Jednego ci brakuje

Dzisiejszy fragment Ewangelii Markowej przypomina mi inną historię biblijną, tą z Marią i Martą. Broniąc Marii przed zarzutem nieróbstwa ze strony Marty, Jezus mówi także o „tym jednym”, które jest ważniejsze od całej uprawnionej troski wokół spraw codziennych. Tym „jednym” jest pójście za Jezusem i słuchanie Go. Wewnętrzna decyzja, aby skierować swoje życie na Jezusa i słuchać Jego słów, musi być ponawiana tak długo, aż stanie się elementem każdego dnia, aż przeniknie do szpiku kości. Bez niej całe to zrozumiałe i nawet użyteczne krzątanie się i troszczenie się o wiele małych i wielkich spraw szybko straci sens i stanie się jedynie nieznośnym brzemieniem.

Bogatemu mężczyźnie, który był przecież porządnym człowiekiem, spełniającym przez całe swoje życie wszystkie przykazania, ale przy tym znękanym troską o „wiele posiadłości”, zabrakło tej decyzji. Dokonując wyboru między swoim dotychczasowym stylem życia a wezwaniem Jezusa, nie miał odwagi, by ukierunkować swoje życia na Jezusa. Bo taka decyzja wiąże się nieuchronnie z przebudową priorytetów, a więc także z „opuszczeniem” rzeczy, przyzwyczajeń, honorów, czasami także relacji. Nierzadko wydaje się to absolutnie niemożliwe.

Jeden szczegół tej zapisanej przez Ewangelistę Marka historii wskazuje na cały dramat Jezusowego rozmówcy. Ewangelista zaznacza, że przybiegł on do Jezusa jakby pośpiesznie, z entuzjazmem. Upadł nawet na kolana, w uznaniu autorytetu Boskiego Nauczyciela. Ale gdy usłyszał odpowiedź Jezusa, odszedł pochmurny i smutny. Nie tak sobie wyobrażał odpowiedź Mistrza z Nazaretu. Gdyby był jednym z nas, pewnie rzuciłby na odchodne: „Nie na takie warunki życia się z Bogiem umawiałem!”

Różnego rodzaju „posiadłości” potrafią opleść umysł człowieka jak pajęcza sieć. Nie ma już wtedy miejsca ani siły na wyrwanie się do pójścia za Jezusem. To „jedno”, o którym mówi Jezus, wydaje się tak dalekie i nierealne, że nie jest warte aż takiej ofiary. A jednak wszystko, co człowiek może zgromadzić i mieć, nie jest w stanie zaspokoić tęsknoty, która tkwi na dnie każdego ludzkiego serca.    

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama