Przemówienie podczas Synodu Biskupów, 11.10.2005
Odnoszę się do punktu n. 33 Instrumentum laboris, w którym jest mowa o recepcji tajemnicy eucharystycznej przez wiernych i o bardzo głębokim znaczeniu duchowym cierpień, jakich doznają chrześcijanie w tym świecie. Wiemy, że od pierwszych wieków chrześcijaństwa szczególną troską otaczani byli wierni, którzy nie mogli uczestniczyć w Eucharystii, i z tego też względu zaczęto przechowywać Eucharystię, aby zaradzić tego rodzaju przeszkodom.
Każdy człowiek wcześniej czy później doświadcza jakiegoś cierpienia. Pragnę zwrócić uwagę na sytuację ludzi chorych, więźniów i starców, którzy nie mogą się poruszać o własnych siłach. Wskazane, a nawet konieczne jest przygotowywanie wiernych świeckich, którzy będą organizowali dla tych ludzi wizyty kapłanów, by ich spowiadali, obejmowali opieką duszpasterską i przynosili im komunię eucharystyczną.
Wiele osób czuje się dziś osamotnionych, czy to z powodu braku bliskich krewnych, czy dlatego, że oddane zostały do domów opieki społecznej lub do ośrodków dla przewlekle chorych, czy też ponieważ nie mogą chodzić, muszą leżeć w łóżku, nie są odwiedzane przez swych krewnych, przyjaciół, albo też zostają opuszczone, bo nie mogą już pracować.
W świecie oferującym tak liczne środki komunikacji ludzie bardzo często, nawet gdy nie są chorzy, żyją w samotności i otacza ich cisza. Ci, którzy cierpią, stają się jednak bardziej wrażliwi i bardziej potrzebują przejawów dobroci i Bożego miłosierdzia. A zatem Bóg potrzebuje naszych rąk i naszego świadectwa, aby ludzie mogli doświadczyć Jego miłości.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (1/2006) and Polish Bishops Conference