Wyszukano wyników: 1186
Skąd się bierze ta zawziętość?
Spróbujmy zastanowić się nad tym, skąd się bierze ta zawziętość, z jaką wiele współczesnych środowisk domaga się legalnej aborcji, włącznie z prawem do aborcji na życzenie. Bo przecież chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że to, co działo się u nas w dniach czarnego marszu, to był jedynie odprysk pewnych tendencji ogólnoświatowych – zauważa w felietonie o. Jacek Salij, dominikanin.
„Łatwo zdrowemu być przeciw eutanazji” – powie ktoś. A jednak eutanazja to zawsze porażka miłości...
Gdy jest się zdrowym, można wysuwać argumenty za i przeciw eutanazji. Co jednak zrobimy, gdy sami będziemy w sytuacji terminalnej, gdy przyjdą bóle nie do zniesienia? Nie jest to łatwe pytanie, a jednak zasada pozostaje niezmienna: eutanazja to zawsze porażka miłości i nie powinna być proponowana jako rozwiązanie – zwraca uwagę o. Jacek Salij.
Konklawe jako wydarzenie wiary
Na pewno nie jest tak, że towarzysząca tym wyborom modlitewna atmosfera czyni kardynałów niedostępnymi na różne, również negatywne, emocje, sympatie i antypatie, ambicje i niepotrzebne lęki. Wyborcy papieża są, tak jak my wszyscy, grzesznymi ludźmi. Jednak wolno domyślać się, że modlitwa wspomaga w nas to, co Boże, i utrudnia ujawnianie się tego, co grzeszne – pisze o zbliżającym się konklawe o. Jacek Salij OP.
Czy wolno mi starać się o dziecko?
Taka właśnie jest uroda naszych życiowych decyzji – że nie mając pewności, musimy zawierzyć naszej moralnej intuicji, a potem nieustannie pilnować tego, żeby w żadnym momencie – niezależnie od tego, co by się w związku z tą podjętą przez nas decyzją nie zdarzyło – nie sprzeniewierzyć się woli Bożej.
Komunia święta w związkach niesakramentalnych
To niemożliwe, że papież mógłby zachęcać do komunii świętej bez uznania swoich grzechów i uzyskania Bożego przebaczenia, a tym bardziej do komunii świętokradzkiej. Moim zdaniem, Ojciec Święty zwraca się w ten sposób do tych ludzi, którym drogi życiowe tak się poplątały, że może już wydaje im się, że nie ma już nadziei na ich powrót do zbawczych źródeł – pisze w felietonie o. Jacek Salij OP.
Dlaczego wszechmocny Bóg, który jest Miłością, dopuszcza zło?
W Kościele katolickim zdecydowanie wierzymy, że Bóg jest Miłością. Toteż w różnych sytuacjach, kiedy nas (lub kogokolwiek) spotyka jakieś przekraczające nas zło, jedno wiemy na pewno: że nie wyrwało się ono spod rządów Bożej Opatrzności. Zatem choćby nie wiem jakie zło nas spotkało, starajmy się trwać w postawie „Jezu, ufam Tobie!” – pisze o. Jacek Salij OP.
Nowości w serwisie
- Po ataku dronów NATO uruchamia Wschodnią Straż i wzmacnia wschodnią flankę
- Donald Trump: mamy zabójcę Charliego Kirka, chcę, żeby usłyszał wyrok śmierci
- „Carlo Acutis miał w oczach blask”. Nieoczekiwane spotkanie włoskiego dziennikarza ze świętym chłopcem
- Edukacja zdrowotna bez deprawacji? Opoka wyjaśnia, czy szkoły katolickie mogą „oszukać system”
- „Nie »chrzcijcie« edukacji zdrowotnej”. Magdalena Czarnik z ważnym apelem do katolickich szkół!
- Od Mieszka po Ulmów. 150 historycznych postaci przejdzie Krakowskim Przedmieściem
- Holandia: ustawowy zakaz „terapii konwersyjnej” ma być kneblem dla chrześcijan
- Prywatyzacja edukacji. Ponad 70 proc. rodziców płaci za dodatkowe zajęcia dla dzieci
- Krytyk islamu zabity maczetą w Lyonie. Lewica milczy
- Rok po powodzi. Caritas Polska prezentuje raport z działań pomocowych
