Temat: Jeden z nas
Rodowód naszego Zbawiciela przypomina nam tę prawdę, że mamy takiego arcykapłana i pośrednika między Bogiem a ludźmi, o którym możemy z czystym sumieniem powiedzieć, że jest jednym z nas. On, narodzony z niewiasty, pochodzący z rodu Dawida nie przybył znikąd, nie zstąpił na obłokach niebieskich, ale przyjął ciało z Maryi Panny, wszedł w naszą ludzką historię, stawiając czoła wszystkim wyzwaniom epoki, w której dokonał się cud wcielenia.
Jezus przyjmując ludzkie ciało, stał się do nas podobny we wszystkim oprócz grzechu. Odczuwał głód, potrzebował snu, a kiedy nadszedł czas Ogrójca, przeżywał trwogę konania. To właśnie znaczy, że Bóg jest Bogiem z nami. Przez całe wieki ludzie postrzegali tych, którzy sprawują jakąkolwiek władzę, jako po części przynajmniej nierozumiejących ich potrzeb. Samo więc wcielenie jest niejako spełnieniem marzeń ogromnej części ludzkości. Mieć pana, który nas rozumie, być pod władztwem kogoś, kto wie, co to smutek i zmęczenie, kto sam choćby raz doświadczył niesprawiedliwości i odrzucenia.
Nasze postrzeganie świata przez pryzmat własnych doświadczeń znajduje w Chrystusie nadzieję na realną pomoc. On wszystkiego doświadczył. Pochodzący z królewskiego rodu, a jednak narodzony w stajni. Wybrany przez Boga, a jednak odrzucony przez wielkich tego świata. Niosący nadzieję, a jednak sam skazany na śmierć haniebną.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Wiele razy czytając rodowód Pana zastanawiamy się, po cóż ten ciąg imion, który nawet wielu gorliwym, aczkolwiek niezbyt biegłym w znajomości Biblii katolikom niewiele mówi. Być może jednak ta wymowa, o człowieczeństwie i wejściu w historię ludzkości Boga jest najważniejsza. Wiele zależy od nas samych.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy pamiętam, że Jezus jest Bogiem z nami?