Komentarz do liturgii słowa

« » Luty 2023
N P W Ś C P S
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 1 2 3 4
  • Inny Kalendarz

Niedziela 26 lutego 2023

ks. Antoni Bartoszek

Korzenie zła

Dziś wielu ludzi nie uznaje, że istnieje coś takiego jak grzech. W psychologii widoczne są tendencje do wszelkiego niwelowania poczucia winy. Głoszone są tezy, według których mówienie o grzechu stygmatyzuje oraz wpędza w poczucie winy, z którym człowiek nie potrafi sobie poradzić. Zagrożenie to jakoby ma szczególnie mocno dotykać dzieci i ludzi młodych. Pojawiają się ostre głosy w dyskusji, które próbują zakazać spowiedzi dzieci i niepełnoletniej młodzieży. Z kolei w obszarze socjologii pojawiają się rozwiązania próbujące przerzucać odpowiedzialność za zło na ogół społeczeństwa, na warunki społeczne, które determinują określone zachowania jednostki. W takim klimacie społecznym właściwie nie mówi się o grzechach. Pojawiają się jedynie wykroczenia lub przestępstwa, które stanowią mniejsze lub większe złamania prawa państwowego.

Równocześnie temu niwelowaniu poczucia grzechu towarzyszy ogrom zła obserwowany w otaczającym nas świecie. Jesteśmy świadkami toczącej się za naszą wschodnią granicą wojny, z bestialskimi zachowaniami agresora. Także w naszych społeczeństwach, w bliższym i dalszym otoczeniu, widzimy wiele zła: słownej agresji, egoizmu, nieuczciwości. Niejedno zło dotyka nas osobiście. Może doświadczaliśmy tego, że zostaliśmy oszukani, wykorzystani, poniżeni, zranieni, porzuceni. Być może czasem zauważamy, że i my kogoś skrzywdziliśmy, choć wtedy szybko uruchamiamy mechanizmy usprawiedliwiające, że „takie czasy”, „taka praca”, „takie warunki życiowe” przymusiły nas do określonego zachowania. Wspomniane trendy dominujące w psychologii i socjologii pomagają nam w tym samousprawiedliwieniu się. O ile łatwo siebie samych bronimy, o tyle w otoczeniu widzimy naprawdę wiele zła. Przekonujemy się, że zło jest wszechobecne.

Może pośród tych naszych społecznych zadajemy pytanie: skąd w świecie bierze się zło i dlaczego jest go tak wiele? Także i w odpowiedzi na to pytanie powstają różne teorie społeczne. Człowiek wierzący, którego naturalny rozum wsparty jest światłem wiary ma możliwość poznania najgłębszych korzeni zła i grzechu. To poznanie źródeł zła dokonuje się w świetle Objawienia Bożego, płynącego do nas z Pisma świętego. Liturgia początku Wielkiego Postu prowadzi nas właśnie w stronę poznania „tajemnicy nieprawości” (2 Tes 2, 7). 

Wszystko, co istnieje na świecie, miało dobry początek, bo zostało stworzone przez Boga. Bóg stworzył widzialny świat, stworzył świat niewidzialnych duchów, nazywanych aniołami, stworzył wreszcie człowieka. Aniołowie to istoty bezcielesne, obdarzone przez Boga inteligencją i wolnością. Część z nich, z szatanem na czele, zbuntowała się przeciw Stwórcy. Pismo święte mówi o grzechu tych aniołów (por. 2 P 2, 4). Ich upadek polegał na wolnym ich wyborze radykalnego i nieodwołalnego odrzucenia Boga. Ideą przewodnią szatana jest zdanie: „non serviam”, „nie będę służył” Bogu.

Ponieważ człowiek został stworzony z miłości i dla miłości, został także obdarzony wolnością. Bóg umieścił go w rajskim ogrodzie, będącym symbolem pierwotnej szczęśliwości. Dramat śmierci miał być człowiekowi nieznany, czego znakiem było posadzone pośrodku „drzewo życia”, do którego człowiek miał pełny dostęp. Jedynie owoców z „drzewa poznania dobra i zła” nie wolno było człowiekowi spożywać. Było ono bowiem symbolem nieprzekraczalnej granicy między człowiekiem-stworzeniem a Bogiem-Stwórcą. Bóg nadał człowiekowi swoje prawo, by zachowywał ludzką godność i wolność w pierwotnej szczęśliwości. 

