycki, koadiutor ze Lwowa, były wieloletni sekretarz dwóch papieży: Jana Pawła II i Benedykta XVI; bp Stanisław Stefanek, ordynariusz z Łomży; bp Antoni P. Dydycz, ordynariusz z Drohiczyna; bp Andrzej F. Dziuba, ordynariusz z Łowicza; bp Piotr Libera, ordynariusz z Płocka; bp Kazimierz Romaniuk, senior warszawsko-praski; bp Stanisław Kędziora, sufragan warszawsko-praski; bp Edward Frankowski, sufragan z Sandomierza; bp Mieczysław Cisło, sufragan z Lublina; bp Romuald Kamiński, sufragan z Ełku. Oprócz księży biskupów przybyli bardzo licznie kapłani diecezjalni i zakonni oraz siostry zakonne.
Honorowymi gośćmi byli wykonawcy koron: Olgierd Stopiński oraz pracownicy Galerii Artystycznej. Nie mogło również zabraknąć wiernych pomocników Matki Bożej — członków Rodziny Loretańskiej, oraz przedstawicieli lotników z ks. Zbigniewem Stefaniakiem, kapelanem lotniska Okęcie w Warszawie, którzy przybyli do swojej Patronki. Obecni byli także członkowie Żywego Różańca, innych wspólnot parafialnych oraz pielgrzymki autokarowe Rodziny Radia Maryja z różnych stron Polski. Uroczystość zgromadziła w sumie około 30-tysięczną rzeszę pielgrzymów, przybyłych tutaj w zorganizowanych pieszych i autokarowych pielgrzymkach czy też własnymi środkami lokomocji.
Ci natomiast, którzy z różnych powodów nie mogli przybyć, łączyli się duchowo dzięki transmisji przeprowadzonej przez Radio Maryja, Telewizję Trwam i Radio Niepokalanów.
Spojrzenia obecnych uczestników skupiały się na pięknym obliczu Madonny Loretańskiej. Widok koron przyniesionych w procesji przez siostry loretanki wywoływał wzruszenie i radość. „Teraz, wywyższona nad chóry anielskie, króluje w chwale z Synem i wstawia się za wszystkimi ludźmi jako Pośredniczka łask i Królowa miłosierdzia. Boże, wejrzyj łaskawie na tych, którzy, wieńcząc koroną wizerunek Chrystusa i Jego Matki, wyznają, że Twój Syn jest Królem wszechświata i wzywają opieki Najświętszej Dziewicy jako Królowej” — modlił się ks. abp Henryk Hoser w czasie obrzędu koronacji.
Niecodzienny, radosny nastrój udzielał się wielu uczestnikom. Jedni klękali, inni podchodzili, by z bliska zobaczyć Matkę Bożą w koronie. — „Bardzo przejmujący i doniosły był sam moment nałożenia koron Matce Bożej i Panu Jezusowi. Był to jednocześnie moment nowego spojrzenia na tę figurę z nowymi myślami. Uświadamiamy sobie w tej chwili, że Maryja jest naszą Królową” — mówił ks. Krzysztof z Halinowa.
Uroczysta Msza święta zakończyła się wspólnym odmówieniem modlitwy „Anioł Pański” i błogosławieństwem pontyfikalnym. Jednak rozmodleni czciciele Maryi nie chcieli tak szybko z Nią się żegnać. Po uroczystości tłumy garnęły się, by choć dotknąć Jej niezwykłego wizerunku, z bliska popatrzeć w Jej oczy, uśmiech na twarzy. Inni odchodzili na bok, ale temat rozmów był wciąż ten sam: radość z obecności na uroczystości, planowanie następnej pielgrzymki, ale w większym gronie. „Trudno wyrazić dzisiejsze przeżycia. W pewnym momencie powiedziałam do męża, że niebo przyszło na ziemię!” — powiedziała nam pani Teresa.
Po skończonej uroczystej liturgii wierni nieustannie podchodzili do ukoronowanej Maryi i na klęczkach, ze łzami, trwali na modlitwie. Ponieważ po Koronce do Bożego Miłosierdzia wciąż przybywali pielgrzymi, o 16.00 była możliwość uczestniczenia we Mszy świętej. Kiedy dzień zbliżał się ku końcowi, figurę wniesiono w procesji do sanktuarium i umieszczono na ołtarzu. Po uroczystych Nieszporach wróciła na swoje miejsce wysoko w ołtarzu. Teraz, już w nowych koronach, czeka wraz z Synem na swoje dzieci.
* * *
„O Dziewico Maryjo, Twój słodki wizerunek przechowuje pamiątki całych wieków, miłość i modlitwy wielu pokoleń.
O Dziewico Loretańska, dzisiaj my przychodzimy do Ciebie, naznaczeni cierpieniem naszej epoki, wspaniałej, a zarazem dramatycznej. Przychodzimy tu, by odetchnąć pokojem, którym tylko Matka może obdarzyć swoje dzieci. Przychodzimy tu, aby odnaleźć nadzieję, którą jedynie Niepokalane Serce posiada i potrafi przekazać. Przychodzimy do Ciebie, Matko, abyś doprowadziła nas do Jezusa, Syna Twojego zawierzenia i Twojej wolności radosnej, czystej i pokornej.
O Maryjo, pomóż nam powiedzieć nasze tak w dzisiejszym świecie i dzisiejszych sytuacjach: tak życiu, które jest cudownym darem Boga, tak Prawdzie, Przebaczeniu i Miłości, aby stało się Darem i Obliczem w Twoim Synu.
Dziewico Loretańska, błogosław nam, Twoim dzieciom, i bądź z nami na drodze aż do progu Wieczności. Amen” (kard. Angelo Comastri).
opr. mg/mg