Ukazał się ciekawy poradnik dla rodziców, którzy nie wiedzą, jak rozmawiać z dziećmi o wierze. Można przeczytać w nim o sposobach, jak rodzic powinien się podczas rozmowy zachować i jak może ułatwić dzieciom rozumienie tak trudnych zagadnień.
„Czy Pan Bóg chodzi spać?”, „Czy Jezus lubił słodycze?”, „Czy w niebie codziennie jest niedziela?” – dziecięca kreatywność w zadawaniu pytań dotyczących wiary nie zna granic. Jak pomóc kilkulatkom zrozumieć kwestie, które wywołują gorące teologiczne dyskusje nawet u dorosłych?
Za dziecięcą ciekawością trudno nadążyć – rodzic często musi być ekspertem od budowy statków kosmicznych czy wyjaśnić, dlaczego ksiądz nosi sukienkę. W kwestiach religijnych to oni są pierwszymi przewodnikami i to od nich dziecko powinno otrzymać przekaz, który jest dopasowany do jego wieku i możliwości poznawczych. Często rodzice niesłusznie boją się takich rozmów. Jak wesprzeć dziecko w jego religijnych poszukiwaniach?
1. Nie wyśmiewaj nawet najgłupszych pytań
Często dziecięca fantazja rozbawia nas do łez, jednak pamiętajmy, że dla malucha sprawa o którą pyta, bywa śmiertelnie poważna. Kwestie religijne są zazwyczaj mocno metaforyczne, dlatego należy o nich mówić prostym, zrozumiałym językiem. Nie zostawiajmy nigdy dziecka z naukowym wyjaśnieniem, którego sensu nie jest w stanie pojąć.
Jeśli czegoś nie wiemy – nie zmyślajmy. Zaproponujmy dziecku wspólne poszukiwanie odpowiedzi – w książce, internecie, podczas rozmowy z katechetą lub osobą duchowną. Zapisujmy pytania pociechy – zawsze będzie można do nich wrócić, kiedy przypadkiem natkniemy się na rozwiązanie problemu. Zyskamy też piękną pamiątkę religijnych poszukiwań i skarbnicę zabawnych powiedzonek.
2. Nie lekceważ dziecka
„Jesteś za mały, żeby to zrozumieć”, „Nie gadaj głupot”, „To bluźnierstwo!”, „Nie mam czasu!” – często takie odpowiedzi na pytania zniechęcają dziecko do religii już na zawsze. Zaspokojenie jego ciekawości umożliwia zaś głębsze zrozumienie tematu i zachęca do własnych przemyśleń.
Brak zainteresowania ze strony rodzica może doprowadzić do tego, że syn lub córka zaczną szukać odpowiedzi w innych, nie zawsze sprawdzonych źródłach. Jeśli temat jest zbyt skomplikowany, a okoliczności niezbyt sprzyjające religijnym dyskusjom, poprośmy malucha o czas do namysłu i wróćmy do tematu, np. podczas wieczornych rozmów przed zaśnięciem.
Warto poszukać też takiej mszy świętej, podczas której dziecko nie będzie się nudziło i której język będzie dla niego zrozumiały. Dzięki temu ciekawe, dopasowane do potrzeb dzieci nabożeństwo nie będzie kojarzyło się kilkulatkowi z nudnym niedzielnym obowiązkiem przed obiadem u babci.
3. Pozwól na bunt
Nie tylko okres dojrzewania wiąże się z kontestowaniem wiary. Także młodsze dzieci są często zniechęcone i znudzone mszą świętą czy lekcjami religii. Zanim skrytykujemy dziecięcą postawę, postarajmy się poznać jej przyczyny. Może maluchy po prostu czegoś nie rozumieją? Albo nie są w stanie tak długo skupić się na jednym temacie?
Jeśli nastolatek zaczyna kwestionować podstawowe religijne zasady, można podsunąć mu odpowiednie lektury, proste teksty filozoficzne, pokazać różne drogi rozumowania. To także dobry moment, by podyskutować z nim o tym, w jaki sposób buduje swój system wartości. Będzie to świetna okazja do nauki prowadzenia sporów i przedstawiania argumentów. Jeśli jednak dziecko zamiast argumentów woli używać inwektyw, zwróć mu uwagę, że obraża ważne dla Ciebie wartości.
4. Bądź przykładem, pokaż swoje wątpliwości
Nawet najlepiej przeprowadzona rozmowa nie pomoże, jeśli skończy się tylko na teorii. Skoro najpierw tłumaczymy słuszność Dziesięciu Przykazań, a potem obgadujemy koleżankę przez telefon, nie możemy się dziwić, że nasze słowa nie są traktowane przez dziecko poważnie. Przeprosiny, przyznanie się do błędu i wytłumaczenie, że każdy je popełnia, będzie miało sens, jeśli rzeczywiście zaczniemy pracę także nad sobą.
Rodzice nie muszą być pomnikami ze spiżu – każdemu zdarza się popełnić błąd, ale warto się do niego przyznać i przeprosić. Jeśli jakaś kwestia religijna budzi naszą wątpliwość lub z czymś się nie zgadzamy – powiedzmy to głośno, by dziecko nie dorastało w przekonaniu, że w Kościele nie ma miejsca na różne punkty widzenia czy dyskusje światopoglądowe.
5. Podsuwaj odpowiednie pomoce
Często rodzice nie mają wiedzy lub pomysłu na to, jak w merytoryczny sposób przekazać dziecku wiedzę religijną i dlatego rezygnują z rozmowy na ten temat. To błąd! Na rynku znajdziesz obecnie bardzo dużo ciekawych materiałów edukacyjnych, które w odpowiedni sposób mówią o wierze i są świetnym punktem wyjścia do dyskusji.
Warto sięgnąć np. po Biblię Audio Kids – nową wersję największego audiobooka w Europie: Biblii Audio, tym razem skierowanej do najmłodszych słuchaczy. Biblia Audio Kids to wyjątkowy projekt przedstawiający treść Pisma Świętego w sposób łatwy do przyswojenia przez dzieci. To właśnie one czytają bowiem jego fragmenty, a biblista Piotr Kosiak, ojciec czwórki dziewcząt, odpowiada na nurtujące dzieci pytania. Audiobook to doskonały sposób na poznanie Pisma Świętego – może uprzyjemnić długą podróż lub pomóc dziecku wyciszyć się przed zaśnięciem.
Rozmowy o wierze nie należą do najłatwiejszych, ale jeśli podejmiemy to wyzwanie i pokażemy dziecku, że może bez obaw zwrócić się do nas z każdym pytaniem, rozwinie to nie tylko jego wiarę, lecz także waszą rodzinną więź.
źródło: bibliaaudio.pl, sklep.osorno.pl/biblia-audio-kids-cd-1