Czy Jezus miał braci? Co mówi analiza Biblii, uwzględniająca zarówno grecką warstwę językową, jak i specyfikę kulturową Żydów?
Ludzie, którzy chcą uchodzić za racjonalistów, a także inni przeciwnicy katolickiej idei jedynactwa Jezusa przygniecieni faktem, że na podstawie słowa „brat” w NT (tzn. w Nowym Testamencie) i na podstawie Mt 1,25 nie można w świetle analiz leksykalnych dowieść, że Jezus miał rodzeństwo (słowo „brat” nie musi bowiem w NT oznaczać rodzeństwa, zaś „aż do” (heos hou) z Mt 1,25 nie musi oznaczać, iż po owym „aż do” coś się zmieniło[1]), uciekają się do pewnych dalszych mało przekonujących argumentów. Są one dość subiektywne i śliskie, jednakże warto niejako dobić gwóźdź do trumny tej argumentacji i poświęcić jej nieco uwagi.
Jeden z tych argumentów opiera się na założeniu, że NT rzekomo odróżnia braci od krewnych. Mówiąc ściślej, niektórzy przeciwnicy idei jedynactwa Jezusa uważają, że skoro NT „odróżnia” braci Jezusa od Jego krewnych (np. w Mk 6,4 Jezus mówi o swych krewnych, zaś np. w Mt 12,46 mowa o Jego braciach), to „dowodzi”, że w tym wypadku słowo „bracia” należy rozumieć w znaczeniu rodzeństwa, a nie kuzynów, zaś słowo „krewni” oznacza kuzynów i dalszych krewnych. Rzecznicy takiego rozumowania przytaczają takie oto wersy na poparcie wspomnianej tezy:
„Do tego zaś, który Go zaprosił, rzekł: «Gdy wydajesz obiad albo wieczerzę, nie zapraszaj swoich przyjaciół ani braci, ani krewnych, ani zamożnych sąsiadów, aby cię i oni nawzajem nie zaprosili, i miałbyś odpłatę” (Łk 14,12 — Biblia Tysiąclecia, dalej: BT; kursywa tu i dalej od J.L.).
„A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią” (Łk 21,16 — BT; kursywa od J.L.).
Jednakże teza, zgodnie z którą słowo „bracia” należy w tych wersach rozumieć w znaczeniu rodzeństwa, a nie kuzynów, zaś słowo „krewni” w znaczeniu kuzynów i dalszych krewnych, jest dość niezrozumiała dla każdego, kto nie połyka tego haczyka bezkrytycznie i pyta: a dlaczego? Kto bowiem powiedział, że w rozróżnieniu „bracia i krewni” musi się kryć akurat rozróżnienie „bracia rodzeni i dalsi krewni”, np. kuzyni? Dlaczego nie miałoby być tak, że pod zbitką „bracia i krewni” kryje się inne rozróżnienie, np. bracia cioteczni i dalsi krewni: ciotki, wujowie, dalsi kuzyni itd.? Czy taka opcja też jest możliwa? Jak najbardziej. W tym wypadku oczywiste jest, że zbitka „bracia i krewni” nie dowodzi akurat rozróżnienia na braci rodzonych i kuzynów. Słowa te są zbyt pojemne, aby same w sobie stanowiły tak precyzyjne rozróżnienie. Przypatrzmy się przez chwilę na użycie słowa syngenes, używanego w NT i greckim ST na określenie krewnych. Ciekawie zostało to słowo użyte w Septuagincie. Choć np. w Kpł 20,20 tekst hebrajski wspomina o „ciotce”, to jednak Septuaginta (LXX) przełożyła to przez syngenous — „krewna”. W Rz 9,3 Paweł używa słowa „krewny” na określenie wszystkich swych rodaków (por. też 2 Mch 8,1 w LXX). Nigdzie jednak — ani w NT, ani w całej LXX — słowo „krewni” nie zostało użyte w sposób pewny i precyzyjny na odróżnienie braci rodzonych od ciotecznych (lub dalszych krewnych). Tym samym, skoro słowo „krewni” może oznaczać także szeroko pojętą dalszą rodzinę, to nie ma dowodu na to, że gdy słowo „krewni” jest używane obok słów „bracia” w Łk 14,12 i 21,16, to musi ono rozróżniać właśnie pomiędzy braćmi rodzonymi i dalszymi krewnymi. Z punktu widzenia leksykalnego równie dobrze może ono rozróżniać pomiędzy braćmi ciotecznymi i dalszymi krewnymi, jak np. wspomniana ciotka, określona jako krewna w LXX, dalsi krewni itd.
