Mimo niebezpieczeństwa pełniły do końca posługę miłosierdzia, w szczególności wobec najbardziej potrzebujących. Oddały swoje życie w obronie godności, cnoty czystości własnej oraz powierzonych ich opiece osób. One pozostały dla nich z miłości do Chrystusa – mówi s. Łucja Jaworska CSC, postulator na rzymskim etapie w procesie beatyfikacyjnym s. Marii Krzysztofy Klomfass i jej 14 Towarzyszek, męczennic II wojny światowej. Ich beatyfikacja odbędzie się w sobotę, 31 maja w Braniewie.
S. Łucja Jaworska w rozmowie z mediami watykańskimi wskazała, że siostry katarzynki w swej historii przeżywały zarówno piękne okresy rozwoju, jak i te trudne. Tragicznym okresem okazał się czas II wojny światowej, kiedy to Armia Czerwona w 1945 r. wkroczyła na tereny Warmii i do Prus Wschodnich. W tym czasie zgromadzenie straciło 102 siostry posługujące na tym obszarze ówczesnej diecezji warmińskiej. „Śmierć niektórych z nich miała znamiona śmierci męczeńskiej za wiarę” – zaznaczyła s. Jaworska. Jednakże tylko wobec 15 sióstr – Krzysztofy i Towarzyszek, zachowały się świadectwa ich męczeńskiej śmierci.
Postulator procesu beatyfikacyjnego wskazał, że zgromadzenie dysponuje udokumentowanymi dowodami zbrodniczej, skierowanej przeciwko Kościołowi katolickiemu działalności Armii Czerwonej.
„Wszystkie te siostry poniosły śmierć z rąk żołnierzy sowieckich. Broniły czystości ślubowanej Bogu, tej cnoty, która dzisiaj, przez obecny świat jest tak kwestionowana na różne sposoby” – wskazała s. Łucja Jaworska.
Siostry męczenniczki, mimo możliwości ucieczki, zostały. Świadomie i dobrowolnie podjęły decyzję pozostania ze swoimi podopiecznymi. Pozostały wierne swej konsekracji zakonnej do końca.
Zawalczyć o świętość z miłością
S. Łucja Jaworska, wskazała, że beatyfikacja sióstr męczennic jest wielkim darem dla Kościoła; ukazuje ona jego piękno i jest znakiem czasu. S. Krzysztofa i Towarzyszki dają bowiem inspirujący przykład życia Ewangelią. „Przyczyniają się do umocnienia naszej wiary, do wzrostu komunii, wskazują nam na świętość, która jest możliwa także dzisiaj; o którą trzeba zawalczyć z miłością – wskazała s. Jaworska i dodała – Siostry też są dla nas wzorem w wierności Ewangelii i służbie potrzebującym. Uczą nas takiej odwagi w pokonywaniu trudności, wychodzenia naprzeciw z miłosierdziem do potrzebujących”.
Przyszłe błogosławione uczą zaufania Panu Bogu do końca; jak kochać ludzi i też czuć się kochanym. Siostry męczenniczki
„pokazują nam jak iść z nadzieją w przyszłość i ukazać, że Chrystus jest najwyższą wartością w życiu człowieka”.
Ofiary nienawiści
W najbliższą sobotę, w Braniewie (archidiecezja warmińska) odbędzie się beatyfikacja s. Marii Krzysztofy Klomfass i jej 14 Towarzyszek ze Zgromadzenia Sióstr Świętej Katarzyny Dziewicy i Męczennicy. Męczeństwo poniosły u schyłku II wojny światowej podczas ofensywy Armii Czerwonej na tereny Warmii; zginęły także w Kętrzynie, Gdańsku, Pile oraz w sowieckich łagrach.
„Były one ofiarami nienawiści do chrześcijaństwa i Kościoła katolickiego, w szczególności zaś wobec kapłanów i osób zakonnych” – wskazała s. Łucja Jaworska.
Wszystkie siostry, które w sobotę zostaną ogłoszone błogosławionymi wstąpiły do zgromadzenia w Braniewie. Zostało ono tam założone przez bł. Reginę Protmann w 1571 r. Charyzmat obejmuje głównie opiekę nad ubogimi, opuszczonymi, chorymi, a także pracę wychowawczą, zwłaszcza wśród młodzieży żeńskiej, zaniedbanymi dziećmi oraz troskę o estetykę świątyń i szat liturgicznych. Obecnie siostry katarzynki pracują w wielu krajach Europy i na misjach. Poza Polską są we Włoszech, w Niemczech, na Litwie, w Białorusi, Rosji, Brazylii, Togo, Kamerunie, Beninie, Burkina Faso, na Filipinach i Haiti.
Źródło: vaticannews.va/pl