Nawrócony narkotykowy dealer zdolny był modlić się przez wiele godzin i wypraszać nowe życie dla uzależnionych od narkotyków i alkoholu
Jak doszło do tego, że narkotykowy dealer stał się „Aniołem stróżem” dla innych młodych mężczyzn, że zdolny był modlić się przez wiele godzin i wypraszać nowe życie dla uzależnionych od narkotyków i alkoholu.
„Jesteś złym Bogiem! Ukrzyżowałeś swojego Syna, chociaż był Ci we wszystkim posłuszny. I mnie robisz teraz to samo!” Tak wypominał Bogu swoją krzywdę Juan, kiedy w wypadku stracił rękę, pracę, dziewczynę i na 2 lata wylądował w szpitalu. I to właśnie wtedy, kiedy postanowił rzucić narkotyki i ułożyć sobie życie. Nie chciał służyć Bogu, który za dobre chęci odpłaca w taki sposób. Dlatego, gdy tylko stanął na nogi, nie tylko wrócił do brania narkotyków, ale także zaczął je rozprowadzać. Tylko znajomości matki w sądzie i policji uchroniły go przed długoletnim więzieniem.
Musiał jednak wyemigrować z rodzinnego Madrytu i Hiszpanii. Trafił do wspólnoty Cenacolo w Medialonie. Cenacolo to wspólnoty młodych narkomanów, którzy poprzez ciężką pracę i niemal mnisze życie odzyskują wolność i pokój. Pierwszą taką wspólnotę założyła Matka Elvira w Medjugorje. Juan jednak nie pojechał do Cenacolo dlatego, że się nawrócił, czy też chciał się zmienić. Po prostu był to jedyny adres zagranicą, pod który mógł się udać. W mediolańskiej wspólnocie mieszkał jeden z jego braci. Juan myślał, że mając tam bazę, będzie mógł rozejrzeć się na miejscu, nawiązać kontakty i kontynuować dealerkę w nowym kraju. Tak się jednak nie stało. Juan zrósł się z Cenacolo na resztę życia, m.in. dzięki Małemu Polakowi…
Jak doszło do tego, że narkotykowy dealer stał się „Aniołem stróżem” dla innych młodych mężczyzn, że zdolny był modlić się przez wiele godzin i wypraszać nowe życie dla uzależnionych od narkotyków i alkoholu.
Odpowiedź i szczegóły tej niezwykłej historii znajdziecie w "Miłujcie Się" 3/2015opr. ac/ac