Podobnie jest ze słowem „brat”, które w greckim języku biblijnym koine również posiada bardzo szerokie znaczenie. Grecki tekst ST, Septuaginta, używała słowa adelfoi — „bracia”, nie tylko wobec braci ciotecznych, ale nawet wobec krewnych stopnia bratanka, siostrzeńca. Np. w Rdz 13,8 i 14,12.14 czytamy o Locie, który był synem Harana, brata Abrahama (Rdz 11,27; 11,31), czyli po prostu bratankiem Abrahama, że jest „bratem” (adelfoi — Rdz 13,8; adelfos — Rdz 14,14; adelfon — Rdz 14,16) Abrahama. Rdz 29,15 podaje, że Jakub jest „bratem” (adelfos) Labana, choć Jakub był siostrzeńcem Labana (Rdz 29,10-12). Septuaginta w Kpł 10,4 nazywa Miszaela i Elsafana braćmi Nadaba i Abihu, choć mieli oni różnych ojców: Aarona i Uzzjela (por. Kpł 10,1.4). W Joz 17,4 córki Selofchada nazywają braćmi (adelfon) pewnych swoich krewnych, choć ściśle rzecz biorąc, są to bracia nie ich, ale ich ojca (adelfois tou patros auton). W Sdz 9,3 czytamy (por. też Sdz 9,18) o braciach matki Abimeleka (hoi adelfoi tes metros autou). Jednak bracia jego matki nie byli przecież jego rodzonymi braćmi. W 2 Sm 13,4 Amnon mówi: „Kocham Tamar, siostrę mojego brata (tou adelfou mou) Absaloma”. Amnon był jednak synem Achinoam, zaś Absalom był synem Maaki (por. 2 Sm 3,2-3; 1 Krn 3,1), nie byli więc rodzonymi braćmi. W 1 Krl 1,10 czytamy, że Adoniasz nie zaprosił „proroka Natana i Benajasza oraz bohaterów i swego brata (adelfon autou) Salomona” (por. też 1 Krl 2,15.21-22 — tak samo). Adoniasz był jednak synem Chaggity (por. 2 Sm 3,4), zaś Salomon był synem Batszeby (por. 2 Sm 12,24), nie byli więc braćmi rodzonymi. W 1 Krl 2,7 Absalom jest nazwany bratem Salomona (tou adelfou sou). Absalom był synem Maaki (por. 2 Sm 3,2-3), zaś Salomon był synem Batszeby (por. 2 Sm 12,24), nie byli więc braćmi rodzonymi. W 1 Krn 6,24 Asaf jest nazwany bratem (adelfos) Hemana (por. 1 Krn 6,18), choć Heman był synem Joela (por. 1 Krn 6,18), zaś Asaf był synem Berekiasza (por. 1 Krn 6,24). Te przykłady pokazują, że również w biblijnym języku greckim koine mianem „brat” (adelfos) określano nie tylko braci rodzonych, ale nawet dalszych krewnych, kuzynów itd.
Innym autorem, który w czasach Jezusa stosował greckie słowo „brat” (adelfos) wobec krewnych nie będących rodzeństwem, był Józef Flawiusz, stosujący to słowo wobec kuzynów[2].
Jak zatem widać, nie można twierdzić, że słowo „brat” i „krewny” w biblijnym języku greckim posiada akurat tylko dwa znaczenia, skoro oba te słowa są bardzo pojemne znaczeniowo. Innymi słowy, nie można twierdzić, że kiedy słowo „brat” występuje obok słowa „krewny”, to musi ono wtedy oznaczać akurat brata rodzonego, w przeciwieństwie do słowa „krewny”, które w sytuacji występowania obok słowa „brat” oznacza akurat „kuzyna” (lub dalszych krewnych) i nic innego. Słowa te są bowiem pojemne znaczeniowo jak studnie, co ukazałem wyżej, ich znaczenia nie są więc precyzyjnie rozgraniczone, a tym samym nie są przeciwstawne.
