Na tym synodzie wielokrotnie płakaliśmy. Płakaliśmy, wsłuchując się w krzyk młodych, w świadectwa o młodych męczennikach, o młodych chrześcijanach, którzy nie mogą wyrażać swej wiary – mówi bp Bertrand Lacombe.
Biskup Lacombe, reprezentujący na synodzie Kościół we Francji, przyznaje, że świadectwa, z którymi zapoznał się na tym zgromadzeniu, zobowiązują nas do obrony prześladowanych braci.
Odnosząc się z kolei do dokumentu końcowego, wyraził zadowolenie, że w porównaniu z dokumentem roboczym nabrał on całkiem nowego charakteru.
Ten dokument lepiej przemawia do serca
“Podoba mi się bardziej duchowy charakter tego tekstu, bo rzeczywiście opiera się on na ewangelicznej opowieści o uczniach zmierzających do Emaus, z bardzo silnym odniesieniem do Marii Magdaleny – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Lacombe. – Koncepcja, którą proponował dokument roboczy, też była dobra. Jednakże ten tekst lepiej przemawia do serca. Ważną nowością w tym tekście jest też fragment mówiący o towarzyszeniu w grupach młodzieży. Wcześniej była mowa przede wszystkim o towarzyszeniu indywidualnym. Dla młodych tymczasem bardzo ważne jest to, co się dzieje w grupie, gdzie jedni drugim pomagają, przyciągają innych, stają się dla swych rówieśników misjonarzami. Ta sprawa dobrze została ujęta w tym nowym dokumencie.”
Źródło: www.vaticannews.va