Prymat prawdy

Fragmenty książki "Myśl Benedykta XVI. Wprowadzenie do myśli teologicznej Josepha Ratzingeraę

Prymat prawdy

Aidan Nicols OP

Myśl Benedykta XVI

Wprowadzenie do myśli teologicznej Josepha Ratzingera

ISBN: 83-60082-63-4
wyd.: Wydawnictwo Salwator 2011

Wybrane fragmenty
KANDYDAT
Patrząc na religie świata
Kultura a religia
Tolerancja a wiara
Prymat prawdy
Miejsce sumienia
Dyktatura relatywizmu
Powrót do Kościoła
Prawdziwy kult
Chrystus i Jego święci

Prymat prawdy

„Blask prawdy”, aby zapożyczyć sformułowanie z tytułu jednej spośród najwyżej cenionych encyklik Jana Pawła II63, zawsze pozostawał w obszarze myśli kandydata do papieskiej sukcesji. Obawa, że w gąszczu innych rozważań prawda może ucierpieć, a także zdecydowane deklaracje na rzecz jej obrony to charakterystyczne cechy postawy Ratzingera.

Czy dzisiejsi chrześcijanie nadal pragną twierdzić, że ich wiara to religio vera, religia prawdziwa? Ratzinger jest zdania, że wskutek oświeceniowego ataku na religię objawioną odrodzenie chrześcijaństwa, do którego doszło w XIX stuleciu, w zbyt dużym stopniu odwoływało się do wrażliwości człowieka, nie zaś do praw, jakimi rządzi się jego rozum. Żyjemy dzisiaj ze „skurczonym rozumem”, zredukowanym, okrojonym, aby mógł służyć tylko wiedzy pragmatycznej.

W dzisiejszych czasach można również zaobserwować odradzanie się irracjonalnej religijności, cień „New Age”, sprawiającego, że ludzie ponownie zaczynają wchodzić w destrukcyjną relację ze starymi rytuałami. W świecie współczesnym kryzys religii nie ogranicza się do „nudnego chrześcijaństwa”64. Tradycyjne religie Dalekiego Wschodu nie są od niego wolne, a nawet w Indiach dialog między religijną tradycją a nowoczesnością okazuje się niełatwy. W tym kontekście Ratzinger proponuje odnowę zmysłu prawdy obecnego w chrześcijaństwie przez połączenie rozumu, pojmowanego bardzo szeroko, z Objawieniem, w celu uzyskania jedności, którą charakteryzować będzie maksymalna siła przekonywania.

Postępuje on w sposób niezwykły — a w każdym razie niezwykły dla wszystkich pozostających poza XX-wieczną szkołą określaną mianem teologii narracji. Przedstawia historię biblijną, opowiadając jej główny wątek od Abrahama do Chrystusa. Czyni to jednak w taki sposób, aby ukazać, że opowieść ta łączy się z ciągłym ruchem umysłowego, moralnego i duchowego ubogacenia, a w efekcie — wraz z postępowaniem opowieści — wyjaśniają się zasadnicze cechy relacji między człowiekiem a Bogiem, co pozwala ujrzeć człowieka takim, jakim naprawdę jest — i również ujrzeć Boga jako Tego, którym naprawdę jest.

Historia biblijna osiąga u Ratzingera punkt szczytowy we wspaniałej teologicznej przemowie, biorącej za swoją wskazówkę słowa z Pierwszego Listu św. Jana „Myśmy poznali i uwierzyli miłości” (4, 16): „Chrystus stał się dla tych ludzi objawieniem stwórczej Miłości. Rozum wszechświata objawił się jako Miłość — jako wielka racjonalność, która łączy w sobie i zbawia również to, co ciemne oraz irracjonalne. [...] Zetknęły się rozum i tajemnica”65. Przez Tego, którego jedyny Bóg objawił jako Pośrednika między Bogiem a człowiekiem, wszyscy ludzie mogą być dla siebie siostrami i braćmi. Dynamizm nadziei, leżący u podstaw dziejów Izraela, najwyższą formę osiągnął w Chrystusie: „Teraźniejszość zmierza ku Zmartwychwstałemu, ku światu, w którym Bóg będzie wszystkim we wszystkich. I właśnie jako teraźniejszość świat staje się ważny i wartościowy, ponieważ już teraz jest nasycony bliskością Zmartwychwstałego, a śmierć nie ma odtąd ostatniego słowa”. Ratzinger nazywa to oczywistością, która kiedyś „wpłynęła dogłębnie na świat antyczny i przeobraziła go”67. Co zatem nie pozwala prawdzie katolicyzmu powtórzyć dzisiaj tego osiągnięcia?

