Dyskrecja mistyka św. Faustyna (1905-1938)

Miłosierdzie jest dyskretne

ks. Edward Staniek

Dyskrecja mistyka
św. Faustyna (1905—1938)

Dyskrecja mistyka św. Faustyna (1905-1938)

Siostro Faustyno, pragnę z tobą porozmawiać na temat dyskrecji.

Ja w Dzienniczku raz użyłam tego słowa, pisząc o  dyskrecji Jezusa, ale całe moje życie było i jest zanurzone w dyskrecji. W Dzienniczku zapisałam jedynie maleńką cząstkę bogactwa, w jakim uczestniczyłam już na ziemi, a uczyniłam to na wyraźne polecenie Pana Boga, potwierdzone przez spowiedników. Ks. Michał Sopoćko prosił o pisanie.

Mówisz, że całe twe życie było zanurzone w dyskrecji, podobnie uważają inni mistycy. Czy dyskrecja jest warunkiem wejścia w świat bezpośredniego spotkania z Bogiem?

Jest podstawowym warunkiem. Wierzący człowiek może się modlić, może nawet wchodzić w kontemplację obecności Boga tak w swoim sercu, jak i w przyrodzie, ale mistycyzm jest nadzwyczajnym darem osobistego spotkania z  Jezusem. Ta forma występuje najczęściej, ale może też być spotkaniem z Ojcem Niebieskim i Duchem Świętym. Szczytem przeżycia mistycznego jest wejście w  osobiste spotkanie z  Trójcą Świętą, w  którym mistyk przeżywa równocześnie najbliższe spotkanie z każdą Osobą Bożą oddzielnie. To spotkanie jest tajemnicą osobistą i nie może być ujawnione. Gdyby Bóg polecił je ujawnić, to udzieliłby kolejnej łaski ujawniania w formie słów lub obrazów, bo bez niej jest to niemożliwe.

Człowiek wierzący ma dostęp do tajemnic wiary zawartych w  objawieniu, a  przekazywanym przez Kościół, czy to nie jest wtajemniczeniem?

Jest i ono ma być głoszone wszystkim narodom. Na tym polega ewangelizacja świata. Ten przekaz nie tylko nie jest opieczętowany dyskrecją, ale jest wezwaniem do nagłaśniania.

A jak ktoś zaczyna nie tylko rozumem, ale i sercem przeżywać prawdy objawione?

To w takim momencie dochodzi do osobistego spotkania z  Bogiem, a  to już jest opieczętowane dyskrecją. Bóg wchodzi bowiem w kontakt z  duszą aktem miłości. A  prawdziwa miłość jest zawsze dyskretna, bo jest wartością tak wielką, że nie można jej ujawnić, bo natychmiast zostałaby zniszczona z zazdrości tak przez ludzi, jak i złego ducha.

Czyli to co my nazywamy „miłością”, niewiele ma wspólnego z prawdziwą miłością?

Bardzo niewiele, tym bardziej, że dziś to, co nazywacie miłością, jest afiszowane, a  to już nie ma nic wspólnego z miłością. Miłość to spotkanie duchowe tak z  Bogiem, jak i  z  drugim człowiekiem.

Siostro, ty dość często w  różny sposób dotykasz tajemnicy, używając słów: tajemnica, taić, tajemnicza, tajnia, tajnik, czy to wszystko jest opieczętowane dyskrecją?

Taki jest sens moich sformułowań. One często dotyczą przeżyć w duszy mojej lub innych ludzi. Bywa, że dotyczą również wprost Jezusa.

Łączysz to ze spowiedzią, kiedy piszesz, że trzeba spotkać kapłana i  odsłonić mu „tajniki duszy”, albo „oskarżyć się z grzechów, to nie jest trudne, ale odsłonić najtajniejsze tajniki serca, zdawać sprawę z  działania łaski Bożej, mówić o  każdym działaniu Bożym, to wszystko co się dzieje między mną a Bogiem — mówić to człowiekowi, to jest ponad siły. I czułam, że walczę z mocami i zawołałam: O Chryste, Ty i kapłan — to jedno. Zbliżę się do spowiedzi jako do Ciebie, a nie do człowieka...” (1715). Spotkałaś wielu spowiedników. Jak ich dzielisz?

Każdy kapłan ma władzę rozgrzeszania i  po wysłuchaniu grzechów spełnia swe zadanie. To jest spowiednik i  najczęściej ludziom to wystarcza. Za każdego z nich trzeba dziękować Bogu, bo przez spowiednika jest przekazywane miłosierdzie Boga.

Są jednak kapłani, którzy posiadają dar prowadzenia dusz drogą, jaką prowadzi je Bóg. Jeśli ktoś świadomie wchodzi na tę drogę, szuka takiego kapłana i za jego zgodą traktuje go jako „stałego spowiednika”. W spotkaniu z nim wyznanie grzechów ma miejsce, ale przed nim można również odsłonić tajniki serca.

Czy taki spowiednik jest konieczny?

Po wejściu na drogę pełnienia woli Boga, minuta po minucie, jest bardzo potrzebny, choć niekonieczny. Ja przez wiele lat szukałam, ale spowiednika nie otrzymałam. Później zrozumiałam, że Jezus mnie prowadził, żądając coraz doskonalszego posłuszeństwa sumieniu, przez które On przemawia.

Kiedy stałego spowiednika otrzymałaś?