Kuszony przez diabła w raju człowiek pozwolił, by zamarło w jego sercu zaufanie do Stwórcy. Nadużywając swojej wolności, okazał nieposłuszeństwo przykazaniu Bożemu. Na tym polegał pierwszy grzech człowieka. W drugim czytaniu z Listu św. Pawła do Rzymian mowa jest o nieposłuszeństwie Adama. Tamten dramatyczny wybór sprowadził na człowieka same nieszczęścia: dysharmonię w relacjach międzyludzkich, nawet małżeńskich, cierpienie oraz śmierć. Grzech zaczął rozlewać się po świecie: od zbrodni Kaina aż po powszechne moralne zepsucie. Wszyscy ludzie zostali uwikłani w grzech Adama. Stwierdza to św. Paweł: „przez jednego człowieka grzech wszedł do świata, a przez grzech śmierć i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli”. To mocne przekonanie św. Pawła stało się punktem wyjścia do odkrycia przez Kościół tajemnicy grzechu pierworodnego, z którym każdy człowiek, rodząc się, przychodzi na świat. Tak o grzechu pierworodnym naucza Katechizm: „ulegając kusicielowi, Adam i Ewa popełnili grzech osobisty, ale ten grzech dotyka całej natury ludzkiej”. Grzech jest „przekazywany całej ludzkości przez zrodzenie, to znaczy przez przekazanie natury ludzkiej pozbawionej pierwotnej świętości i sprawiedliwości. (…) jest grzechem «zaciągniętym», a nie «popełnionym», jest stanem, a nie aktem”. Rodząc się z grzechem pierworodnym, człowiek jest zraniony w swojej naturze: doświadcza cierpień, podlega dramatowi śmierci, ma ograniczone możliwości poznania, ma osłabioną wolę i dlatego jest skłonny do zła. Jednak ta ludzka natura nie jest całkowicie zepsuta i zniszczona: dalej zachowuje – choć osłabione – możliwości poznawcze oraz wolną wolę. Tajemnica grzechu pierworodnego tłumaczy ludzką skłonność do zła i powszechność grzechu w świecie. Dlatego ludzkie życie zarówno indywidualne jak i społeczne jest ciągłą walką dobra ze złem.

W tej ciężkiej walce Bóg nie pozostawił człowieka samego. Już zaraz po upadku rozpoczął realizację programu naprawczego, czyli planu zbawienia. Powiedział do węża: „Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3, 15). Zapowiedział nadejście Zbawiciela, który rzeczywiście przyszedł w osobie Jezusa Chrystusa. Jezus przyniósł człowiekowi łaskę Bożą, a przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie wyzwolił człowieka z niewoli szatana, z więzów grzechu oraz z ostatecznego przeznaczenia do śmierci. Św. Paweł naucza: „Jeżeli bowiem przestępstwo jednego sprowadziło na wszystkich śmierć, to o ileż obficiej spłynęła na nich wszystkich łaska i dar Boży, łaskawie udzielony przez jednego Człowieka, Jezusa Chrystusa”.

Podstawowe zjednoczenie człowieka z Jezusem dokonuje się poprzez chrzest. Tak o chrzcie pisze Katechizm, odnosząc go do tajemnicy grzechu pierworodnego: „Chrzest, dając życie łaski Chrystusa, gładzi grzech pierworodny i na nowo kieruje człowieka do Boga, ale konsekwencje tego grzechu dla osłabionej i skłonnej do zła natury pozostają w człowieku i wzywają do walki duchowej”. Nie jesteśmy już w niewoli szatana, ale ciągle przez niego jesteśmy poddawani pokusom. 

Słyszymy dziś Ewangelię, w której sam Jezus jest doświadczany szatańskim pokusami. Choć w Jezusie nie było ani grzechu pierworodnego, ani skłonności do zła, jednak pokusami był dręczony. Były to pokusy dotyczące trzech sfer człowieka: sfery potrzeb cielesnych (szatan podsunął głodnemu Jezusowi myśl, by kamienie zamienił w chleb), sfery posiadania własności (diabeł obiecał Jezusowi królestwa świata) oraz sfery władzy i panowania (zły duch zaproponował Jezusowi, by rzucił się w dół, a ratunek aniołów przysporzyłby Jezusowi spektakularnej chwały, która dałaby Mu wielką władzę). U człowieka naznaczonego skutkami grzechu pierworodnego właśnie te trzy sfery są szczególnie podatne na grzechy. To w nich działają pożądliwości jako pozostałości grzechu pierworodnego. Św. Jan nazwał je pożądliwością ciała, pożądliwością oczu i pychą tego życia (por. 1 J 2, 16). Trzeba tu dodać, że pierwsza, czyli pożądliwość ciała, dotyczy nie tylko spraw związanych z zaspokojeniem głodu, jak u Jezusa, ale rozciąga się także na sferę seksualności, głęboko zranionej skutkami grzechu pierworodnego. Ulegając szatańskim pokusom, człowiek popełnia grzechy przede wszystkim w obszarze tych trzech pożądliwości. Dlatego właśnie jesteśmy świadkami tak wielkiej ilości zła we współczesnym świecie.

Jezus już nas odkupił, ale duchowa walka trwa i w naszym życiu i w świecie. Jezus daje nam przykład, jak odrzucać szatańskie pokusy. Obdarza nas swoją łaską, która uzdalnia nas do pokonywania zła w naszym życiu i w życiu społecznym. Rozpoczyna się Wielki Post. To szczególny czas duchowej walki z pomocą łaski Bożej, to czas zmagania się o dobre wykorzystanie wolności, to czas walki o dobro i odwrócenia się od zła.

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.