To kolejna zapowiedź zniszczenia Jerozolimy. Łzy Jezusa świadczą o tym, że Jego troska o zbawienie ludzi jest autentyczna. Chrystus pragnie naszego zbawienia. Podejmuje radykalne kroki, aby z orędziem Dobrej Nowiny dotrzeć do każdego z nas. Swoje słowa potwierdza czynami. Nie tylko deklaruje, że nas kocha, ale postanawia oddać za nas własne życie. Bóg kocha nas do szaleństwa krzyża. Nie pragnie naszej śmierci, ale wiecznego życia dla nas.
Jerozolima została zniszczona w roku 70 n.e. Proroctwo Jezusa się spełniło. Miasto poniosło konsekwencje własnego wyboru – odrzucenia Boga, który w Jezusie Chrystusie przynosił światu zbawienie. Bóg szanuje nasze wybory, chociaż sprawia Mu to ogromny ból. Jeśli chcemy żyć według własnych planów, wbrew Jego woli – On to uszanuje. Jednak czy liczymy się z konsekwencjami naszych wyborów? Czy odrzucając Boga i Jego wolę, mamy świadomość tego, do czego doprowadzi nasz wybór?
Bóg jest cierpliwy. Czekał 40 lat na nawrócenie mieszkańców Jerozolimy, „miasta pokoju”. Przez ten długi czas nie tylko dawał szansę na nawrócenie, ale wykorzystywał różne środki, aby dotrzeć do zatwardziałych ludzkich serc. I dziś Bóg wzywa każdego z nas do przemiany własnego życia, do porzucenia wszystkiego, co nie-Boże, i dobrowolnego poddania się Jego woli. Bóg jest cierpliwy wobec nas, ale czas jest krótki. Nie zmuszajmy Boga, aby i nad nami zapłakał.