Pierwszorzędna przyczyna tego ewangelizacyjnego paraliżu leży, jak sądzi Ratzinger, w samoograniczeniu rozumu. Sukcesy nauk przyrodniczych wywołały złudzenie, że kiedy mówimy o rozumie, mamy na myśli jedynie kombinację matematyki i metody eksperymentalnej. Takie okaleczenie rozumu prowadzi z jednej strony do patologii religii, która zostaje zdeformowana poprzez zredukowanie jej wyłącznie do sfery emocjonalnej. Z drugiej zaś strony tendencja do takiego kaleczącego ujmowania rozumu wiedzie również do patologii nauki: jak bowiem inaczej określić dzisiejsze projekty naukowe, w których nie przywiązuje się żadnej wagi do wartości życia ludzkiego?

Potrzebujemy nowej sokratejskiej otwartości pozwalającej nam „poznać nowe formy zdobywania pewności, które biorą pod uwagę całego człowieka”68. W słowach tych Ratzinger wyraża krytyczną recepcję oświeceniowej racjonalności dokonaną w myśli katolickiej. Opowiada się za rozumem, ale na gruncie Objawienia znacznie rozszerza jego promień. W pewnym sensie jest to kontynuacja tradycji, którą chrześcijańska teologia zawsze utrzymywała i praktykowała, wykorzystując porządkujący intelekt w odniesieniu do danych Objawienia69.

Istotne novum wprowadzone przez Ratzingera leży w twierdzeniu, że zadanie rozszerzania promienia rozumu zostało zrealizowane już w Biblii. Pismo Święte otwiera rozum na prawdę i na Bożą miłość, i w ten sposób „jest i pozostaje prawdziwym «oświeceniem», oddającym świat rozumowi, nie zaś eksploatacji przez ludzi”70. Już opowieść o stworzeniu, otwierająca Księgę Rodzaju, pozwala w Piśmie Świętym dostrzegać „prawdziwe oświecenie”, Pismo Święte bowiem „osadza ludzki rozum mocno na pierwotnej podstawie, którą jest Bóg jako Stwórca rozumu, umieszczający go na fundamencie prawdy i miłości, bez których «oświecenie» byłoby nie do przyjęcia, a ostatecznie okazywałoby się niemądre”71.

Z drugiej strony, obecne czasy wymagają również odnowy mistycznej. „Należałoby znowu wzmocnić mistyczną zdolność ludzkiego ducha”72 — mówi Ratzinger. Trzeba zatem na nowo kształtować dyscyplinę, która pozwoli człowiekowi uciec od zgiełku i wycofać się z tego wszystkiego, co w ponad miarę wypełnionym, nowoczesnym życiu niepotrzebnie pochłania jego uwagę. Zewnętrzna siła człowieka pozostaje bowiem w odwrotnej proporcji do jego zasobów wewnętrznych.

Tutaj punktem kulminacyjnym rozważań Ratzingera jest opowieść o wizji doświadczonej przez bliskiego już śmierci św. Benedykta, zapisana w Dialogach przypisywanych Grzegorzowi Wielkiemu73. Podczas nocnej wycieczki zakonny patriarcha wspina się po drabinie do wieży, gdzie z okna widzi cały świat jako jedność. Nie było tak — komentuje Ratzinger — ponieważ ziemia stała się wąska, ale dlatego, że jego dusza stała się szeroka — i takie również mogą stać się nasze dusze, jeśli na to pozwolimy, „nawet w nocy”74. Nawiązanie do tej wizji to tylko jeden z wyrazów podziwu, jaki Ratzinger żywi dla Benedykta z Nursji. Zarazem jednak to jeszcze jedna wskazówka co do jego wyboru imienia Benedykta XVI, które przyjął, zasiadając na Tronie Piotrowym jako papież.

63 Zob. Jan Paweł II, Encyklika Veritatis splendor (przyp. tłum.).

64 J. Ratzinger, Wiara — prawda — tolerancja, s. 115.

65 Tamże, s. 125.

66 Tamże.

67 Tamże, s. 125.

68 Tamże, s. 127.

69 Na temat roli filozofii w teologii, a także filozoficznych i teologicznych „zasad porządkujących” zob. A. Nichols OP, The Shape of Catholic Theology. An Introduction to its Sources, Principles, and History (Grand Rapids, Michigan-Edinburgh 1991).

70 In the Beginning. A Catholic Understanding of the Story of Creation and the Fall, Grand Rapids, Michigan-Edinburgh 1995, s. 8 (tłum. fragm. — D. Ch.).

71 Tamże, s. 14 (tłum. fragm. — D. Ch.).

72 J. Ratzinger, Wiara — prawda — tolerancja, s. 127.

73 Grzegorz Wielki, Dialogi II. 35, 1-3.

74 J. Ratzinger, Wiara — prawda — tolerancja, s. 129.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama