Fragmenty książki "Żyć z poczuciem winy" o tym jak obchodzić się z własnymi ograniczeniami i z samym sobą
Nikt go nie lubi, ale jeśli go nie ma, to czegoś nam jednak brakuje. Mowa o nieznośnym, nieuniknionym poczuciu winy, które stanowi element odpowiedzialnego życia, podobnie jak cień jest elementem światła. Tak jak odczuwanie bólu, jest ono sygnałem ostrzegawczym, że coś jest nie w porządku, że człowiek stracił równowagę zarówno wewnętrzną, jak i z otoczeniem. Świadomość braku tej harmonii może skłonić go do szukania sprawiedliwego wyrównania i wskazać na wyrządzoną sobie lub innym szkodę, której należy teraz zadośćuczynić. Uczucie to jest zdrowe wtedy, gdy odpowiada rzeczywistej szkodzie i gdy człowiek znajduje sposoby na naprawienie krzywdy, a przynajmniej uczy się żyć z tym, czego nie może już cofnąć. Taki stosunek do kwestii winy omówiono w rozdziałach 2 i 3.
Jednak istnieje także inne, nieadekwatne poczucie winy. Człowiek dręczy się wyrzutami przez wiele nocy, dni, a niekiedy nawet przez kilkadziesiąt lat: „Gdybym wtedy tylko... to czy owo zrobił inaczej albo wcale nie zrobił!”. Można by zabić się z powodu czegoś, co rzekomo uczyniło się innym, bliskim lub często dzieciom, albo co się zaniedbało. Mądry Polak po szkodzie — mówi ludowe przysłowie. Jednak wtedy jest za późno. Przez takie poczucie winy wszystko staje się tylko gorsze: troska o dzieci lub inne bliskie osoby, śmierć — nieprzyjemne sytuacje przytrafiające się w życiu bolą zdecydowanie bardziej, gdy człowiek czuje się z ich powodu winny. Często perspektywa jest przy tym zniekształcona, a trzeźwe myślenie zmącone, gdyż w większości przypadków wcale nie ma stuprocentowej pewności, że dane zachowanie było naprawdę obiektywnie błędne. W ten sposób ludzie stają się przygnębieni, smutni, bojaźliwi, popadają w depresję. Skutkuje to nierzadko zaburzeniami snu prowadzącymi aż do wystąpienia symptomów fizycznych i stanów wyczerpania. Takie poczucie winy jest tu nazywane w uproszczeniu „niezdrowym”. Jak można się go pozbyć, ukazano w rozdziałach 4 i 5. Kolejne refleksje są poświęcone poczuciu winy w procesie przeżywania żałoby, zwłaszcza w przypadkach śmierci (rozdział 6), oraz problematyce winy w kontekście religii (rozdział 7). Zakończenie zawiera uwagi na temat mitologii i osobiste refleksje autorki (rozdział 8).
Jeśli oczekujesz nie tylko informacji, lecz także korzyści osobistej, nie czytaj wywodów jednym tchem, lecz idź naprzód małymi krokami. Przeżywaj rozdział po rozdziale, dozując treści i zastanawiając się nad nimi. Pomiń tematy, którymi w danym momencie nie chcesz lub nie możesz zająć się głębiej. Wybierz to zagadnienie, które właśnie Ci odpowiada, i poddaj się jego działaniu. Poświęć czas na ćwiczenia wyróżnione kursywą! Im więcej odczujesz przy tym spokoju i odprężenia, tym bardziej uzdrawiające i uwalniające może być dla Ciebie rozprawienie się z tą sferą.
I jeszcze jedna rada: jeśli mimo wszelkich prób odniesiesz wrażenie, że Twoje poczucie winy nie zmniejsza się, zwróć uwagę na to, że uporczywe i przesadnie duże poczucie winy może być również objawem depresji. Powinien zająć się nią lekarz i psychoterapeuta, towarzysząc Ci w Twoich staraniach ukierunkowanych na uwolnienie
opr. aw/aw