Fragmenty książki "Eutanazja nie jest alternatywą"
Ból i cierpienie to w dzisiejszym świecie jedne z głównych przyczyn skłaniających do eutanazji. Każdy spotyka się z cierpieniem w różnych sytuacjach. Jest ono zjawiskiem powszechnym. Doświadczenie cierpienia pobudza człowieka do pytania o jego sens. Różne kierunki filozoficzne próbują odpowiedzieć na to trudne pytanie.
Na przykład według filozofii utylitarystycznej cierpienie człowieka nie ma sensu i dlatego trzeba je zwalczać wszelkimi środkami — łącznie z eutanazją. Jednakże eutanazja nie usuwa samego cierpienia, lecz jego podmiot — człowieka.
Personalizm uważa, że cierpienie może pomagać w moralno-duchowym rozwoju człowieka i może ukazać jego sens w innych wymiarach. Ojciec Święty Jan Paweł II zaznacza, że cierpienie, mobilizując psychikę cierpiącego, może wyzwolić głębsze życie duchowe i religijne pacjenta. Cząstka cierpienia chorego udziela się również osobom leczącym, wyzwalając w nich miłość i poświęcenie dla innych. W sensie ogólnym cierpienie chorych działa na społeczeństwo, zmieniając preferencje społeczne, zastępując materialistyczną wizję świata pełnią życia duchowego, wyrażającego się nie tyle w „cywilizacji jakości życia” lecz cywilizacji miłości.
W pytaniu o sens cierpienia człowiek zwraca się nie tylko ku drugiemu człowiekowi, lecz także ku Bogu i w ten sposób odkrywa swoje człowieczeństwo w egzystencjalnej wspólnocie z ludźmi i z Bogiem. Na gruncie tego pytania może dojść do wielorakich załamań i konfliktów w stosunkach człowieka z ludźmi i z Bogiem, ale nawet do negacji Boga (SD, nr 9).
Opierając się na biblijnej prawdzie o zasadniczym dobru całego stworzenia, można powiedzieć, że cierpienie jawi się jako rodzaj zła, które jest brakiem, ograniczeniem lub wypaczeniem dobra. I jako takie jest jednym ze skutków grzechu pierwszych ludzi (SD, nr 7).
W świetle starotestamentowej Księgi Hioba można dostrzec trzy znaczenia ludzkiego cierpienia. Konkretne cierpienie może być rozumiane jako szczególnego rodzaju próba człowieczeństwa i wiary, próba nieraz bardzo ciężka, ale uszlachetniająca człowieka i wzywająca go do nawrócenia z grzechu ku przyjaźni z Bogiem (SD, nr 10-12).
Literatura mądrościowa Starego Testamentu (Księgi: Przysłów, Koheleta, Mądrości i Syracha) uczy, że trudną, ale możliwą postawą wobec cierpienia winna być świadoma i dobrowolna akceptacja tego stanu. Zawarta tam jest także istotna myśl, iż cierpieniu można nadać sens poprzez ofiarowanie go w słusznej sprawie.
Najpiękniejszą i najbardziej wyczerpującą odpowiedź na pytanie o sens cierpienia przyniósł Jezus Chrystus poprzez dzieło Odkupienia: „Chrystus przybliżył się do świata ludzkiego cierpienia przez to, że sam to cierpienie wziął na siebie” (SD, nr 16). Zbawiciel nadał nowy sens ludzkiemu cierpieniu poprzez swoją mękę i śmierć. W Nim cierpienie, będące ofiarą miłości, ukazuje moc zbawczą. Chrystus poprzez cierpienie wyzwala człowieka z pierwotnego źródła zła, jakim jest grzech (SD, nr 14).
Św. Paweł doskonale zrozumiał sens ludzkiego cierpienia, pisząc: „Skoro wspólnie z Nim cierpimy, to po to, aby wspólnie mieć udział w chwale. Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić” (Rz 8,17-18).
Również św. Piotr w swoim teologicznym traktacie o cierpieniu poucza: „[...] to się Bogu podoba, jeżeli dobrze czynicie, a przetrzymacie cierpienia. Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami. On, gdy mu złorzeczono, nie złorzeczył, gdy cierpiał, nie groził, ale oddawał się Temu, który sądzi sprawiedliwie” (1 P 2,20-23). Cierpienie przyjęte w duchu wiary i w jedności z Chrystusem choć zawsze pozostaje tajemnicą, to jednak przestaje być absurdem czy klęską.
Takie podejście do cierpienia ludzkiego reprezentuje większość pracowników Ruchu Paliatywno-
-Hospicyjnego. Bardzo głęboko ujęła sens cierpienia profesor Elisabeth Kübler-Ross, twierdząc, że „[...] cierpienie jest darem, a nie karą, który ma swój określony cel. Pozwala zrozumieć, czym naprawdę jest bezinteresowna miłość”.
Takiego pojmowania sensu cierpienia brakuje obrońcom praktyk eutanatycznych. Uważają oni, że życie człowieka zamyka się w granicach doczesności i w nich powinno być maksymalnie przyjemne i szczęśliwe. Dlatego cierpienie związane z ciężką, nieuleczalną chorobą wydaje się bezsensowne. Należy je więc wyeliminować — nawet przez uśmiercenie osoby cierpiącej.
więcej w księgarni wydawnictwa Salwator >>
opr. aw/aw