Szok i niedowierzanie

Temat: Szok i niedowierzanie

Dokładnie tak trzeba by nazwać ten dzisiejszy fragment Ewangelii, gdybyśmy mieli nie daj Boże przyjąć narrację tych, którzy próbują wmówić wierzącym w Chrystusa, że chrześcijaństwo to uległość wobec wszystkich, ustępowanie we wszystkim, czego ktokolwiek zapragnie, prowadzenie dialogu za wszelką cenę i broń Boże nie sprowokowanie czyjegoś złego samopoczucia poprzez przypominanie niewygodnych fragmentów Pisma Świętego. Oto w tym właśnie fragmencie możemy jasno i wyraźnie przeczytać, że Chrystus był, jest i będzie powodem zgorszenia, rozłamów i nawet owego „ognia rzuconego na ziemię”. Niestety świat pod panowaniem grzechu jest zbyt słaby, by o własnych siłach powrócić do Krainy Wybrania, aby wynegocjować, ustalić bez pomocy łaski Bożej taki sposób życia, który będzie prowadził nas do zbawienia.
Zbawienie daje nam Chrystus. On też ogłosił nam i objawił Świętą Ewangelię, która od dwóch tysięcy lat budzi sprzeciw tych wszystkich, którzy nie zważając na dobra jakie obiecuje w życiu przyszłym, chcieliby czerpać dobra z grzechu w życiu doczesnym. Co ciekawe, owe złudne dobra najczęściej wiążą się z krzywdą bliźniego, z własnym upokorzeniem, jakie wcześniej czy później następuje, gdy człowiek wypowiada Bogu posłuszeństwo. Dlatego też, aby ocalić w sobie to, co Boże potrzebna jest determinacja większa, niż wola dialogowania, nie wtrącania się w rzeczy przez świat zakazane, czy dawania przyzwolenia na wszystko, co świat tylko zechce.
Jesteśmy dziećmi Bożymi i nie możemy pokładać ufności w rzeczach przemijających. Nie wolno nam też ustępować tego, co wiedzie nas do Jezusa, z życia łaską Bożą i braterskiej miłości. W ogień, jaki ma zapłonąć wzniecany jest od wieków tam, gdzie w sposób heroiczny szerzy się miłość Boga i bliźniego.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Co ciekawe, świat, który próbuje nam wmówić, że właśnie w imię miłości bliźniego powinniśmy nie manifestować miłości do Boga, w którego wierzymy, jakże często nie ma na myśli prawdziwej miłości, lecz tą formę egoizmu, która pogardza prawdziwą, braterską miłością, zaś afirmuje grzech, który szuka dla siebie blichtru, splendoru i nowych ofiar, w których mógłby zapewnić sobie panowanie. Stąd też miarą naszego heroizmu musi być wymaganie od siebie, trwanie przy Chrystusie, nawet, gdyby inni od na tego nie wymagali.

PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy gotów jestem trwać przy Jezusie nawet za cenę prześladowań ze strony świata?

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama