Krzyczeli, hałasowali i zalali wodą instalację elektryczną. Lewicowi aktywiści rozbili odbywające się w Mediolanie spotkanie, na którym przedstawiano historie kobiet, które pomimo trudności zdecydowały się urodzić dziecko. Później studenckie organizacje tłumaczyły, że „odmawianie miejsca dla utrwalania stanowisk antyaborcyjnych to jedyny sposób, aby zagwarantować prawo do aborcji”.
Spotkanie w jednym z budynków Uniwersytetu Mediolańskiego zorganizowało Centrum Pomocy Życiu (CAV). To organizacja udzielająca pomocy kobietom znajdującym się w kryzysowej ciąży. 300 uczestników miało poznać m.in. historię kobiety imieniem Lourdes.
Imigrantka z Peru w 20. tygodniu ciąży dowiedziała się, że jej dziecko ma poważną wadę lewej komory serca. Lekarze zaproponowali aborcję, która w tej sytuacji byłaby we Włoszech legalna. Lourdes ze łzami w oczach przyszła do siedziby CAV, gdzie została wysłuchana i zaoferowano jej pomoc. Dzięki temu urodziła dziecko.
Zadymiarze
300 osób zebranych w mediolańskim gmachu miało zobaczyć film opowiadający historię Lourdes i jej dziecka.
Jednak w pewnym momencie do sali wtargnęło ok. 50 demonstrantów mających ze sobą bębny. Skandowali hasła: „wolna aborcja”, „oczyścić uniwersytet” i „jakie państwo, jaki Bóg, o swoim ciele decyduję ja”. Zalali wodą instalację elektryczną, odcinając w ten sposób ogrzewanie i nagłośnienie. Zebrani milczeli. Incydent trwał godzinę. Spotkanie trzeba było przerwać.
„Spróbujemy przełożyć spotkanie lub rozpowszechnić jego treść innymi kanałami. Pewne jest, że dzisiaj nie dano nam wolności słowa, tej wolności, którą [demonstranci] mają na sztandarach. To niedopuszczalne, że jest ktoś, kto w sposób autorytarny i brutalny decyduje, kto może wypowiadać się na uniwersytecie, a kto nie” – napisali organizatorzy spotkania w swoim oświadczeniu.
Nie wstydzimy się
W rozbiciu spotkania brały udział organizacje Unia Uniwersytecka, Niezależni Lewicowi Studenci, Zmiana Kursu i Rebelot. Pierwsze dwie grupy przekonywały potem w mediach społecznościowych, że zastosowane metody były słuszne.
„Odmawianie miejsca dla utrwalania stanowisk antyaborcyjnych w placówkach edukacyjnych to jedyny sposób, aby zagwarantować prawo do aborcji. Wolność słowa nie może uzasadniać żądania zniesienia praw innej osoby” – stwierdzili.
Solidarność z organizatorami wyrazili lokalni politycy różnych opcji.
Źródła: avvenire.it, tempi.it, youtube.com
Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Jeśli chcesz wesprzeć naszą działalność, możesz to zrobić tutaj.