Statystyka mówi o liczbie ponad 90 tysięcy Polaków, którzy mieszkają w Szkocji. Mają tam swoje kluby, sklepy i restauracje, a także polskie szkoły sobotnie. Dla wielu z nich szczególnie ważne jest niedzielne spotkanie na Eucharystii.
Polską wspólnotę katolicką w Szkocji odwiedził delegat KEP ds. duszpasterstwa polskiej emigracji ks. bp Piotr Turzyński. Przewodniczył Mszy Św. w kościele pw. św. Franciszka Ksawerego w Falkirk, gdzie w każdą niedzielę sprawowana jest Eucharystia w języku polskim.
Statystyka mówi o liczbie ponad 90 tysięcy Polaków, którzy mieszkają w Szkocji. Mają tam swoje kluby, sklepy i restauracje, a także polskie szkoły sobotnie. W ponad 20 szkockich kościołach katolickich, w każdą niedzielę odprawiana jest Msza Św. w języku polskim. Specyfiką posługi polskich księży, którzy wyjeżdżają do Szkocji, jest codzienna praca w miejscowej, wielonarodowej i anglojęzycznej społeczności katolików, którzy tworzą ponad 300 parafii na terenie całego kraju. Są ośrodki, jak licząca około 4 tysięcy mieszkańców miejscowość Banff (Aberdeenshire), gdzie w parafii pw. Matki Bożej z Góry Karmel Polacy stanowią zdecydowaną większość, sięgającą 80 procent. Co niedzielę na Mszy Św. modli się tam około stu osób, które regularnie praktykują swoją wiarę w języku ojczystym.
Szkocki Kościół Katolicki nie jest wolny od kryzysu powołań, a że świadomość tradycji polsko-szkockiej przyjaźni jest żywa, stąd prośby o delegowanie księży do pracy w tamtejszych parafiach episkopat kieruje również do Polski. Codziennością praktykowania wiary w jęz. polskim jest więc konieczność „dzielenia się” księdzem z lokalną społecznością, co niekiedy wzbudza wśród polskich emigrantów uczucie porzucenia i straty.
– „Na terenie diecezji to biskup jest odpowiedzialny za wszelkie rodzaje duszpasterstwa, natomiast są dokumenty stolicy apostolskiej, które mówią o tym, że emigranci mają też prawo do duszpasterskiej posługi w języku ojczystym. I trzeba to zapewnić. Zawsze wyrażenie swojej duszy łatwiejsze jest w języku, w którym człowiek się urodził. Spotkam się również z arcybiskupem Edynburga, będziemy rozmawiać. Ważne jest, żeby nie niszczyć jedności katolików i szukać Bożych dróg rozwiązań nawet najtrudniejszych problemów” – mówi ks. bp Piotr Turzyński.
W Szkocji znaleźć można ślady wspólnej polsko-szkockiej historii z czasu II wojny światowej, ale także symbole polskiego katolicyzmu. Od ponad 80 lat Polacy pielgrzymują do Carfin – szkockiego sanktuarium maryjnego niedaleko Glasgow. Pierwsza pielgrzymka odbyła się w 1940 r. Ks. Kardynał Władysław Rubin w 1963 r. poświęcił polską kapliczkę, obok której stanął pomnik św. Jana Pawła II, na pamiątkę jego pielgrzymki do Szkocji w 1982 r. Z kolei w kościele pw. św. Marii w Inverness jest witraż, poświęcony pamięci bł. ks. Jerzego Popiełuszki. W katedrze w Edynburgu, z okazji 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości, zawisła dwujęzyczna tablica, zawierająca m.in. cytat św. Jana Pawła II: „wolność jest miarą dojrzałości człowieka i narodu”.
W 2021 r. niemal doszczętnie spłonął katolicki kościół pw. św. Szymona w Glasgow, który był trzecią, najstarszą świątynią katolicką na terenie archidiecezji Glasgow. Od II wojny światowej był również duchowym centrum Polonii. Uczęszczali do niego, stacjonujący w pobliskich koszarach, żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Od tego czasu nazywany był „polskim kościołem”.
Od wybuchu w XVI wieku rewolucji protestanckiej katolicyzm w Szkocji przez 300 lat był prawnie zakazany. Odrodzenie katolicyzmu rozpoczęło się w XIX wieku. Dzisiaj Szkocja również doświadcza galopującej laicyzaji. Spadek frekwencji w praktykowaniu wiary w kościele i parafii dotyczy zarówno Szkockiego Kościoła Narodowego, jak i katolików. Z danych urzędu statystycznego na rok 2019 wynika, że ponad 700 tysięcy mieszkańców Szkocji utożsamia się z wiarą katolicką, jednak liczba praktykujących jest znacznie niższa.