Następnie, można dowieść, że powyższe rzekome ewangeliczne rozróżnienie pomiędzy braćmi i krewnymi nie jest tak naprawdę żadnym rozróżnieniem. Ale od początku, najpierw ponownie spójrzmy na powyższe dwa wersety. W Łk 14,12 braci i krewnych połączono za pomocą słówka „ani”, czemu w tekście greckim odpowiada słówko mede. Rzecznicy tezy negującej ideę jedynactwa Jezusa uważają oczywiście, że słówko to musi „rozróżniać” braci od krewnych w Łk 14,12. Jednak tezę tę można zanegować za pomocą takich tekstów z NT i greckiego ST, w których słówko mede nie opisuje oddzielnych rzeczywistości. Przeciwnie, słówko to może też być używane na określenie jednej i tej samej rzeczywistości, która jest określona jedynie przez dwa różne słowa połączone przez to słówko, nie są one jednak przez to słówko rozróżnione. Przeciwnie, mimo wystąpienia tego słówka pomiędzy nimi wciąż oznaczają one jedno i to samo, nie określają zaś jakichś dwóch różnych rzeczy, których znaczenia nie pokrywają się. Popatrzmy na pewien wers z NT:
„Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani (mede) się lęka” (J 14,27 — BT).
Trwożenie się i lękanie oznacza w tym wersie jedno i to samo, a nie dwie różne rzeczy (por. też Pwt 20,3).
W Pwt 31,6 w Septuagincie czytamy:
„Nie lękaj się, ani (mede) nie bój, ani (mede) nie bądź przerażony” (me fobou mede deilia mede ptoethes).
Podobnie jak wyżej — przerażenie i banie się to opis jednego i tego samego. Niemal taka sama konstrukcja z użyciem słów mede, fobou, ptoethes i deilia występuje też w Pwt 31,8, Joz 1,9 i 8,1, 1 Krn 22,13 i 28,20, 2 Krn 20,15.17, Jr 1,17, Ez 3,9 (por. też Joz 10,25).
W Ps 6,2 i 37,2 w LXX czytamy:
„Nie karć (elegdzes) mnie, Panie, w swym gniewie ani (mede) nie karz (orge) w swej zapalczywości”.
Karcenie i karanie — znów jest to opis jednego i tego samego.
W Syr 17,28 w LXX czytamy:
„ten, który zmarły, ani (mede) ten, który stał się martwy” (apo nekrou hos mede ontos apollytai).
Martwy i ten, który stał się martwy — znów dwa synonimy.
W Jr 22,10 w LXX czytamy:
„Nie płaczcie nad zmarłym, ani (mede) nie lamentujcie” (me klaiete ton tethnekota mede threneite).
Płakanie i lamentowanie to znów synonimy oznaczające to samo.
W 1 J 2,15 czytamy:
„Nie miłujcie świata ani (mede) tego, co jest na świecie!” (BT).
Świat i to, co jest na świecie — znów są to dwa różne określenia jednej i tej samej rzeczywistości (która jest opisywana jedynie z punktu widzenia różnych aspektów — całości i jej fragmentu).
Widać zatem, że słówko mede wcale nie musi rozróżniać dwóch różnych rzeczywistości, przeciwnie, może ono stanowić jedynie połączenie dwóch synonimów, oznaczających jedno i to samo. Zatem również zbitka „bracia ani krewni” z Łk 14,12 wcale nie musi być dowodem na jakiekolwiek rozróżnienie, które opisuje dwie odmienne kategorie pojęciowe.
Podobnie jest w przypadku wyżej przytoczonego tekstu z Łk 21,16. W tym tekście słowa „bracia” i „krewni” są połączone za pomocą spójnika „i” — kai. Jednakże tutaj, podobnie jak w przypadku powyższej partykuły mede, znów nie musi następować „rozróżnienie” pomiędzy podmiotami odróżnionymi leksykalnie za pomocą tego spójnika. Przyjrzyjmy się kilku przykładom z NT:
„Zatrwożonym i (kai) wylękłym zdawało się, że widzą ducha” (Łk 24,37 — BT).
„Zatrwożonym i wylękłym” — dwa synonimy połączone spójnikiem „i” (kai), choć znaczą dokładnie to samo. Dalej:
„Potem powrócę i odbuduję przybytek Dawida, który znajduje się w upadku.
Odbuduję jego ruiny i (kai) wzniosę go [...]” (Dz 15,16 — BT).
„Odbuduję jego ruiny i wzniosę go” — dwa synonimy oznaczające dokładnie to samo.
