Ojciec Święty jest zaniepokojony słabym zainteresowaniem obroną życia we Włoszech. Wczoraj we włoskim Kościele obchodzony był Dzień dla Życia.
Na Anioł Pański Franciszek chciał pozdrowić działaczy ruchów pro life. Zorientował się jednak, że jest ich niewielu.
„Przyłączam się do przesłania biskupów i wyrażam moje uznanie i zachętę dla różnych środowisk kościelnych, które na różne sposoby promują i wspierają życie, a w szczególności Ruch Obrony Życia. Pozdrawiam obecnych tu jego działaczy, nie dość licznych. Bardzo mnie to niepokoi. Niewielu jest tych, którzy walczą w obronie życia w świecie, w którym z dnia na dzień produkuje się coraz więcej uzbrojenia, w którym codziennie uchwala się coraz to nowe prawa przeciw życiu, w którym każdego dnia rozwija się kultura odrzucenia, pozbywania się tego, co nie jest potrzebne, co wadzi. Proszę was, módlmy się, aby nasz naród stał się coraz bardziej świadomy potrzeby obrony życia w tej chwili zniszczenia i odrzucenia człowieczeństwa” – powiedział Ojciec Święty.
Przypomnijmy, że we Włoszech aborcja została zalegalizowana w 1978 r. Przez czterdzieści lat zostało uśmierconych ponad 6 mln nienarodzonych dzieci. W tym też czasie w Italii rozpoczął się kryzys demograficzny, który dziś jest już nieodwracalny. Aktualnie żadna licząca się we Włoszech siła polityczna nie zabiega o prawną ochronę życia.
kb/ rv