Zaczynam dzień z Ewangelią

Żyjemy w czasach gdzie „logos” – słowo – jest coraz częściej wypierane przez logo. Marki i znaki towarowe sprawiają, że za ten sam produkt ludzie płacą zupełnie różną cenę. Powinniśmy postawić sobie pytanie: jaki znak, jakie logo sprawia, że jesteśmy gotowi do największej ofiary?

Pełny tekst czytań wraz z komentarzem >>

Uboga wdowa raz jeszcze

W niedługim czasie Kościół daje nam po raz kolejny do rozważania Ewangelię o ubogiej wdowie. Akcentowaliśmy poprzednio przede wszystkim fakt, że jej ofiara oznaczała złożenie własnego życia w ręce Boga.

Dziś spróbujmy przyjrzeć się temu, w jaki sposób okazujemy komuś wsparcie. „Jałmużna uwalnia od grzechów”, mówi Pismo Święte. Jest ona jednym z uczynków miłosierdzia. Jej wartość jest więc o wiele większa, niż wynika to z nominałów monet czy banknotów złożonych na jałmużnę. Wartość jałmużny mierzy się zatem inaczej, niż mierzy się wartość pieniądza. To też wynika bezpośrednio ze słów Chrystusa, który docenił ofiarę złożoną przez ubogą wdowę.

Jałmużna, oprócz tego że jest ofiarowaniem części samego czy samej siebie, jest wsparciem osoby lub dzieła na której jest ofiarowana. Wiemy doskonale, że niejednokrotnie słowo lub zachęta autorytetu moralnego ale też ludzi lubianych i docenianych za ich osiągnięcia, może znaczyć więcej iż nawet hojny datek. Podobnie logo Caritas czyli Czerwonego Krzyża jakże często otwiera kieszenie i serca darczyńców, ponieważ ich przesłanie wydaje się być czytelne i zrozumiałe.

SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE

Żyjemy w czasach gdzie „logos” – słowo – jest coraz częściej wypierane przez logo. Marki i znaki towarowe sprawiają, że za ten sam produkt, czasem podobnej jakości ludzie płacą zupełnie różną cenę. Niektórzy świadomie wydają fortuny, aby pokazać się w ubraniu, w butach czy w samochodzie z logo konkretnego producenta. Świat mody dokonał swoistego przewrotu także w sposobie naszego patrzenia na świat. Oto krawcy i projektanci doczekali się uznania ich i okrzyknięci dyktatorami mody. To wszystko sprawia, że my jako uczniowie Zbawiciela powinniśmy postawić sobie pytanie: jaki znak, jakie logo sprawia, że jesteśmy gotowi do największej ofiary i największych wydatków? Czy znakiem, dla którego jesteśmy gotowi poświęcić wszystko tak, jak owa uboga wdowa poświęciła wszystko wrzucając dwa pieniążki do świątynnej skarbony jest Jezus Chrystus i Krzyż jego męki? A może jest dokładnie odwrotnie? Ukrywamy ten znak, nie przyznajemy się do wiary, bo to zaszkodziłoby naszym kontraktom, naraziło na drwiny w środowisku, na którym nam bardziej zależy, a może wręcz uszczupliło nasze finanse poprzez konieczność zmiany pracy jaką wykonujemy? Pytanie o jałmużnę jest pytaniem o wartość naszego życia i cele jakie chcemy w nim osiągnąć. Jezus mówi: „zdobywajcie sobie przyjaciół niegodziwą mamoną”. To znaczy bądźcie gotowi poświęcić to, co doczesne dla wartości wyższych, takich których nie da się wyrazić żadną walutą świata.

PYTANIE DLA ODAŻNYCH

Ile wart jest dla mnie Chrystus i znak Jego męki?

« 1 »

reklama

reklama

reklama