Kiedy Jezus wzywał mnie do przekazu prawdy o  miłosierdziu Bożym. Tego zadania bez stałego spowiednika, który daje pewność podejmowanych decyzji, nie da się wykonać.

Ty otrzymałaś takich spowiedników, a  dlaczego bł. Aniela Salawa ich nie otrzymała?

To było dla niej wielkie utrapienie, bo Jezus potraktował to jako ciężki krzyż. On sam ją prowadził, ale jej nie potrzebował do przekazania innym jednej z tajemnic Objawienia, jak to miało miejsce w moim życiu.

Spowiednicy mogą być pomocą, a  mogą też zaszkodzić?

Może się tak zdarzyć, jeśli nie rozumieją tajemnic serca penitenta. To jest bolesne doświadczenie, ale Bóg zawsze je wykorzysta, prosząc o ofiarowanie niezrozumienia jako upokorzenia.

Siostro, mówimy wciąż o dyskrecji?

Tak, spowiedź jest opieczętowana tajemnicą i  kapłani o  tym wiedzą. To ich zawodowa dyskrecja. Moich wypowiedzi o  spowiednikach w Dzienniczku jest dużo i jeśli kogoś ten temat interesuje, zwłaszcza tych, którzy szukają spowiednika stałego, moje wypowiedzi mogą pomóc.

Spowiednik to temat ważny i  możemy go tylko zasygnalizować, ale wróćmy do samej dyskrecji. Kiedy miałaś świadomość wejścia w tajemnice, w jakie wprowadzał cię Bóg?

To miało miejsce tysiące razy. Były to wielkie przeżycia w czasie Mszy Świętej, w czasie adoracji, w czasie modlitwy w celi. Ale było też bardzo wiele naszej wymiany spojrzeń nawet w ułamkach sekundy. Doświadczałam tego w podróży, w szpitalu, w  rozmowach z  ludźmi, w  pracy: w  ogrodzie, w kuchni i na furcie. Wymiana spojrzeń z Jezusem była naszą tajemnicą i nie można przekazać jej bogactwa, bo jest ono wyłącznie naszym bogactwem. Może w jakiś sposób dotykają tego na zasadzie podobieństwa ludzie zakochani. Oni nie muszą rozmawiać ze sobą, wystarczy że wymienią spojrzenia, a serce ich jest wypełnione takim szczęściem, że wolą, aby nikt tego nie widział. Nawet taki akt miłości w wymianie spojrzeń jest opieczętowany dyskrecją.

A zdaniem Jezusa, co powinno być otoczone największą dyskrecją?

Cierpienie, którym człowiek jednoczy się z  Nim. To jest moje osobiste spotkanie z  Nim, i  Jego ze mną. Tylko ten, kto jest wtajemniczony w cierpienie Jezusa, wie o czym teraz mówię. Normalnie człowiek cierpienia się boi i jeśli może, to przed nim ucieka. Kto jednak spotka Jezusa cierpiącego, ten odkrywa, że może swoim cierpieniem zbliżyć się do Niego. Ono staje się aktem miłości. Tego świat nigdy nie zrozumie.

A dlaczego nawet cierpienie może stać się wartością?

Bo Bóg Ojciec postanowił zbawiać ludzi przez cierpienie swoje i  swego Syna. Tak zadecydował Ojciec, a Syn wykonał i wykonuje, bo tak Ojciec, jak i Syn są ranieni każdym grzechem, a chcą raniącego zbawić. Kto to dostrzeże, ten jest gotów razem z Jezusem łączyć swe cierpienie, uczestnicząc w zbawianiu innych.

Dyskrecja mistyka św. Faustyna (1905-1938)
Fragment pochodzi z książki:

ks. Edward Staniek

Miłosierdzie jest dyskretne

ISBN: 978-83-7720-213-5
wyd.: Wydawnictwo PETRUS 2016

Mówisz o miłosierdziu Boga?

Tak, w „Koronce” powtarzamy skierowane do Ojca słowa: „Dla Jego bolesnej męki miej miłosierdzie dla nas i  całego świata”. Prosimy Ojca o miłosierdzie dla całej ludzkości, od Adama po ostatniego poczętego przy końcu świata.

Czy chodzi tylko o powtarzanie tych słów?

Nie, o podłączenie swego cierpienia do Chrystusowego, czyli o  uczestniczenie w  zbawieniu świata.

Siostro, dziękuję ci za te słowa. Twój Dzienniczek trzeba odczytać przy pomocy klucza „dyskrecji”, bo bez tego nie da się wejść w jego bogactwo.

Słusznie, miłosierdzie Boga jest opieczętowane dyskrecją, i tylko ten, kto zna jej wartość, jest przez Boga dyskretnie coraz bardziej zanurzany w  morzu Jego miłosierdzia. Samo mówienie o miłosierdziu niewiele daje, a nawet może szkodzić, bo zostanie wykorzystane nie do zbawienia ludzkiej duszy, ale do robienia swoich interesów. W takim świecie żyjemy.

Św. Siostro Faustyno, naucz nas dyskrecji, do której zdolny jest człowiek, i uproś u Boga łaskę dyskrecji, którą On pieczętuje swoje miłosierdzie.


Fragmenty książki Miłosierdzie jest dyskretne na naszych stronach:
Dyskrecja Różańca / Dyskrecja klauzury / Dyskrecja mających władzę / Dyskrecja i autorytet / Tajemnica spowiedzi / Dyskrecja mistyka


opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama