O sprawiedliwości wobec Boga

Homilia na 5 Niedzielę zwykłą roku C

Ujrzałem Pana, siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie... Serafiny stały ponad Nim... I wołał jeden do drugiego: "Święty, Światy, Światy jest Pan Zastępów (Iz 6,1- 3).

W piątą niedzielę zwykłą będziemy zastanawiać się nad zagadnieniem pobożności, religijności. Jeżeli przez sprawiedliwość rozumiemy oddawanie zawsze i każdemu tego, co mu się należy, to pobożność bardzo ściśle związana jest ze sprawiedliwością, ponieważ pobożność to nic innego jak oddawanie czci samemu Bogu. Człowiek jest więc wtedy sprawiedliwy wobec Boga, gdy oddaje Mu cześć poprzez kult, modlitwę i świętość życia.

Zagadnienie sprawiedliwości człowieka wobec Boga stanowi problem szczególnie aktualny w naszej kulturze europejskiej. Mniej więcej do czasów rewolucji francuskiej z roku 1789 kultura zachodniej Europy była przesiąknięta pierwiastkiem religijnym. Religia - a wraz z nią sam Bóg - była obecna w literaturze, sztuce, prawie, moralności, a nawet polityce. Religia stanowiła fundament dla wartości, które potrzebne są do dobrego życia społecznego. Później jednak przyszły gorsze czasy dla religii i dla chrześcijaństwa.

W styczniu 1989 roku, w hiszpańskim mieście Valladolid urządzono przepiękną wystawę sztuki gotyckiej. Urządzono ją w szesnastowiecznej katedrze i zatytułowano: Las edades del hombre - wieki człowieka. Z różnych kościołów Kastylii - Leon ściągnięto tu najpiękniejsze dzieła religijne okresu romańskiego i gotyckiego, a z Watykanu przybył na otwarcie wystawy ówczesny Sekretarz Stanu - kard. Casaroli. Przez wiele dni wokół katedry gromadziły się tłumy ludzi i można zapytać o to, cóż to sprawiło, że wystawa ta cieszyła się tak wielkim powodzeniem? Otóż wystawa ta miała ukazać współczesnemu człowiekowi, w jaki sposób ludzie poprzez arcydzieła sztuki religijnej w poprzednich wiekach wyrażali swoją wiarę i najbardziej wzniosłe uczucia religijne. Zgromadzone dzieła zdawały się mówić: popatrzcie na piękno wiary zawarte w sztuce, wy, którzy tak często zagubieni jesteście w narkomanii i zmysłowości, popatrzcie na to piękno wy, którzy czasami już w nic nie wierzycie i nie uznajecie już żadnych wartości. To bowiem piękno sztuki religijnej minionych wieków jest wyrzutem dla was, którzyście w nowoczesnych galeriach sztuki umieścili hałdy kamieni, zwoje łańcuchów i to wszystko, co wyraża jedynie wasze zagubienie.

Po rewoluq'i francuskiej zaczęto coraz bardziej odchodzić od Boga w krajach Europy zachodniej, a filozof Fryderyk Nie-tzsche mówił nawet o "śmierci Boga". Bóg przestał istnieć w życiu wielu ludzi, a w ten sposób doszło do tragedii człowieka. To właśnie w naszym wieku mieliśmy gułagi syberyjskie i hitlerowskie obozy koncentracyjne, dwie wojny światowe i zagładę Żydów. W obozach koncentracyjnych godność człowieka została całkowicie podeptana i w ten sposób wiek XX -pełen ludzkiej pychy, stał się grobem ludzkiej godności, o czym piszą najwybitniejsi myśliciele: "W obozie koncentracyjnym nie nienawidzono ludzi nawet tak, jak się nienawidzi robactwo, które się również tępi i truje... Nie nienawidzono ludzi, nawet nie chciano ich karać, jak się chce karać na przykład przestępców... zbrodniczych ludzi! Tu raczej wymazywano ostatnie resztki osobowości". Po rewolucji francuskiej starano się przekreślić Boga poprzez pisma Nietzschego, Marksa, Engelsa, Lenina i Sartra, ale ostatecznie to człowiek "umarł", co trafnie oddają słynne słowa Ericha Fromma: "Wiek XIX był świadkiem «śmierci Boga», a wiek XX jest świadkiem «śmierci czło-wieka»".

W stosunku do tragedii człowieka XX wieku jakże aktualne wydają się słowa św. Pawła z drugiego czytania: Przypominam, bracia, Ewangelią, którą wam głosiłem (l Kor 15, l). Żaden wiek w dziejach człowieka nie potrzebował chyba tak bardzo Boga, jak nasz udręczony wiek XX. To w tym wieku zajaśniała nam biała postać nowego apostoła narodów - Jana Pawła II. Papież doskonale zdaje sobie sprawę z tragedii człowieka, który zagubił Boga i dlatego też cały jego pontyfikat przeniknięty jest głoszeniem godności człowieka, która jedynie w Bogu ma trwały fundament. Papież swoim niezwykłym charyzmatem religijnym porywa tłumy i na powrót uczy piękna wynikającego ze wzruszenia religijnego. Według opinii byłych prezydentów: Reagana i Gorbaczowa, należy on do głównych autorów upadku komunizmu, tego nieludzkiego systemu, w którym dla hipotetycznego szczęścia papierowego człowieka przyszłości, którego wydumano za biurkiem, poświęcono by każdą ilość konkretnie żyjących ludzi. Chyba nikt tak dokładnie jak Jan Paweł II nie wie, na czym polega wielkość i małość człowieka i dlatego swoją słynną książkę Przekroczyć próg nadziei, kończy on wymownymi słowami: "wiek XXI albo będzie wiekiem religii, albo go w ogóle nie będzie".

Sprawiedliwość człowieka w stosunku do Boga to wielka rzecz, bo człowiek oddając cześć Bogu poprzez pobożność, jednocześnie odnajduje pełnię swojej godności. Prośmy więc Pana, aby współczesny świat ujrzał Go siedzącego na wysokim tronie, gdyż jest On Świętym Panem Zastępów (Iz 6, 3).

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama