Temat: Synowie Zebedeusza
Wspominając po prawie dwóch tysiącach lat któregokolwiek z apostołów poza Judaszem, nawet na ich występki patrzymy tak, jakby nieco z przymrużeniem oka. Zaparcie się Piotra, niedowierzanie Judasza, czy wreszcie marzenia Synów Zebedeusza aby urządzić się w Królestwie Niebieskim, nie tyle stanowią dla nas dziś powód do zgorszenia, co właściwie dodają kolorytu Ewangelii, pozwalają nam skojarzyć któregoś z apostołów z ich konkretnym miejscem w Ewangelii
Tymczasem owe słabości powołanych i posłanych przez Pana są dziś dla nas przestrogą, ale także pokazują, że skoro oni, będąc ludźmi z krwi i kości pokonali pokusy tego świata i osiągnęli chwałę świętości, to jest nadzieja dla każdego człowieka. Warto jednak pamiętać, że ową świętość uczniowie Mistrza z Nazaretu osiągnęli nie dlatego, ponieważ ulegali obawom i pokusom jakich doświadcza każdy człowiek, ale pomimo tego. Ich ciągłe dorastanie do drogi, w jaką wysłał ich Pan, nieustanne powstawanie na nowo i coraz większe poświęcenie, z jakim szli w świat głosić Dobrą Nowinę, wreszcie męczeńskie oddanie życia za Chrystusa do prowadziły ich do chwały ołtarzy, a nam dały potężnych orędowników w niebie.
Każdy z apostołów przypomina nam także o tym, że Bóg powołuje każdego człowieka, ale każdego powołanego umacnia, aby był zdolny nieustannie dorastać do współpracy z łaską Bożą i wydania prawdziwych owoców nawrócenia. Pójście za Panem nie jest bowiem jednorazową decyzją życia. Jest decyzją którą człowiek podejmuje raz, ale potwierdza każdą chwilą swojego życia.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Pójść za Panem, ale co dnia powtarzać Mu swoje „tak”. Być gotowym na prześladowania, ale umieć znaleźć się jak Apostoł Narodów w każdej, sprzyjającej i niesprzyjającej sytuacji. Podnosić się z upadków, i choćby wszyscy pamiętali jedynie nasze grzechy, mieć nadzieję, że Bóg wejrzy nie na nie, ale na to, co uda się wypracować we współpracy z Jego łaską.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy pokonuję swoje grzechy i słabości, aby iść za Chrystusem?