Dalej:
„Kto spośród was jest mądry i (kai) rozsądny?” (Jk 3,13 — BT).
„Mądry i rozsądny” — znów dwa synonimy, oznaczające to samo. Dalej:
„[...] jak Sodoma i Gomora i w ich sąsiedztwie [położone] miasta — w podobny sposób jak one oddawszy się rozpuście i (kai) pożądaniu cudzego ciała — stanowią przykład przez to, że ponoszą karę wiecznego ognia” (Jud 7 — BT).
„Rozpuście i pożądaniu” — znów synonimy oznaczające jedno i to samo. Dalej, popatrzmy na pewien tekst z Biblii greckiej ST:
„[...] tamci błogosławili Pana, który ponad oczekiwanie wsławił swoją świątynię. Świątynia zaś, która krótko przedtem był pełna przestrachu i przerażenia (deous kai tarahes), napełniła się radością i szczęściem (haras kai eufrosynes) dzięki objawieniu się wszechmocnego Pana” (2 Mch 3,30 — BT; tak samo w 2 Mch 13,16).
W jednym tym tekście mamy aż dwa synonimy połączone za pomocą spójnika „i”: „przestrach i przerażenie” oraz „radość i szczęście”. Oba te synonimy oznaczają dokładnie to samo, mimo że są połączone spójnikiem „i” (kai).
W Jl 2,12 czytamy o nawróceniu przez post oraz „płacz i (kai) lament” (kai en klauthmo kai en kopeto). Płacz i lament — znów dwa słowa oznaczające dokładnie to samo, choć są one połączone spójnikiem „i”.
Ostatecznym obaleniem tezy, zgodnie z którą Biblia „rozróżnia” pomiędzy krewnymi a braćmi, jest tekst z apokryficznej 4 Księgi Machabejskiej, który brzmi:
„Nie zrzeknę się szlachetnego braterskiego pokrewieństwa” (lub jak tłumaczą inni: „pokrewieństwa, które wiąże mnie z moimi braćmi”) (4 Mch 10,3).
Septuaginta używa tu dwóch słów, które wiążą się etymologicznie z interesującymi nas słowami „brat” i „krewny”: adelfotetos, syngeneian. Oba te słowa są tu stosowane wymiennie jako synonimy, co wskazuje, że pomiędzy pojęciem „braterstwa” i „pokrewieństwa” nie istnieje żadna istotna różnica w greckim języku biblijnym koine.
Również św. Paweł stosował słowa „brat” i „krewny” jako synonimy, przy pomocy których określał on ten sam podmiot (a nie dwa różne podmioty, oddzielone od siebie znaczeniowo). W Rz 9,4 pisał on bowiem o Izraelitach jako „braciach mych, krewnych mych co do ciała” (adelfon mou ton syngenon mou kata sarka). Jest to kolejny dowód na to, że słowa „bracia” i „krewni” w NT nie są poróżnione znaczeniowo, lecz uzupełniają się i pokrywają znaczeniowo.
Reasumując, nie ma wystarczających podstaw ku temu, aby przeciwstawiać sobie takie słowa w greckim koine jak „brat” i „krewny”, tylko dlatego, że występują one w tekście Biblii obok siebie lub są połączone spójnikami. Przeciwnie, jak pokazuje dokładna analiza wielu miejsc tekstu greckiego Biblii, połączenie tych słów za pomocą spójnika może równie dobrze świadczyć za ich synonimicznością. Na ową synonimiczność wskazuje też analiza zastosowań tych dwóch słów (lub terminów etymologicznie się z nimi wiążących) w tekście greckim Biblii, dzięki której widać, że mają one równie obszerny zakres znaczeniowy i oznaczają szeroko pojęte pokrewieństwo.
Pierwotna publikacja: listopad 2004. Wykorzystano w Opoce za zgodą Autora.
[1] Obszerne uzasadnienie tej tezy na podstawie wielu przykładów z tekstu greckiego Biblii można znaleźć w moim tekście: J. Lewandowski, Czy według Nowego Testamentu Maria nie była Dziewicą?, http://www.apologetyka.katolik.net.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=774&Itemid=68.
[2] Por. Józef Flawiusz, Dawne dzieje Izraela, 1, 209 i 211; tenże, Wojna żydowska, 6, 6, 4-7, 1.
opr. mg/mg