Rekolekcje różańcowe o. Thomasa Philippe (wstęp i spis treści)
Tytuł oryginału: À L'École de Marie. La sagesse du rosaire
© Copyright by Association des amis du Pére Thomas
© Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo "M", Kraków 2001
ISBN 83-7221-269-4
Wydawnictwo "M" ul. Zamkowa 4/4, 30-301 Kraków, tel./fax (012) 269-34-62, 269-32-74, 269-32-77, www.wydm.pl, e-mail: wydm@wydm.pl
Wstęp
Trudno pisać o kimś świętym, gdyż z miejsca wygląda to na laurkę. Poznałam ojca Tomasza, gdy był już stary. Miał w sobie coś tak niezwykłego, że chciało się do niego przyprowadzać wszystkich. Ludzi najdalszych od Kościoła, najbardziej zbuntowanych czy zagubionych. Można było być pewnym, że niczym ich nie zrani. Był samą dobrocią, która przebijała w ujmującym, nieco nieśmiałym uśmiechu. Rzadko jednak dobroć występuje w połączeniu z taką głębią myśli. Dlatego ludzie szukali u niego nie tylko pociechy, ale i odpowiedzi na najtrudniejsze pytania.
Pochodził z bardzo licznej rodziny, dosyć niezwykłej, gdyż spora część rodzeństwa wybrała życie konsekrowane; jego młodszy brat, Marie-Dominique, został podobnie jak on dominikaninem. Powołanie kapłańskie ojciec Tomasz odczuł mając pięć lat, w chwili swej Pierwszej Komunii. W zakonie zajmował się pracą naukową, teologią dogmatyczną. Musiał jednak porzucić zajęcia ze studentami, gdyż zaczął tracić słuch. Został kapelanem prywatnego domu opieki dla trzydziestu upośledzonych umysłowo mężczyzn we wsi Trosly-Breuil, 60 km od Paryża. Tam w 1964 roku przyjął poszukującego swej drogi Jeana Vaniera. Ukazał mu piękno i niezwykłość osób upośledzonych. Nie byłoby Jeana Vaniera ani jego "Arki" bez ojca Tomasza.
W 1980 roku przyjechał po raz pierwszy do Polski i od tej pory przyjeżdżał co roku, choć z zasady nie podróżował. Twierdził, że poprosiła go o to Maryja Panna w Częstochowie. Co roku też Ją odwiedzał. Miał wyjątkowy sposób głoszenia zarówno kazań, jak i rekolekcji. Mówił długo i czasem dosyć zawile, nie wszyscy byli w stanie śledzić tok jego rozumowania, ale każdy miał poczucie, że ojciec mówił specjalnie do niego, że jest dla niego najważniejszym słuchaczem. Czasem zdarzało się komuś nieco przysnąć, i obudzić na słowa skierowane dokładnie do niego. Te słowa otwierały w nas jakąś przestrzeń, o której nie mieliśmy pojęcia; dotykały głębi nazywanej duszą czy też bardziej biblijnie sercem. Po raz pierwszy stykaliśmy się z tak całościową wizją zrodzoną z wiary. Mówił nam o wszechświecie stworzonym przez Boga po to, by było w nim serce, by była Eucharystia. Mówił o tym, że człowiek nie został stworzony po to, by być obywatelem w tym świecie, panować w nim i go doskonalić, ale żeby być dzieckiem Boga w bezpośrednich relacjach do każdej z Osób Boskich. Że człowiek został stworzony do adoracji. A wszystko to tłumaczył rozważając tajemnice różańcowe, gdyż "różaniec stanowi odbicie życia mistycznego jakie Jezus prowadził z Maryją na ziemi, a teraz chce je prowadzić dalej w czasie i przestrzeni z nami".
Co roku miał takie "różańcowe" rekolekcje w Polsce dla "Wiary i Światła" i co roku, w sierpniu, w Trosly. Przyjeżdżały na nie osoby nie związane z "Arką", z innych wspólnot, z Odnowy charyzmatycznej, którą ojciec Tomasz bardzo cenił. Książka, którą przedstawiamy, to zapis takich właśnie rekolekcji. Można na jej podstawie odprawić własne rekolekcje, wyjechać z nią gdzieś na tydzień. Stanowi obszerny materiał, ale postanowiliśmy nie dokonywać skrótów, ponieważ rekolekcje miały swój rytm i chcieliśmy go zachować. Ranne konferencje były trudniejsze, ojciec mówił wprost o tajemnicach; spotkać w nich można światła mistyczne, nigdzie indziej nie spotykane, pochodzące bezpośrednio z kontemplacji. Popołudniowe, gdy słuchacze byli już trochę znużeni, miały być prostsze. Mówiły o sprawach bardziej praktycznych, o tym, jak żyć tymi tajemnicami w życiu rodzinnym, wspólnotowym i sakramentalnym. Przez cały dzień wystawiony był Najświętszy Sakrament. Uważny czytelnik napotka sporo powtórzeń, są one jednak celowe; jak w symfonii przewodni temat pojawia się wielokrotnie choć nieco odmieniony, a partie żywsze przeplatają się z wolnymi. Końcowym akordem rekolekcji jest oddanie się Bogu przez ręce Bogurodzicy; całe rekolekcje prowadzą do tego aktu.
Czy w nowym świecie, w jakim znaleźliśmy się po ataku na World Trade Center i Pentagon jest coś ważniejszego niż modlitwa o pokój? Czy jest coś pilniejszego niż posłuchanie słów Papieża, który prosi, by odmawiać różaniec w intencji pokoju? Nowe, głębsze spojrzenie na tajemnice różańca może nam w tym pomóc.
Dorota Szczerba
Spis treści | ||
Wstęp (Dorota Szczerba) | 5 | |
1. | Rekolekcje w płaszczyźnie serca | 9 |
2. | Próba Zwiastowania | 21 |
3. | Modlitwa serca w świetle Zwiastowania | 41 |
4. | Nawiedzenie: spotkanie, które dało Magnificat | 59 |
5. | Braterstwo zapoczątkowane przez Jezusa | 75 |
6. | Długa cisza Adwentu i ogromna radość Bożego Narodzenia | 93 |
7. | Ewangeliczne błogosławieństwa | 111 |
8. | Logika miłości w tajemnicach radosnych | 129 |
9. | Błogosławieństwo życia ukrytego | 149 |
10. | W sercu tajemnic bolesnych: siedem słów Jezusa na krzyżu | 167 |
11. | Tajemnica Kościoła i sakramenty | 193 |
12. | Maryja w tajemnicy paschalnej: agonia i zmartwychwstanie | 215 |
13. | Miłość, która przekracza wszelkie zło | 237 |
14. | Pięćdziesiątnica i Eucharystia: Maryja uczy nas przystępować do Komunii | 261 |
15. | Królewskie macierzyństwo, które okrywa nas i chroni | 279 |
16. | Ofiarowanie: wezwania Maryi | 307 |
opr. mg/mg