W odróżnieniu od innych Ewangelistów, Marek nie zna szczegółów dotyczących kuszenia Jezusa. Wie jednak o tym, że zanim Jezus zaczął głosić Ewangelię, musiał zmierzyć się z demoniczną pokusą. Niepokojącym szczegółem w opowiadaniu Ewangelisty jest to, że to nie Kusiciel wyprowadza Jezusa na pustynię – miejsce kuszenia, ale Duch. Boży Duch. Ten szczegół, jak przedostatnia prośba odmawianej codziennie przez chrześcijan Modlitwy Pańskiej: „… i nie wódź nas na pokuszenie”, każe zadać pytanie: Czy Boży Duch może wprowadzać człowieka w pokusę?
Zdecydowanie negatywna odpowiedź na to pytanie jest zazwyczaj próbą ochrony obrazu Boga jako Tego, który nie ma nic wspólnego ze złem; jako Tego, który jest Światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności. Ale właśnie dlatego, że tak rzeczywiście jest, Bóg, jak cierpliwy ojciec, uczy swoje dzieci obchodzenia się z pokusą do zła. Nie jest to jedynie teoretyczna wiedza, ale jest to życiowa sztuka, która domaga się też praktycznej realizacji. Trzeba się po prostu nauczyć odrzucania atrakcyjnego zła, proponującego pozornie prostsze rozwiązania i przedstawiającego grzeszną drogę jako lepszą alternatywę, a wybierania nie narzucającego się dobra, proponującego drogę trudniejszą i bardziej wymagającą. Trzeba nabrać wprawy w rozpoznawaniu pokrętnych i przybierających pozory dobra dróg Kusiciela. Trzeba przyzwyczaić się do sytuacji, że w samym środku spokojnego, bogobojnego i pozornie stabilnego życia człowiek może przez swoją naiwność zostać zwiedziony na manowce.
Bóg nie chce grzechu i nie nakłania nikogo do grzechu – to jedno z podstawowych przekonań chrześcijańskiej wiary. Ale jednocześnie Bóg pragnie duchowej tężyzny swoich dzieci, Bóg chce, by były mistrzami w zwycięskim zmaganiu się z mocami ciemności. I dlatego Boży Duch stawia je czasem w sytuacji pustyni, w której ludzkie potrzeby, pragnienia i ambicje, odzywają się znacznie silniej, niż zwykle, a Boża perspektywa zdaje się blednąć i oddalać. Bez tego czasami bolesnego doświadczenia, wierzący byłby pozbawiony kluczowej duchowej sprawności: sztuki wybierania dobra, a odrzucania zła. Jeżeli więc Bóg zadecyduje, że jednak trzeba przejść przez pustynię pokusy, pozostaje aktualna ostatnia prośba Modlitwy „Ojcze nasz”: „Zbaw nas ode złego!”, abyśmy się ostali w pokusie jak Twój Syn, kuszony na pustyni.