Strach przed rozliczeniem

„Komu wiele dano…”. Chciałbym mieć wiele łask od Chrystusa. Jednakże hamuje mnie strach z powodu tego zdania. To ukazuje moją małostkowość. Z powodu strachu przed sądowym rozliczeniem, nie chcę przyjąć łask dla mnie przeznaczonych. Dlaczego się boję? Bo nie nauczyłem się czerpać „ze zdrojów zbawienia”. Czerpię ze zdrojów moich sił i zdolności.

Do czasu Apostołów, nie była światu znana „tajemnica Chrystusa”. Po grzechu pierworodnym zaczęły powstawać różne religie. Wspólną ich cechą było dzielenie ludzkości na tych, którzy przyjmują religijne prawa danej grupy i to staje się źródłem ich zbawienia, oraz na całą resztę. Zbawienie lub odrzucenie dokonuje się po śmierci na sądzie. Jakie są reguły tego sądu?

Stary Testament jako objawienie dane przez Boga rozpoczął proces rozświetlania tej tajemnicy, jaką jest twoje zbawienie. Bóg przez naród żydowski objawia ludzkości, że każdy człowiek będzie musiał stanąć w obliczu Boga Jedynego. To Oblicze wyłania się poprzez księgi Starego Przymierza. Pełnię uzyskuje w osobie Jezusa z Nazaretu.

Św. Paweł pisze, że ci, którzy nie zaliczali się do ludzi zachowujących Prawo Mojżeszowe, czyli poganie, mają „przystęp do Ojca”, do Jego miłości przez „wiarę w Chrystusa”. Słowo „wiara” nie oznacza aktu intelektualnego, że ja wierzę w istnienie Chrystusa i w Jego zmartwychwstanie. W pierwszym czytaniu obecne są dwa elementy wiary: – być członkiem Ciała Chrystusa, – przyjąć obietnicę, którą składa Bóg w swoim Synu. Chodzi więc nie o religijne przekonania, lecz o konkretne postawy w twoim życiu.

Na pewno Syn Człowieczy przyjdzie do ciebie. Nie tylko w śmierci. Także poprzez różne wydarzenia w twoim życiu. Na przykład, gdy doznasz niesprawiedliwości. On stanie przy tobie i zapyta cię, czy chcesz być częścią Jego Ciała, tzn. czy chcesz przebaczyć i kochać tego, który cię skrzywdził, tak, jak On go kocha? Może nie będziesz na to gotowy. Wówczas On przepowie ci Ewangelię: „Nie jesteś w stanie przebaczyć. Jednak Bóg ciebie kocha. Posłał mnie, swojego Syna. Na Mnie zrzucił karę, która należała się tobie. Nie przebaczasz, a Bóg ci przebacza. On oczekuje tylko jednego, byś przyjął Jego Miłość. Ona powoli przemieni cię w Chrystusa. Wtedy będziesz przebaczał i kochał jak Jezus.

Do nieba wchodzi ta osoba, która zgadza się na bycie przemienioną w Pana Jezusa. Po ludzku to niemożliwe. Bóg może to z tobą uczynić. Odwagi!

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama