Komentarz do liturgii słowa

« » Grudzień 2023
N P W Ś C P S
26 27 28 29 30 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
  • Inny Kalendarz

Niedziela 10 grudnia 2023

Głos na pustyni

Adwentowym motywem, po który sięgali artyści dawnych wieków, jest tzw. drzewo Jessego – symboliczne przedstawienie ewangelicznej genealogii Jezusa Chrystusa. Do tego motywu sięgnął także na jednym ze swoich obrazów niemiecki ksiądz-malarz, Sieger Köder (1925-2015). Wśród Dawidowych przodków Jezusa pojawia się na nim również postać Jana Chrzciciela. Jest on namalowany u dołu obrazu i wskazuje na Dzieciątko Jezus trzymane przez Jego Matkę, namalowanych w górnej części obrazu. Rękę Jana, ze wskazującym na Jezusa palcem, artysta namalował nieproporcjonalnie wielką. Odnosi się wrażenie, jakby Jan był tylko tą wskazującą ręką, jakby ten gest stanowił ukoronowanie jego sensu życia. I takim rzeczywiście ukazują Jana Chrzciciela Ewangelie. Jest to człowiek całkowicie oddany swojemu posłannictwu; ktoś, kto odłożył własne potrzeby, by poświęcić wszystkie swoje siły i zdolności oczekiwaniu na Mesjasza.

W narracji Ewangelisty Marka Jan jest kimś, kto żyje na pustyni, jakby nie chciał, by gwar miasta i tysiąc spraw, jakie jego mieszkańcy mają do załatwienia każdego dnia, zagłuszyły i zniekształciły to, co ma do przekazania. To nie Jan idzie do ludzi ze swoim przesłaniem, to ludzie przychodzą do niego, by słuchać zdecydowanego wezwania do nawrócenia. Tym, co przyciąga tłumy, jest jego radykalne oddanie swojemu powołaniu. Jan cały jest głosem obwieszczającym Tego, który za nim idzie. Pełen pokory wskazuje na Niego, nie śmiąc nawet nazwać siebie Jego sługą, czyli tym, do którego zadań należało wiązanie i rozwiązywanie rzemienia u sandałów pana.

Sensem wyciszenia adwentowego jest także to, by próbować stworzyć sobie coś w rodzaju pustyni w tym rozedrganym i hałaśliwym mieście, jakim jest moje serce. Chrzest Duchem Świętym, jaki zapowiada Jan, prowadzi do synowskiej relacji z Ojcem, którą umożliwia i otwiera dla człowieka Jego Jednorodzony Syn – Jezus Chrystus. Stanowi ona sposób życia, dla którego zostałem stworzony i poza którym ostatecznie marnieję, więdnę i usycham. Adwent to czas, w którym muszę zredukować dostęp do siebie tysięcy innych głosów, ten medialny szum, który sprawia, że przesłanie Jana Chrzciciela o nadchodzącym Zbawicielu nie może się przebić do mojego umysłu.